Czym jest transakcja handlowa?
Pytanie tylko z pozoru jest proste. O transakcjach handlowych mówi dyrektywa PE i Rady 2011/7/UE z 16 listopada 2011 r. w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych. Jej polskim odpowiednikiem jest ustawa z 8 marca 2013 r. o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych. Choć regulacje obowiązują ponad 10 lat, praktyka wciąż napotyka liczne wątpliwości.
Strony transakcji handlowej
Zgodnie z art. 2 pkt 1 dyrektywy 2011/7/UE w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych pod pojęciem transakcji handlowej rozumieć należy transakcje między przedsiębiorcami lub między przedsiębiorstwami a organami publicznymi, które prowadzą do dostawy towarów lub świadczenia usług za wynagrodzeniem. „Organy publiczne” należy zaś rozumieć jako każdą instytucję zamawiającą w rozumieniu art. 2 ust. 1 lit. a) dyrektywy 2004/17/WE oraz art. 1 ust. 9 dyrektywy 2004/18/WE, niezależnie od przedmiotu lub wartości umowy (zob. art. 2 pkt 2 dyrektywy).
Polski ustawodawca definicję transakcji handlowej zawarł w art. 4 pkt 1 ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych. Jest to mianowicie umowa, której przedmiotem jest odpłatna dostawa towaru lub odpłatne świadczenie usługi, jeżeli strony, o których mowa w art. 2, zawierają ją w związku z wykonywaną działalnością.
Stronami transakcji handlowej mogą być wyłącznie podmioty wskazane wprost w art. 2 ustawy. Polski ustawodawca wymienia tutaj:
- przedsiębiorców w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 marca 2018 r. - Prawo przedsiębiorców,
- podmioty prowadzące działalność, o której mowa w art. 6 ust. 1 ustawy z 6 marca 2018 r. - Prawo przedsiębiorców,
- podmioty, o których mowa w art. 4, art. 5 ust. 1 i art. 6 ustawy z 11 września 2019 r. - Prawo zamówień publicznych,
- osoby wykonujące wolny zawód,
- oddziały i przedstawicielstwa przedsiębiorców zagranicznych,
- przedsiębiorców z państw członkowskich Unii Europejskiej, państw członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – stron umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym lub Konfederacji Szwajcarskiej.
Wyliczenie to ogranicza zakres podmiotów, do których zastosowanie znajdują przepisy ustawy. Chodzi o to, aby szczególny rygor dotyczący terminów spełniania świadczeń pieniężnych w transakcjach handlowych obejmował wyłącznie podmioty profesjonalne. Celem dyrektywy unijnej i prawa polskiego jest bowiem zapewnienie prawidłowego funkcjonowania rynku wewnętrznego, tak aby przedsiębiorstwa zachowywały płynność finansową w konkurencyjnych warunkach.
Warto zwrócić uwagę na wytyczne dotyczące udziału organów publicznych w transakcjach. Stosownie do wyroku TSUE z 13 stycznia 2022 r. (C-327/20), jeżeli organ publiczny w rozumieniu art. 2 pkt 2 dyrektywy jest wierzycielem kwoty pieniężnej wobec przedsiębiorstwa, stosunki między tymi dwoma podmiotami nie wchodzą w zakres pojęcia transakcji handlowej w rozumieniu tego przepisu, a zatem są wyłączone z zakresu stosowania tej dyrektywy. Oznacza to zatem, że tylko jeśli organ publiczny ma status dłużnika, można uznać, że strony pozostają w stosunku transakcji handlowej.
Trybunał dokonał tej wykładni, odnosząc się przede wszystkim do celów dyrektywy. W uzasadnieniu dyrektywy wskazano bowiem, że jej celem jest zwalczanie opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych, aby zapewnić właściwe funkcjonowanie rynku wewnętrznego, wspierając tym samym konkurencyjność przedsiębiorstw. Tymczasem podmioty publiczne co do zasady nie borykają się z problemami w zakresie płynności finansowej. Korzystają bowiem z bardziej bezpiecznych, przewidywalnych i trwałych źródeł dochodów niż przedsiębiorstwa prywatne. Nadto podmioty publiczne często korzystają z lepszych warunków finansowania, które nie są dostępne dla podmiotów prywatnych. W świetle powyższej argumentacji Trybunał uznał, że organy publiczne nie zasługują na dodatkową ochronę wynikającą z omawianej dyrektywy. Chodzi tutaj zatem o podmioty takie jak jednostki sektora finansów publicznych, niektórych zamawiający publicznych, sektorowych i subsydiowanych.
Przedmiot transakcji handlowej
Aby dobrze zrozumieć, czym jest transakcja handlowa, warto prześledzić – oprócz dorobku polskiego orzecznictwa i polskich badaczy – orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. TSUE od wielu lat konsekwentnie nakazuje niezwykle szeroko rozumieć pojęcie transakcji handlowej. Ilustrują to poniższe orzeczenia.
W wyroku z 18 listopada 2020 r. (C-299/19) Trybunał wskazał, że transakcją handlową jest zamówienie publiczne na roboty budowlane. Chociaż Trybunał odwoływał się w tym wyroku do nieobowiązującego już stanu prawnego, orzeczenie zachowuje swoją aktualność. Argumentacja Trybunału opierała się na tym, że w art. 6 pkt 3 ówcześnie obowiązującej dyrektywy 2000/35/WE w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych nie przewidziano możliwości wyłączenia takich transakcji ze zbioru transakcji handlowych. W orzeczeniu wskazano również, że transakcja, której przedmiotem nie jest dostawa towarów ani świadczenie usług, może być objęta pojęciem transakcji handlowej, o ile tego rodzaju transakcja rzeczywiście prowadzi do takiej dostawy lub takiego świadczenia. W cytowanym wyroku Trybunał odniósł powyższe rozumowanie do sytuacji, w której choć przedmiotem zamówienia publicznego na roboty budowlane jest realizacja obiektu budowlanego lub robót budowlanych, nie wyklucza to konkretyzacji zobowiązań zaciągniętych przez wykonawcę wobec instytucji zamawiającej w ramach tej umowy. Może to nastąpić w drodze świadczenia usług, takich jak opracowanie projektu określonego w zaproszeniu do składania ofert lub dokonanie formalności administracyjnych, czy też w drodze dostawy towarów, takiej jak dostawa materiałów w celu realizacji obiektu budowlanego będącego głównym przedmiotem umowy.
Z kolei w wyroku z 9 lipca 2020 r. (C-199/19) Trybunał uznał, że transakcją handlową jest również umowa, w której świadczeniem głównym jest odpłatne oddanie nieruchomości do czasowego korzystania. Argumentacja Trybunału zasadzała się przede wszystkim na tym, że termin „transakcja handlowa” należy wykładać w zgodzie z postanowieniami Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz stosownym orzecznictwem TSUE. Traktat zaś definiuje pojęcie usługi niezwykle szeroko, tak aby żadna działalność niemieszcząca się w pojęciach innych swobód nie znalazła się poza zbiorem swobód podstawowych. W pojęciu transakcji handlowej mieszczą się zatem chociażby umowy najmu.
Co istotne, w wyroku z 20 października 2022 r. (C-585/20) Trybunał wskazał, że o kwalifikacji określonej transakcji jako transakcji handlowej decyduje spełnienie zaledwie dwóch przesłanek:
- transakcja musi być zawarta między przedsiębiorcami, ewentualnie między przedsiębiorcami a organami publicznymi,
- transakcja musi prowadzić do dostawy towarów lub świadczenia usług za wynagrodzeniem.
Powyższe orzeczenia mają tym większe znaczenie, że dyrektywa nie definiuje ani pojęcia dostawy towarów, ani pojęcia świadczenia usług. Jednak oba pojęcia winny być wykładane autonomicznie i jednolicie na obszarze UE, z uwzględnieniem kontekstu i celu omawianych regulacji. Wykładnia tych przepisów powinna zapewniać skuteczność i jednolitość w procesie stosowania prawa unijnego na całym obszarze UE (w ten sposób np. wyrok TSUE z 9 lipca 2020 r., C-199/19 czy wyrok TSUE z 29 września 2015 r., C-276/14).
Podążając za przytoczoną wyżej argumentacją TSUE, wypada uznać, że pojęcia dostawy towarów i świadczenia usług także w Polsce muszą być rozumiane szeroko. Nie chodzi tutaj zatem wyłącznie o umowę dostawy czy sprzedaży. Wprost do omawianej problematyki odnosi się wyrok TSUE z 10 grudnia 1968 r. (7/68), zgodnie z którym termin „towary” należy rozumieć jako produkty, które mają wartość pieniężną, i które jako takie mogą stanowić przedmiot transakcji handlowych. Prowadzi to do wniosku, że towarami są nie tylko rzeczy, ale również przedmioty niematerialne, takie jak np. energia czy prawa.
Aby zrozumieć, czym jest świadczenie usług, warto sięgnąć pomocniczo do art. 750 k.c. Na gruncie tego artykułu pod pojęciem usługi rozumie się wykonywanie tego rodzaju czynności faktycznych, które mają określony cel, przy czym dłużnik nie jest zobowiązany do osiągnięcia tego celu. W orzecznictwie pojawiła się również definicja usługi, rozumianej jako wszelka odpłatna działalność inna niż produkcja lub handel (zob. wyrok SN z 15 listopada 2017 r., II CSK 122/17). Pojęcia usługi nie należy jednak ograniczać wyłącznie do klasycznie rozumianej umowy o świadczenie usług, takiej jak umowa zlecenie czy umowa o dzieło. Dorobek orzeczniczy TSUE rozszerza bowiem to pojęcie również o umowy o korzystanie z rzeczy cudzej. Chodzi tutaj zatem również o takie umowy jak np. dzierżawa czy najem.
Powyższą argumentację potwierdzają również wyroki polskich sądów. Na przykład Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 3 stycznia 2020 r. (VII AGa 358/19) wskazał, że zgodnie z utrwalonym rozumieniem dostawa towarów oznacza sprzedaż i inne postacie odpłatnego rozporządzenia rzeczami, zwanymi towarami, do których zalicza się wszelkie przedmioty mające wartość majątkową, także np. odpady i energię. Z kolei świadczenie usług oznacza najogólniej wszelką odpłatną działalność inną niż produkcja i handel. Pojęcia te nie mają ustawowych definicji i nie planuje się ich konstruować, oddając ich rozumienie orzecznictwu i doktrynie. Zgodnie jednak twierdzi się, że dostawa towarów oraz świadczenie usług oznacza realizację świadczeń niepieniężnych, za które przysługuje świadczenie pieniężne (cena, opłata, czynsz, wynagrodzenie). Nie mieści się w tym wzajemny obrót finansowy.
Podobnie orzekł Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z 21 czerwca 2021 r. (I AGa 20/21), zgodnie z którym pojęcia dostawy towarów i świadczenia usług, a także pojęcie transakcji handlowych, o których mowa w art. 2 pkt 1 dyrektywy, należy rozumieć szeroko. Traktat o funkcjonowaniu UE definiuje pojęcie usługi w sposób pozwalający objąć nim każde świadczenie, które nie jest objęte innymi swobodami podstawowymi, tak aby żadna działalność gospodarcza nie pozostała poza zakresem jego zastosowania. Umowa, w ramach której świadczenie główne polega na odpłatnym oddaniu nieruchomości do czasowego korzystania, może stanowić dostawę towarów lub świadczenie usług w rozumieniu omawianych przepisów. W polskim systemie prawnym chodzi zatem przede wszystkim o umowy najmu i dzierżawy oraz podobne do nich umowy nienazwane.
Co nie jest transakcją handlową?
Stosowana szeroka wykładnia pojęć transakcji handlowej, dostawy towaru oraz świadczenia usługi nie oznacza jednak, że wszelkie roszczenia wynikające z umów w obrocie profesjonalnym podlegają przepisom ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych. Pojęcie transakcji handlowej nie obejmuje chociażby roszczeń ubocznych. Chodzi tutaj w szczególności o roszczenia o zapłatę kar umownych czy odszkodowania z tytułu nienależytego wykonania umowy. Jako transakcji handlowych nie można również kwalifikować roszczeń, które wynikają z kapitalizacji odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych, ani różnego rodzaju rekompensat, w tym rekompensaty z tytułu poniesionych kosztów odzyskiwania należności.
Powszechny jest bowiem pogląd, zgodnie z którym tego rodzaju roszczenia nie stanowią przedmiotu umowy, pozostając jedynie konsekwencją jej zawarcia. Ma to znaczenie tym bardziej, że ani ustawodawca unijny, ani polski nie wskazują wprost, że przepis dotyczy również roszczeń wynikłych z nienależytego wykonania umowy. Wszelkie pomysły zmierzające do uznania tego rodzaju roszczeń za objęte pojęciem transakcji handlowej należy uznać zatem za bezpodstawne i niezasadne.
Uwagi podsumowujące
Chociaż termin „transakcja handlowa” od lat istnieje w prawie unijnym i polskim, wciąż nie słabną wątpliwości, czym właściwie jest transakcja handlowa i kiedy zastosowanie znajdują przepisy ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych. Wątpliwości są tym większe, że legalna definicja transakcji handlowej operuje pojęciami nieostrymi, których definicji próżno szukać w polskim i europejskim porządku prawnym. Szeregu wskazówek w tym zakresie dostarcza jednak dorobek orzeczniczy Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który od lat konsekwentnie wskazuje na konieczność szerokiego rozumienia omawianych pojęć. Nie wydaje się, aby w tym zakresie miały nastąpić jakiekolwiek zmiany w dającej się przewidzieć przyszłości. Spójne z orzecznictwem Trybunału pozostają również wyroki polskich sądów, które podkreślają istotne znaczenie szerokiej wykładni pojęcia transakcji handlowej oraz dostawy towarów i świadczenia usług.
Karol Maćkowiak, praktyka prawa ochrony środowiska kancelarii Wardyński i Wspólnicy