Podbramkowa sytuacja w sporcie – szansa na zmiany?
Czy konieczność zabiegania o pomoc państwa w związku z pandemią Covid-19 skłoni związki sportowe do wdrożenia zasad good governance?
Zgodnie z doniesieniami prasowymi w Ministerstwie Sportu trwają prace nad projektem ustawy, która ma wesprzeć sektor sportowy. Wedle płynących z prasy informacji chodzi m.in. o pomoc finansową. Ta inicjatywa nie dziwi, gdyż branża sportowa to jeden z sektorów, które najbardziej odczuwają skutki pandemii Covid-19. Odwołane rozgrywki ligowe, imprezy oraz turnieje sportowe powodują znaczne straty dla wszystkich uczestników sektora. Państwo chce pomóc, bo sytuacja jest nadzwyczajna.
W ekstremalnych warunkach warto jednak pamiętać o pewnych podstawowych zasadach. Czy warunkiem uzyskania pomocy państwowej przez organizacje sportowe będzie zastosowanie się przez nie do zasad good governance?
Pod koniec 2017 r., jeszcze za rządów ministra Witolda Bańki, Ministerstwo Sportu przygotowało tzw. Kodeks Dobrego Zarządzania dla Polskich Związków Sportowych. Inicjatywa ta była efektem przeprowadzonego badania pt. Analiza działalności polskich związków sportowych w sportach olimpijskich, które wykazało, że sposób zarządzania PZS pozostawiał bardzo wiele do życzenia, m.in. w zakresie zarządzania strategicznego, gospodarowania zasobami (w tym finansowymi) i przejrzystości realizowanych działań.
W związku z tym w opracowanym przez ministerstwo Kodeksie znalazły się podstawowe przykazania sportowego good governance dotyczące wszystkich tych, i wielu innych obszarów. Kodeks wymienia podstawowe wartości i wytyczne, które powinny przyświecać związkom sportowym, tj. efektywność, profesjonalizm, planowanie, uczciwość, otwartość i odpowiedzialność.
Zawiera szczegółowe dyrektywy w zakresie wewnętrznej organizacji i kompetencji organów zarządzających sportem, wylicza przykazania zarządzania strategicznego, zasady przejrzystości działania i zarządzania finansami. Określa, jak powinny wyglądać nadzór i kontrola wewnętrzna oraz odpowiedzialność dyscyplinarna w instytucjach sportowych. Określa, na czym w praktyce polega odpowiedzialność związków za rozwój dyscyplin, którymi zarządzają, oraz jak powinno wyglądać kształcenie kadr i współpraca w środowisku sportowym.
Jedną z podstawowych zasad wyrażonych w Kodeksie jest też zasada angażowania w zarządzanie sportem wszystkich interesariuszy tego sektora. Zgodnie z Kodeksem:
Elementem sprawnego zarządzania związkiem musi więc być refleksja na temat właściwej współpracy z interesariuszami. […] Stworzenie odpowiednich narzędzi, kanałów komunikacji i praktyk działania służących wzmocnieniu współpracy z interesariuszami w obrębie związku może wspierać proces zarządzania PZS. Dlatego zarząd związku powinien w pierwszej kolejności poprawnie grupy te identyfikować, a następnie rozwijać z nimi komunikację i współpracę.
Nie jest to autorski pomysł ministerstwa. Promowanie tzw. stakeholder inclusion to jeden z priorytetów Komisji Europejskiej w obszarze sportu. W Polsce, poza piłką nożną, której instytucje już od dłuższego czasu poważnie podchodzą do kwestii praw człowieka i dobrego zarządzania, jak dotąd cel ten realizowany jest słabo.
Czy trudna sytuacja zmusi organizacje zarządzające sportem do większej otwartości i dialogu z interesariuszami oraz poszanowania ich praw? Taki dialog organizacje te powinny podjąć przede wszystkim ze środowiskami zawodniczymi, które od jakiegoś czasu silnie się organizują i zaczynają zabiegać o swoje prawa. Do grona interesariuszy, z którymi organizacje sportowe powinny współpracować, należy jednak zaliczyć także trenerów, sędziów, a także sponsorów i przedsiębiorstwa działające na szeroko pojętym rynku sportowym (media, producenci sprzętu i odzieży, agenci itp.).
Publikując Kodeks w 2017 r., ministerstwo wyjaśniało, że choć nie ma on prawnie wiążącego charakteru, stosowanie się do zawartych w nim podstawowych zasad przez organizacje sportowe będzie warunkiem zabiegania przez nie o środki państwowe. Jeśli ministerstwo będzie trzymać się tej zasady, kryzys w sektorze sportowym wywołany pandemią Covid-19 może być jednocześnie szansą na poprawę standardów zarządzania w polskim sporcie.
Stanisław Drozd, adwokat, praktyka prawa sportowego i praktyka postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy