Spółka w roli syndyka
W skomplikowanych postępowaniach na syndyka, nadzorcę sądowego lub zarządcę często powołuje się spółkę. Jak to jednak pogodzić z faktem, że na liście syndyków, będącej podstawą do wyznaczenia syndyka, figurują tylko osoby fizyczne?
W dzisiejszych realiach gospodarczych obecność na rynku spółek-syndyków nikogo już nie dziwi. W skomplikowanych postępowaniach zaangażowanie spółki syndyków wydaje się wręcz niezbędne. Taka spółka dysponuje zazwyczaj większą liczbą specjalistów (ekonomistów, prawników, rewidentów, rzeczoznawców), co często znacznie ułatwia i przyspiesza postępowanie likwidacyjne bądź układowe.
Dlatego warto przyjrzeć się regulacjom dotyczącym powołania takiej spółki na syndyka, nadzorcę sądowego lub zarządcę w postępowaniu.
Na początku należy przestawić kwestie związane z uzyskaniem uprawnień w celu świadczenia tego typu działalności. Kwestie związane z uzyskaniem uprawnień i wykonywaniem funkcji syndyka regulują w prawie polskim zasadniczo dwa akty: ustawa z dnia 28 lutego 2003 r. Prawo upadłościowe i naprawcze oraz ustawa z dnia 15 czerwca 2007 r. o licencji syndyka.
Zgodnie z art. 157 Prawa upadłościowego i naprawczego:
- Syndykiem, nadzorcą sądowym albo zarządcą może być osoba fizyczna posiadająca licencję syndyka.
- Syndykiem, nadzorcą sądowym albo zarządcą może być również spółka handlowa, której wspólnicy ponoszący odpowiedzialność za zobowiązania spółki bez ograniczenia całym swoim majątkiem albo członkowie zarządu reprezentujący spółkę posiadają taką licencję.
- Zasady i tryb wydawania licencji, o której mowa w ust. 1, określi odrębna ustawa.
Jak wynika z zacytowanego przepisu, syndykiem, nadzorcą sądowym albo zarządcą może być także spółka handlowa. Ponieważ ustawa nie precyzuje, o jaki konkretnie rodzaj spółki chodzi, należy uznać, że chodzi tu o każdą spółkę, zarówno osobową, jak i kapitałową, w której licencję syndyka posiadają wszyscy wspólnicy ponoszący odpowiedzialność za zobowiązania spółki bez ograniczenia całym swoim majątkiem albo wszyscy członkowie zarządu uprawnieni do reprezentacji spółki. Zasady i tryb wydawania takiej licencji są uregulowane we wspomnianej ustawie o licencji syndyka. Przed wejściem w życie tej ustawy kwestie związane z kwalifikacjami wymaganymi od syndyka regulował art. 541 Prawa upadłościowego i naprawczego.
Zgodnie z art. 3 ustawy o licencji syndyka licencję syndyka może uzyskać osoba fizyczna, która w szczególności:
- ma obywatelstwo państwa członkowskiego Unii Europejskiej, Konfederacji Szwajcarskiej lub państwa członkowskiego Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – strony umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym, oraz ukończyła wyższe studia i uzyskała tytuł magistra w tym państwie;
- zna język polski w zakresie niezbędnym do wykonywania czynności syndyka;
- ma pełną zdolność do czynności prawnych i posiada nieposzlakowaną opinię i nie była karana za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe;
- w okresie 15 lat przed złożeniem wniosku o licencję syndyka przez co najmniej 3 lata zarządzała majątkiem upadłego, przedsiębiorstwem lub jego wyodrębnioną częścią w Rzeczypospolitej Polskiej lub państwie, o którym mowa w pkt 1;
- złożyła z pozytywnym wynikiem egzamin przed Komisją Egzaminacyjną, powołaną przez Ministra Sprawiedliwości.
Osoba spełniająca powyższe kryteria zostaje wpisana na listę osób posiadających licencję syndyka.
