Określanie przedmiotu działalności spółki w rejestrze
Uwagi praktyczne na gruncie przepisów o Krajowym Rejestrze Sądowym oraz o Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD).
Określenie przedmiotu działalności spółki handlowej należy do tzw. „elementów przedmiotowo istotnych” (essentialia negotii) umowy spółki (statutu), wyznaczających minimalną treść tego dokumentu. Jakkolwiek Kodeks spółek handlowych nie definiuje tego pojęcia, można przyjąć, że przedmiot działalności ma z jednej strony informować innych uczestników obrotu o zakresie działania spółki, z drugiej zaś służyć zakreśleniu ram, w których winni poruszać się wspólnicy (spółki osobowej) lub zarząd (spółki kapitałowej), realizując cel spółki.
Brak definicji legalnej przedmiotu działalności ma tę praktyczną konsekwencję, że o granicach dopuszczalności przyjęcia w umowie spółki (statucie) danego przedmiotu winny przesądzać: cel spółki oraz bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa.
Przedmiot działalności nie może być naturalnie określony w nazbyt ogólny sposób. I tak na przykład stwierdzenie, że przedmiotem działalności spółki jest „działalność gospodarcza”, nie informowałoby dostatecznie uczestników obrotu, czym dana spółka się zajmuje. Co więcej, w przypadku spółki kapitałowej, w praktyce uniemożliwiałoby ono sądowi rejestrowemu kontrolę zgodności przedmiotu działalności spółki z prawem w trybie art. 21 § 1 pkt 2 k.s.h. Należy bowiem zauważyć, że pojęcie „działalności gospodarczej” może przecież obejmować także działalność przestępczą, o ile tylko – podążając za definicją z art. 2 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej – działalność ta, o niewątpliwie zarobkowym charakterze, wykonywana jest w sposób zorganizowany i ciągły (co wydaje się mieć miejsce np. w przypadku większości zorganizowanych grup przestępczych).
Określenie przedmiotu działalności w KRS
Przedmiot działalności spółki jest jedną z informacji o spółce, które podlegają ujawnieniu w rejestrze przedsiębiorców KRS.
O ile jednak kwestię wyboru przedmiotu działalności ustawodawca pozostawił niedoregulowaną (pozostawiając zainteresowanym daleko idącą swobodę w tym względzie), to już sposób ujawniania tego przedmiotu został szczegółowo określony.
Art. 40 pkt. 1 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym stanowi, że przedmiot działalności należy wpisywać w rejestrze „według Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD)”.
Klasyfikacja ta przyporządkowuje opisowi słownemu poszczególnych rodzajów działalności tzw. kody PKD. Kody te są zgodne z europejską klasyfikacją NACE, co pozwala porównać przedmiot działalność spółek utworzonych w różnych państwach.
Można własnymi słowami, ale sąd wybierze opis z PKD
Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 17 listopada 2014 r. w sprawie szczegółowego sposobu prowadzenia rejestrów wchodzących w skład Krajowego Rejestru Sądowego oraz szczegółowej treści wpisów w tych rejestrach stanowi, że opis słowny przedmiotu działalności podmiotu wskazany we wniosku nie musi pokrywać się z opisem przedmiotu w PKD. Oznacza to zatem, że spółka musi podać we wniosku o wpis do KRS jedynie kod PKD zgodnie z treścią rozporządzenia, zaś opis słowny może przyporządkować do niego według własnego uznania – czy raczej według rzeczywistego brzmienia przedmiotu działalności, zgodnie z umową spółki lub jej statutem. Określenie przedmiotu działalności spółki w jej dokumencie założycielskim nie musi być zaś identyczne z oznaczeniami PKD.
Jeżeli jednak spółka postanowi określić swój przedmiot działalności bez posługiwania się dość nieprecyzyjną nomenklaturą zaczerpniętą z PKD, może mieć problemy przy rejestracji w KRS.
Praktyką sądów rejestrowych jest bowiem niejako automatyczne przyporządkowywanie kodom PKD opisów słownych zaczerpniętych z Polskiej Klasyfikacji Działalności. W efekcie dokonany przez sąd wpis odbiega w tym względzie – nawet znacząco – od rzeczywistej treści umowy spółki (statutu).
Stan po nowelizacji ustawy o KRS
Powyższe uwagi zachowują aktualność także w stanie prawnym obowiązującym od 1 grudnia 2014 r. po wejściu w życie nowelizacji ustawy o KRS z dnia 26 czerwca 2014 r.
Nowelizacja ta nałożyła na spółki handlowe obowiązek ujawniania w rejestrze przedmiotu przeważającej działalności, ograniczając zarazem liczbę pozycji, które spółka może ujawnić, do zaledwie dziesięciu.
W uzasadnieniu projektu ustawy tłumaczy się tę zmianę chęcią wprowadzenia większej pewności co do rzeczywistego przedmiotu działalności danej spółki. Według autorów zmienionych przepisów, czytając odpis z rejestru przedsiębiorców, zawierający często kilkadziesiąt pozycji, kontrahent nie był bowiem w stanie ocenić, czym w rzeczywistości spółka się zajmuje.
Można mieć jednak wątpliwości, czy wprowadzone zmiany faktycznie doprowadzą do zamierzonego celu.
Ustawa o KRS w swoim obecnym brzmieniu nie określa kryteriów, według których spółka winna dokonać wyboru dziewięciu pozycji przedmiotów pozostałej działalności. Mogą to być zatem takie rodzaje działalności, które spółka faktycznie prowadzi, choć – jak się wydaje – można też ujawnić losowo wybrane pozycje zaczerpnięte z umowy spółki (statutu). Rozwiązanie to nie musi zatem prowadzić do zwiększenia pewności obrotu – tym bardziej że spółka nie jest zobligowana do prowadzenia działalności w podanym w rejestrze zakresie, a jedynie w zakresie wynikającym z umowy spółki (statutu).
Wątpliwości budzi też znaczenie określenia przedmiotu przeważającej działalności. Ujawnienie takiej informacji w rejestrze przedsiębiorców wydaje się sugerować, że w obecnym stanie prawnym nadaje się mu szczególne znaczenie. Zasadne zdają się więc pytania: jakimi kryteriami posłużyć się przy określaniu tego przedmiotu, jak często powinno się aktualizować tę informację, czy wreszcie jakie są skutki jego błędnego określenia.
Nade wszystko jednak wątpliwość budzi to, jak obowiązek ujawniania w rejestrze dość arbitralnie wybranej części pozycji przedmiotów działalności spółki ma doprowadzić do spełnienia postulatu prawdziwości danych wpisanych w rejestrze (objętego skądinąd ustawowym domniemaniem, o którym mowa w art. 17 ust. 2 ustawy o KRS).
Zarówno w ustawie o KRS, jak i w uzasadnieniu do jej nowelizacji próżno jednak szukać odpowiedzi na te pytania.
Maciej Szewczyk, Martyna Robakowska, praktyka transakcyjna kancelarii Wardyński i Wspólnicy