Sąd Najwyższy rozstrzygnie problemy z zawezwaniem ugodowym?
Sąd Najwyższy przedstawił do rozstrzygnięcia swojemu powiększonemu składowi zagadnienia prawne dotyczące zawezwania do próby ugodowej jako czynności prowadzącej do przerwania biegu przedawnienia roszczenia.
16 października 2020 r. Sąd Najwyższy w sprawie IV CSK 107/20 przedstawił do rozstrzygnięcia swojemu powiększonemu składowi następujące zagadnienia prawne:
- Czy zawezwanie do próby ugodowej może przerwać bieg przedawnienia roszczenia, a jeśli tak, czy przerwa biegu przedawnienia zależy od tego, czy wierzyciel, mając na względzie zachowanie dłużnika, mógł rozsądnie oceniać, że postępowanie pojednawcze doprowadzi do zawarcia ugody?
- Czy jeżeli zawezwanie do próby ugodowej spowodowało przeprowadzenie postępowania pojednawczego, w postępowaniu rozpoznawczym dopuszczalne jest ustalenie, że nie przerwało ono biegu przedawnienia roszczenia?
Pierwsze pytanie dotyczy tego, czy wniosek o zawezwanie do próby ugodowej, ze względu na jego cechy konstrukcyjne, można w ogóle kwalifikować jako czynność przerywającą bieg przedawnienia, o której mowa w art. 123 § 1 pkt 1 k.c. W orzecznictwie pogląd aprobujący to stanowisko wydaje się utrwalony, spotyka się on jednak z głosami krytycznymi w doktrynie ze względu na wyrażone w art. 123 § 1 pkt 1 k.c. wymaganie, by czynność dokonywana przed sądem lub innym powołanym do tego organem zmierzała bezpośrednio do dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia roszczenia. Zwolennicy takiego stanowiska podnoszą, że w praktyce instytucja zawezwania do próby ugodowej była często wykorzystywana jako środek wydłużający ustawowe terminy przedawnienia roszczeń i nie wynikała z dążenia do polubownego załatwienia sprawy. Ustawodawca dostrzegł to zjawisko i postanowił je ograniczyć, podwyższając znacznie opłatę od wniosku o zawezwanie do próby ugodowej.
Nawet jeśli uznamy, że zawezwanie do próby ugodowej może skutkować przerwaniem biegu przedawnienia, nie przesądza to jeszcze, czy skutek taki wywołuje każde skuteczne wszczęcie postępowania pojednawczego, czy też konieczne jest spełnienie dodatkowych warunków. Problem ten został zasygnalizowany w pierwszym pytaniu prawnym przedstawionym do rozstrzygnięcia powiększonemu składowi Sądu Najwyższego. W orzecznictwie wyrażane są bowiem różne poglądy na ten temat. Sąd Najwyższy wskazał, że w tym kontekście szczególnie istotne jest rozważenie zachowania dłużnika i ustalenie, czy daje on w ogóle wierzycielowi podstawy, by zakładać, że może dojść do zawarcia ugody. Wadą takiego przyjęcia jest pośrednie umożliwienie dłużnikowi wpływania na to, czy wniosek o zawezwanie do próby ugodowej skutkować będzie przerwaniem biegu przedawnienia roszczenia.
Drugie pytanie prawne dotyczy etapu postępowania, na którym należy przeprowadzić ewentualną ocenę, czy zawezwanie do próby ugodowej zostało dokonane jedynie w celu przerwania biegu przedawnienia. Takie ustalenie mogłoby bowiem prowadzić do uznania, że nie doszło do przerwania przedawnienia. Pojawiają się jednak wątpliwości, czy taka ocena powinna następować w toku postępowania pojednawczego, czy dopiero w późniejszym postępowaniu rozpoznawczym dotyczącym danego roszczenia. Nie ma też pewności, czy jeśli w postępowaniu pojednawczym w ogóle nie dokonywano takiej oceny, można jej dokonać już we właściwym, merytorycznym postępowaniu sądowym.
Przepisy o postępowaniu pojednawczym nie przewidują badania przez sąd faktycznego celu wierzyciela w zainicjowaniu tego postępowania i prowadzenia postępowania dowodowego w tym zakresie. Jednak badanie motywacji wierzyciela dopiero na etapie postępowania rozpoznawczego rodziłoby istotne ryzyko przyjęcia ex post, że roszczenie się przedawniło. Wywoływałoby to niekorzystny dla wierzyciela stan niepewności prawnej, czy podjęte przez niego działania są skuteczne i czy korzysta on w ogóle z ochrony prawnej co do przerwania przedawnienia.
Są szanse, że uchwała poszerzonego składu Sądu Najwyższego wkrótce rozstrzygnie te wątpliwości. Pomocna może być także planowana nowelizacja Kodeksu cywilnego, zgodnie z którą tylko pierwsze zawezwanie do próby ugodowej i tylko pierwsze wszczęcie mediacji przerywałoby bieg terminu przedawnienia.
Agata Jóźwiak, radca prawny, praktyka postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy