Zwrot „w inny sposób narusza” jest wystarczająco precyzyjny? | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Zwrot „w inny sposób narusza” jest wystarczająco precyzyjny?

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 115 ust. 3 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, zakazujący naruszania „w inny sposób” cudzych praw autorskich, jest zgodny z art. 42 ust. 1 Konstytucji RP.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 17 lutego 2015 r., K 15/13

Zaskarżony przepis  

Art. 115 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2006 r. Nr 90, poz. 631 z późn. zm.) („pr.aut.”) penalizuje zachowania godzące w osobiste prawa autorskie i interesy niemajątkowe twórców. Na jego podstawie zabronione jest przywłaszczanie sobie autorstwa albo wprowadzanie w błąd co do autorstwa cudzego utworu albo artystycznego wykonania (ust. 1). Ustęp 2 tego przepisu zabrania rozpowszechniania bez podania nazwiska lub pseudonimu twórcy cudzego utworu, artystycznego wykonania albo publicznego zniekształcania takiego utworu, artystycznego wykonania, fonogramu, wideogramu lub nadania. Z kolei art. 115 ust. 3, który stał się przedmiotem oceny Trybunału Konstytucyjnego, stanowi o tym, że karze podlega także ten, kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w inny sposób niż określony w ust. 1 lub ust. 2 narusza cudze prawa autorskie lub prawa pokrewne określone w ustawie. Prawami tymi są autorskie prawa osobiste (art. 16), autorskie prawa majątkowe (art. 17 i 18), prawa majątkowe twórcy i jego spadkobierców (art. 19 ust. 1), prawa do wynagrodzenia z tytułu droit de suite (art. 191), prawa majątkowe twórców, artystów wykonawców, producentów fonogramów i wideogramów oraz wydawców (art. 20 ust. 1–4), prawa majątkowe Funduszu Promocji Twórczości (art. 40 ust. 1 lub 2), prawa do artystycznych wykonań  (art. 86), prawa do fonogramów i wideogramów (art. 94 ust. 4) i prawa do nadań (art. 97). Sprawcą tego czynu zabronionego może być każdy. Dodatkowo zakwestionowany przepis penalizuje niewykonywanie obowiązków określonych w art. 193 ust. 2, art. 20 ust. 1-4, art. 40 ust. 1 lub ust. 2 pr. aut.

Wniosek o stwierdzenie niezgodności przepisu z Konstytucją

O stwierdzenie przez Trybunał Konstytucyjny niezgodności art. 115 ust. 3 pr. aut. z art. 42 ust. 1 Konstytucji RP wniósł Rzecznik Praw Obywatelskich. Przedmiotowy przepis Konstytucji statuuje jedną z podstawowych zasad prawa karnego, zgodnie z którą odpowiedzialności karnej podlega tylko ten, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.

W ocenie Rzecznika ustawodawca, wprowadzając w zakwestionowanym przepisie odpowiedzialność karną, nie zachował precyzji wymaganej od przepisów kreujących ten rodzaj odpowiedzialności. Rzecznik argumentował, że określenie, iż odpowiedzialności karnej podlega każdy, „kto w sposób inny niż określony w ust. 1 lub ust. 2 narusza cudze prawa autorskie lub prawa pokrewne” de facto wprowadza otwarty zakres znamion czynu zabronionego, co nie pozwala precyzyjnie ustalić, jakie zachowania będą podlegać karze. Godzi to w zasadę określoności czynu zabronionego (nullum crimen sine lege) i ścisłości normy prawnej (nullum delictum sine lege certa), które nakazują tak konstruować przepis karny, aby każdy mógł z łatwością odczytać z niego znamiona czynu zabronionego. Tak skonstruowana norma prawna sprawia, że prawo karne wypełnia w sposób prawidłowy jedną ze swoich zasadniczych funkcji – motywowania adresatów norm do zachowań z nimi zgodnych. W konsekwencji ludzie są pozostawieni w stanie nieświadomości i niepewności co do tego, jakie zachowanie spotka się z negatywną oceną władzy sądowniczej. Rzecznik przypomniał, że oceniany przepis jest od wielu już lat krytykowany przez doktrynę (Z. Ćwiąkalski, M. Mozgawa, J. Radoniewicz) oraz przywołał orzecznictwo Trybunału wskazujące naczelne zasady rządzące regulowaniem przez ustawodawcę zachowań podlegających odpowiedzialności karnej.

Na koniec uzasadnienia wniosku Rzecznik odwołał się także do szeroko zakrojonych roszczeń prawa cywilnego, dzięki którym twórcy i uprawnieni mogą dochodzić ochrony swych praw w przypadku naruszenia. Posługując się zwrotem „w inny sposób narusza cudze prawa autorskie lub prawa pokrewne” ustawodawca, zdaniem RPO, zatarł granicę między sferą odpowiedzialności cywilnoprawnej za naruszenie tych praw a odpowiedzialnością karną. Podsumowując, w ocenie Rzecznika przepis poddany ocenie TK nie jest sformułowany w sposób precyzyjny i ścisły, co jest podstawową zasadą prawa karnego obowiązującą w demokratycznym państwie prawnym, wyniesioną do rangi konstytucyjnej.

