FIDIC: Czy Inżynier jest pełnomocnikiem zamawiającego?
Zadaniem Inżyniera jest podejmowanie niezbędnych działań, aby kontrakt został wykonany w sposób prawidłowy i terminowo. Jednak nie wszystkie czynności Inżyniera będą wywoływały skutki w sferze praw i obowiązków samego zamawiającego.
O statusie Inżyniera w procesie inwestycyjnym orzekał niedawno Sąd Najwyższy w wyroku z 6 lutego 2015 r. (II CSK 327/14). Sprawa dotyczyła skuteczności przyjęcia przez Inżyniera zgłoszenia podwykonawcy.
Zgodnie z regulacją art. 6471 § 2 Kodeksu cywilnego do zawarcia przez wykonawcę umowy o roboty budowlane z podwykonawcą jest wymagana zgoda inwestora. Jeżeli inwestor w terminie 14 dni od przedstawienia mu przez wykonawcę umowy z podwykonawcą lub jej projektu (wraz z częścią dokumentacji dotyczącą wykonania robót określonych w umowie lub projekcie) nie zgłosi na piśmie sprzeciwu lub zastrzeżeń, uważa się, że wyraził zgodę na zawarcie umowy1.
W rozpatrywanym stanie faktycznym podwykonawca został zgłoszony Inżynierowi. Inżynier nie sprzeciwił się zatrudnieniu tego podmiotu przy realizacji zamówienia, co wykonawca uznał za zatwierdzenie zgłoszonego podwykonawcy – zgodnie z istotą wspomnianego przepisu oraz z dyrektywami dotychczasowego orzecznictwa o dopuszczalności milczącej zgody na zatrudnienie podwykonawcy. Gdy jednak przyszło do dochodzenia odpowiedzialności solidarnej zamawiającego (inwestora) za zapłatę na rzecz podwykonawcy, powstał spór co do tego, czy czynność Inżyniera może być uznana za skuteczną jako dokonana w imieniu i na rzecz zamawiającego.
W uzasadnieniu Sąd Najwyższy powołał się na inne orzeczenie tegoż sądu – z 24 października 2003 r. (III CK 57/02) – zgodnie z którym fakt, że inspektor nadzoru inwestorskiego ma określone ustawą obowiązki i uprawnienia, a nie ma wśród nich umocowania do działania jako pełnomocnik inwestora wobec wykonawcy, nie wyklucza możliwości umocowania inspektora do reprezentowania go wobec wykonawcy. Takie umocowanie może być wyraźne lub dorozumiane.
Kwestia poruszona w powołanym orzeczeniu sądu, choć dotyczy inspektora nadzoru inwestorskiego, pozostaje aktualna również w odniesieniu do zakresu umocowania Inżyniera do działania w imieniu zamawiającego. Oczywiście nie można stawiać znaku równości między rolą inspektora nadzoru inwestorskiego a rolą Inżyniera. Zakresy ich zadań nie są tożsame, choć w praktyce zwykle częściowo się pokrywają (gdy Inżynier pełni również funkcję inspektora nadzoru inwestorskiego). Jednak wskazane orzeczenie sądu jest o tyle adekwatne, że odnosi się do zbioru obowiązków, które – abstrahując od administracyjnoprawnej odpowiedzialności inspektora – w pewien sposób definiują jego relację z zamawiającym poprzez wskazanie zadań wykonywanych „za zamawiającego”.
Sąd Najwyższy nie przesądził, jak należy interpretować kwestię umocowania Inżyniera na bazie wzoru warunków kontraktowych FIDIC. Nie przesądził także, czy można jednoznacznie określić zakres tego umocowania na podstawie samych zapisów wzoru. Wskazał tylko, że strony mogą sprecyzować kompetencje inżyniera kontraktu w bardzo szerokim zakresie. W szczególności, nie ma przeszkód aby inżynier kontraktu działał w imieniu inwestora.
Orzeczenie sądu apelacyjnego zostało uchylone, a sprawa przekazana do ponownego rozpoznania. Zgodnie ze wskazówkami Sądu Najwyższego sąd ponownie zajmujący się sprawą powinien, celem wydania kompletnego orzeczenia, przeanalizować zapisy wiążącej strony umowy.
W ramach wskazówki dla sądu apelacyjnego Sąd Najwyższy zwrócił natomiast uwagę, powołując się na inne orzeczenie tegoż sądu z 22 lipca 2005 r. (III CZP 49/05), że postanowienia ogólnych warunków umów należy wykładać przy uwzględnieniu dyrektyw zawartych w art. 65 k.c. Zgodnie z powołanym przepisem oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje. Podkreślił również, że w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu.
Wniosek z omawianego orzeczenia jest zatem taki, że mimo korzystania z powtarzalnego wzoru zakres umocowania Inżyniera do działania w imieniu zamawiającego należy określać z uwzględnieniem okoliczności charakterystycznych dla realizacji danej umowy, tj. z uwzględnieniem zachowania stron i zwyczajów, które ukształtowały się podczas ich współpracy i które wskazują na wolę stron przy zawieraniu umowy.
Warto podkreślić, że nie jest konieczne, by udzielenie pełnomocnictwa odbyło się w sposób wyraźny, tym bardziej pisemny, choć bywa tak zazwyczaj. Prawo polskie nie zabrania jednak udzielenia pełnomocnictwa w sposób dorozumiany. Podstawę takiego (tzw. konkludentnego) udzielenia pełnomocnictwa stanowi przepis art. 60 Kodeksu cywilnego, w myśl którego każde oświadczenie woli może być złożone poprzez jakiekolwiek zachowanie się, wyrażające tę wolę w sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienie tej woli w postaci elektronicznej, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie. Zatem wola osoby, która chce wywołać określony skutek prawny związany z dokonywaną przez nią czynnością prawną, może być wyrażona w dowolny sposób, byleby była ona dostatecznie jasna dla adresata.
Sama umowa kreująca stosunek wewnętrzny może niekiedy oznaczać udzielenie pełnomocnictwa per facta concludentia. Dzieje się tak, gdy bez udzielenia pełnomocnictwa wykonanie zobowiązania wypływającego ze stosunku podstawowego byłoby niemożliwe, a wierzyciel nie dał wyraźnego pełnomocnictwa, zaś zobowiązanie dłużnika powstało w sposób wyraźny. Rozwiązanie takie zostało wprost przewidziane w przepisie art. 734 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym w braku odmiennej umowy zlecenie obejmuje umocowanie do dokonania czynności w imieniu dającego zlecenie.
Można zatem przyjąć, że jeśli w okolicznościach konkretnej sprawy Inżynierowi udzielano pełnomocnictwa szczególnego do każdej czynności z osobna, to należy przyjąć, że strony nie uważały Inżyniera za pełnomocnika w ogólności. Jeżeli natomiast Inżynier działał w wielu sprawach, w których nie był wyraźnie umocowany, a zamawiający uważał takie czynności za skuteczne, to podobnie należy interpretować każde kolejne zachowanie Inżyniera w odniesieniu do innych podmiotów.
Z postanowień wzoru warunków kontraktowych FIDIC nie wynika, że Inżynier ma pełnomocnictwo do działania w imieniu zamawiającego. Również w umowie pomiędzy zamawiającym a Inżynierem, która obok kontraktu między zamawiającym a wykonawcą szczegółowo reguluje wzajemne zobowiązania zamawiającego i Inżyniera, Inżynier z reguły nie jest mianowany pełnomocnikiem zamawiającego. W związku z powyższym, mając na uwadze ogólną regułę prawa cywilnego związaną z pełnomocnictwem (wyrażoną w treści art. 734 k.c.), należy uznać, że Inżynier otrzymuje od zamawiającego w sposób dorozumiany umocowanie do podejmowania działań wobec podmiotów trzecich w tych sprawach, w których został zobowiązany do działania.
W związku z tym, że w tzw. książkach żółtej2 i czerwonej3 Inżynier jest niezależnym ekspertem i administratorem kontraktu, który jedynie działa w legalnym interesie zamawiającego, niebezpiecznym uogólnieniem byłoby przyznawanie Inżynierowi umocowania do działania w imieniu i na rzecz zamawiającego we wszystkich sprawach związanych z kontraktem. Dlatego też, w celu korzystnej dla zamawiającego interpretacji wzajemnych stosunków z Inżynierem, warto pamiętać o umownym wyłączeniu możliwości kreowania przez Inżyniera jakichkolwiek zobowiązań w sferze prawnej zamawiającego bez jego wyraźnej zgody.
Hanna Drynkorn, praktyka infrastruktury, transportu, zamówień publicznych i PPP kancelarii Wardyński i Wspólnicy
1 W odniesieniu do inwestora FIDIC – zgodnie z oboma oficjalnymi tłumaczeniami wzorów na język polski –operuje się pojęciem „zamawiającego”, zatem tak też przyjęto w dalszej części artykułu.
2 Warunki Kontraktowe dla Urządzeń oraz Projektowania i Budowy
3 Warunki Kontraktowe dla Budowy dla Robót Inżynieryjno-Budowlanych projektowanych przez Zamawiającego