W tym miejscu pojawiają się pewne wątpliwości związane z wpisem spółki na listę syndyków, gdyż zgodnie z art. 17 ust. 2 ustawy o licencji syndyka wpis na listę osób posiadających licencję syndyka obejmuje:
- imię i nazwisko, datę i miejsce urodzenia;
- numer ewidencyjny PESEL, z wyłączeniem cudzoziemców, którzy tego numeru nie posiadają;
- numer licencji i datę jej wystawienia, a w przypadku osoby posiadającej decyzję o uznaniu kwalifikacji w zawodzie regulowanym syndyka wydaną na podstawie odrębnych przepisów, numer decyzji i datę jej wydania;
- adres do korespondencji oraz numer telefonu.
Jak widać, kwestia wpisu spółki na listę syndyków została przez ustawodawcę całkowicie pominięta. W literaturze wyrażono stanowisko, że nie ma żadnych przeszkód, aby przy wpisie dotyczącym osoby będącej wspólnikiem spółki albo członkiem zarządu, o których mowa w art. 157 ust. 2 Prawa upadłościowego i naprawczego, ujawniona została także dodatkowa informacja dotycząca firmy spółki i adres do korespondencji, a także inne dane uznane za niezbędne1.
Taki pogląd znajduje potwierdzenie w praktyce. Na liście figurują jedynie osoby fizyczne posiadające licencję syndyka, nawet jeżeli prowadzą one działalność w spółce, natomiast sama firma znajduje się w takiej sytuacji w jednej rubryce wraz z adresem. A zatem na listę wpisywani są wspólnicy i członkowie zarządu posiadający licencję syndyka, a dane dotyczące firmy zamieszczane są jedynie przy okazji wskazania adresu.
Z jednej strony można uznać, że takie rozwiązanie stanowi logiczną konsekwencję tego, że jest to lista osób posiadających licencję syndyka, a spółka – sama w sobie – takiej licencji posiadać nie może. Z drugiej strony nasuwa się pytanie, jak w takiej sytuacji spółka może być wyznaczona do pełnienia obowiązków w postępowaniu upadłościowym? Przecież podstawę do wyznaczenia syndyka stanowi właśnie niniejsza lista.
W doktrynie istnieją rozbieżności w tej kwestii. Zdaniem niektórych autorów, wyznaczając syndyka, zarządcę lub nadzorcę sądowego, sąd wskazuje imię i nazwisko lub firmę osoby powołanej do pełnienia funkcji oraz oznacza tę funkcję2. W innych komentarzach zagadnienie wyznaczenia spółki do pełnienia funkcji w postępowaniu upadłościowym nie jest poruszane. Ograniczają się one do stwierdzenia, że syndyk, zarządca lub nadzorca sądowy są wyznaczani przez wskazanie ich imienia i nazwiska3.
Podsumowując, przepisy w tej materii są niespójne. Z jednej strony ustawodawca umożliwia wyznaczenie spółki do pełnienia funkcji syndyka, z drugiej strony mechanizm powoływania syndyka nie jest do tego dostosowany. Trudno uznać, aby takie rozwiązanie wynikało z woli ustawodawcy. Wydaje się, że obecny stan prawny jest wynikiem pewnego przeoczenia, które jest jednak dość zaskakujące, gdyż ustawa o licencji syndyka została uchwalona ponad 4 lata po opracowaniu Prawa upadłościowego i naprawczego, więc było dość czasu na opracowanie odpowiedniego rozwiązania.
Dobrze byłoby, gdyby niniejszy problem został rozwiązany w ramach nadchodzącej reformy prawa upadłościowego.
Michał Cichoń, praktyka prawa upadłościowego i restrukturyzacji kancelarii Wardyński i Wspólnicy
______________
1 Anna Gnys, Konsekwencje wejścia w życie ustawy o licencji syndyka, MoP 2008, Nr 5.
2 P. Zimmerman, Prawo upadłościowe i naprawcze. Komentarz, C.H. BECK, Warszawa 2012.
3 R. Adamus. Prawo upadłościowe i naprawcze. Komentarz, LexisNexis 2012.