Stanowiska Prokuratora Generalnego i Sejmu RP

Swoje stanowiska w sprawie przedstawili także Prokurator Generalny i Sejm. Prokurator Generalny przychylił się do wniosku Rzecznika i wyraził opinię, że kwestionowany przepis jest niezgodny z art. 42 ust. 1 Konstytucji RP, gdyż nie spełnia on warunku określoności przepisu prawa karnego. O ile art. 115 ust. 1 i 2 pr. aut. jasno stwierdzają, że sposobem popełnienia czynu zabronionego są odpowiednio „przywłaszczanie”  i „wprowadzanie w błąd” oraz „rozpowszechnianie” i „publiczne zniekształcenie”, o tyle ust. 3 przepisu oznacza, że sprawca będzie odpowiadał karnie za każde naruszenie wskazanych praw, niezależnie od sposobu zachowania. Co więcej, taka konstrukcja normy prawnej nie nakłada powinności interpretacji jedynie na jej adresata. O tym, czy w danym przypadku sprawca naruszył prawa autorskie lub pokrewne, będzie decydował sąd meriti. Tym samym to jego zadaniem będzie określenie ustawowego znamienia strony przedmiotowej czynu zabronionego, jakim jest sposób działania sprawcy. Takie natomiast działanie sądów wkracza w dziedzinę stanowienia prawa, zastrzeżoną dla władzy ustawodawczej. Na poparcie swojego stanowiska Prokurator Generalny przytoczył wcześniejsze orzeczenia TK dotyczące tej problematyki.

Prokurator Generalny przypomniał także, że oceniany przepis nie jest jedyną regulacją tego rodzaju.  Niemal identyczną konstrukcję ma art. 303 ust. 1 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej penalizujący przypisanie sobie autorstwa lub wprowadzenie w błąd co do autorstwa cudzego projektu wynalazczego – posługuje się on bowiem zwrotem „albo w inny sposób narusza”. Innym przykładem regulacji prawnokarnej, która zawiera nieprecyzyjny zwrot „działając w inny sposób w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych”, jest art. 165 § 1 k.k. określający odpowiedzialność karną za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach. Oba przepisy, podobnie jak art. 115 ust. 3 pr. aut., są od dawna poddawane krytyce doktryny.

Z kolei Sejm RP stanął na stanowisku, że zaskarżony przepis jest zgodny z ustawą zasadniczą. W ocenie niższej izby Parlamentu konstytucyjny standard stawiający ustawodawcy wyższe wymagania w sferze prawa karnego nie wprowadza obligu absolutnej jasności czy komunikatywności wyrażenia zakazu lub nakazu prawnego. Ani konieczność interpretowania przepisu, ani posłużenie się odesłaniem nie przesądzają o złamaniu konstytucyjnego standardu określoności czynu zabronionego. Trzy zasadnicze argumenty zdaniem Sejmu obalają zastrzeżenia RPO. Po pierwsze art. 115 ust. 3 pr. aut. dokładnie wskazuje przepisy, których naruszenie pociąga odpowiedzialność karną. Tak zawężony i doprecyzowany przedmiot ochrony sprawia, że nie ma obaw co do zakresu kryminalizacji. Po drugie, zwrot „w inny sposób niż określony w ust. 1 lub 2 narusza” został doprecyzowany komentowanym przepisem od strony negatywnej. Wszak dzięki zastosowanej konstrukcji jest jasne, że penalizowane zaskarżonym przepisem zachowania są inne niż te wymienione w ust. 1 i 2. W końcu po trzecie, kolejne daleko idące ograniczenie kryminalizacji i penalizacji określa znamię strony podmiotowej przestępstwa – może się go dopuścić tylko osoba, która działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Na koniec rozważań Sejm zauważył też, że „normowanie w obszarze praw autorskich i praw pokrewnych wiąże się z daleko idącymi niedogodnościami” wynikającymi z niezwykle dynamicznego rozwoju techniki. W związku z tym bardziej pożądane jest posłużenie się odesłaniem do innych przepisów niż kazuistyczne regulowanie odpowiedzialności karnej.

Wyrok Trybunału

Wyrokiem ogłoszonym 17 lutego 2015 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zaskarżony przepis jest zgodny z art. 42 ust. 1 ustawy zasadniczej.

W zasadniczych motywach rozstrzygnięcia Trybunał w zasadzie powtórzył zasadnicze argumenty przedstawione w stanowisku Sejmu. TK wskazał, że art. 115 ust. 3 pr. aut. spełnia warunek określoności, ponieważ odsyła do konkretnych praw i obowiązków określonych w ustawie. Zwrot „w inny sposób niż określony w ust. 1 i ust. 2” sprawia, że kwestionowany przepis dopełnia art. 115 ust. 1 i ust. 2 pr. aut., tj. dookreśla je w sposób negatywny. Regulacji ust. 3 nie podlegają bowiem działania sprawcze określone w ust. 1 i 2 przepisu. Dalej TK zaznaczył, że karalne jest tylko takie zachowanie określone w zaskarżonym przepisie, które narusza prawa autorskie, przy czym jednocześnie musi to być działanie w zamiarze bezpośrednim, ukierunkowanym na „osiągnięcie korzyści majątkowej”.

