Jak uzdrowić, a nie pogrążyć
Spora liczba upadłości, wciąż niewielka liczba restrukturyzacji i nadchodząca rewolucja w prawie upadłościowym to wystarczające powody, by poświęcić nieco uwagi dziedzinie prawa, która ma niezasłużenie złą opinię wśród przedsiębiorców.
Upadłość w naszym kraju kojarzy się jednoznacznie źle. Postawienie firmy w stan upadłości rodzi podejrzenia złego zarządzania, nieudolności, jeśli nie przekrętów. Tymczasem wiele instytucji zawartych w Prawie upadłościowym i naprawczym ma przede wszystkim uzdrowić przedsiębiorstwo, które traci płynność finansową. Złożenie wniosku o upadłość to też jeszcze nie koniec świata – choć często się nim staje ze względu na nastawienie kontrahentów do spółki, przy której nazwie pojawił się dopisek „w upadłości’.
Walka ze stygmatyzacją przedsiębiorców podejmujących działania naprawcze to jeden z celów rewolucyjnej nowelizacji prawa upadłościowego, której kierunki opracował powołany zespół ministra sprawiedliwości. Nowelizacja ta ma też przynieść wiele zmian, na które czeka rynek. Jednak i obecnie obowiązujące przepisy przewidują wiele rozwiązań, z których mogą skorzystać (a często tego nie robią) zarówno wierzyciele, jak i dłużnicy. Warto o nich wiedzieć, bo nieznajomość prawa – także w tej dziedzinie – szkodzi zainteresowanemu. Dlatego obecne wydanie Portalu Procesowego poświęcamy w całości kwestiom związanym z niewypłacalnością.
Michał Barłowski, Zespół Prawa Upadłościowego i Restrukturyzacji kancelarii Wardyński i Wspólnicy