TK odwołał się także do swojego wcześniejszego orzecznictwa, zgodnie z którym zasada określoności przepisów prawnych nie wyklucza możliwości posługiwania się w prawie karnym pewnym marginesem swobody regulacyjnej. Dlatego też standard ten w zakresie regulacji karnej, jakkolwiek stawiający wyższe wymagania ustawodawcy, nie wymaga jasności czy komunikatywności wyrażenia zakazu lub nakazu prawnego w stopniu absolutnym. Zasada określoności ustawy karnej nie wyklucza posługiwania się przez ustawodawcę zwrotami niedookreślonymi lub ocennymi, jeśli można ustalić ich desygnaty.

Na koniec TK podkreślił, że w przypadku zaskarżonego przepisu zastosowanie pojęcia niedookreślonego jest uzasadnione charakterem prawa autorskiego „stosowanego w warunkach dynamicznych zmian doby nowych technologii”.

Kontrowersje

Wyrok Trybunału nie stanowi dużego zaskoczenia, biorąc chociażby pod uwagę, że konstytucyjność przedmiotowego przepisu była już raz, w 2009 r., przedmiotem oceny Trybunału, choć postępowanie wówczas umorzono (P 31/07).

Niemniej jednak rozstrzygnięcie budzi wątpliwości, a podane ustnie jego zasadnicze motywy nie przekonują. Nietrudno odnieść wrażenie, że argumenty Trybunału w obronie dostatecznej określoności zwrotu „w inny sposób narusza” de facto stoją obok zasadniczego problemu podniesionego przez RPO, który polega na tym, że zastosowana konstrukcja nie pozwala odpowiedzieć na pytanie kluczowe: jakie zachowania będą stanowiły naruszenie praw i tym samym rodziły najsurowszy rodzaj odpowiedzialności – odpowiedzialność karną. W skomplikowanych stanach faktycznych powstających na gruncie prawa autorskiego jest to pytanie o niebagatelnym znaczeniu. I nie odpowiada na nie ani odesłanie do przepisów jedynie opisujących od strony pozytywnej treść praw autorskich i pokrewnych (pierwszy argument TK), ani wskazanie, że „naruszeniem w inny sposób” nie będą zachowania opisane we wcześniejszych ustępach przepisu (drugi argument TK), ani nawet dodanie, że znamieniem przestępstwa jest zamiar osiągnięcia korzyści majątkowej (trzeci argument TK). Wskazane ograniczenia są jedynie iluzorycznym doprecyzowaniem spornego przepisu – one nadal nie odpowiadają bowiem na pytanie, jakie działanie będzie kryminalizowane i penalizowane.

Osobnym problemem pozostaje zakres pojęcia „narusza” mającego ściśle cywilistyczną proweniencję. Organy ścigania i sądy karne postawione są przed koniecznością interpretowania tego pojęcia w kontekście pozytywnej treści praw autorskich i pokrewnych. Regulacja ta odbiega od konstrukcji przyjętej dla pozostałych przepisów karnych przewidzianych przez pr. aut., a dotyczących właśnie naruszenia samego prawa autorskiego. Określone w nich penalizowane zachowania odwołują się bowiem wprost do konkretnych pól eksploatacji (art. 116 – „kto (…) rozpowszechnia”, art. 117 – „kto (…) utrwala lub zwielokrotnia”). Wydaje się, że także to starał się wyrazić Rzecznik Praw Obywatelskich, mówiąc o zatarciu granicy między odpowiedzialnością cywilną a karną.

W końcu zupełnie nie przekonuje argument, zgodnie z którym dynamika zmian w obszarze chronionym prawem autorskim i rozwój nowych technologii usprawiedliwiają konstrukcję art. 115 ust. 3 pr. aut. Uzasadniony jest pogląd dokładnie odwrotny – to właśnie dynamicznie zmieniające się otoczenie i coraz to nowe możliwości technologiczne nakazują ustawodawcy zachować większy stopień precyzji w określaniu zachowań karygodnych w rozumieniu prawa karnego, aby zminimalizować stan niepewności i ryzyko dla adresatów tych norm. Ustawodawca, jeśli decyduje się penalizować wkroczenia w prawa chroniące dobra niematerialne, nie może uciec od konieczności wskazania sposobów tych naruszeń tylko dlatego, że mogłoby to oznaczać dla niego, powtarzając za Sejmem, „daleko idące niedogodności”. Nie musi, a wręcz nie może, oznaczać to nakazu kazuistycznego wyliczenia zachowań zabronionych, w czym pomoże zastosowanie, w prawidłowo skonstruowanym przepisie, wyrażeń niedookreślonych, których stosowanie, skądinąd słusznie, akceptuje Trybunał Konstytucyjny.

Dominika Kwiatkiewicz-Trzaskowska, praktyka własności intelektualnej kancelarii Wardyński i Wspólnicy