Oddział przedsiębiorcy zagranicznego przed polskim sądem
Czy oddział przedsiębiorcy zagranicznego w Polsce ma zdolność prawną, zdolność do czynności prawnych, zdolność sądową lub zdolność procesową i czy przysługuje mu status przedsiębiorcy? W odpowiedzi na te pytania może pomóc orzecznictwo Sądu Najwyższego.
Zasady tworzenia i funkcjonowania oddziałów przedsiębiorców zagranicznych w Polsce regulowały dotychczas przepisy ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej. Począwszy od 30 kwietnia 2018 r. obowiązuje w tym zakresie nowa ustawa z dnia 6 marca 2018 r. o zasadach uczestnictwa przedsiębiorców zagranicznych i innych osób zagranicznych w obrocie gospodarczym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (wdrażająca dyrektywę nr 2006/123/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 12 grudnia 2006 r. dotyczącą usług na rynku wewnętrznym). Żaden z przepisów tej ustawy, tak samo jak w przypadku poprzedniej ustawy o swobodzie działalności, nie przyznaje jednak wprost oddziałowi przedsiębiorcy zagranicznego zdolności prawnej.
Z pojęciem „oddział” stykamy się również w aktach prawnych Unii Europejskiej. Przepisy rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1215/2012 z dnia 12 grudnia 2012 r. w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych mówią o ustalaniu jurysdykcji sądu dla sporów wynikających z działalności „filii, agencji lub innego oddziału”.
W postępowaniach cywilnych przed sądami polskimi pojawiają się nieraz wątpliwości, czy oddział taki ma zdolność prawną, zdolność do czynności prawnych, zdolność sądową czy też zdolność procesową w świetle przepisów Kodeksu postępowania cywilnego.
Pojawia się również pytanie, czy obowiązek wpisu oddziału przedsiębiorcy zagranicznego do rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego przesądza o tym, że oddziałowi przysługuje status przedsiębiorcy.
W odpowiedzi na te pytania może pomóc aktualne orzecznictwo Sądu Najwyższego.
Sąd właściwy w przypadku zawarcia umowy z klauzulą jurysdykcyjną (I CSK 668/18)
W postanowieniu z 30 czerwca 2017 r. (I CSK 668/18) Sąd Najwyższy wypowiadał się na temat stosowania przepisów rozporządzenia 1215/2012 w postępowaniu z elementem zagranicznym. W szczególności rozstrzygnął kwestię, czy brak jurysdykcji krajowej zachodzi w przypadku, gdy powódka, polska spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Katowicach, zawarła z pozwaną, będącą przedsiębiorcą z Grecji z siedzibą w Marousi pod Atenami i prowadzącą działalność w Polsce w formie oddziału z siedzibą w Warszawie, umowę zawierającą klauzulę jurysdykcyjną (prorogacyjną lub derogacyjną).
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Północ w Warszawie, IX Wydział Gospodarczy, postanowieniem z 27 października 2015 r. odrzucił pozew powódki domagającej się zasądzenia kwoty 52 000 zł tytułem zwrotu kaucji zatrzymanej z należnego jej jako podwykonawcy wynagrodzenia za roboty budowlane. Odrzucenie nastąpiło z uzasadnieniem, że co prawda umowa została zawarta przez oddział przedsiębiorcy zagranicznego, jednak jej skutki prawne powstały bezpośrednio w stosunku do przedsiębiorcy zagranicznego, w związku z czym to on, a nie jego oddział w Polsce, stał się podmiotem praw i obowiązków wynikających z tej umowy.
Ponadto umowa zawierała klauzulę derogacyjną tej treści, że sądem właściwym do rozpoznawania wszelkich sporów mogących z niej wynikać będzie sąd powszechny właściwy miejscowo i rzeczowo dla powódki, a więc sąd jej siedziby, co w ocenie sądu rejonowego oznaczało sąd w Grecji. W ocenie sądu była to umowa jurysdykcyjna podlegająca przepisom art. 25-26 rozporządzenia 1215/2012 i w świetle tych przepisów, była ona skuteczna. Tym samym pozew podlegał odrzuceniu. Zażalenie powódki na to postanowienie zostało oddalone postanowieniem Sądu Okręgowego w Warszawie z 5 kwietnia 2016 r.
W skardze kasacyjnej od tego postanowienia powódka zarzuciła naruszenie art. 11037 pkt 1 i 3 k.p.c. oraz art. 1105 § 1 k.p.c., domagając się uchylenia zaskarżonego postanowienia i poprzedzającego go postanowienia sądu rejonowego oraz przekazania sprawy temu sądowi do rozpoznania.
Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że wskazanie w przedmiotowej sprawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego jako naruszonych jest nietrafne.
Sądy, badając i oceniając skuteczność zarzutu braku jurysdykcji krajowej, nie dostrzegły, że w umowie zawierającej klauzulę na wybrany sąd wskazano, że chodzi o „sąd powszechny właściwy dla Generalnego Wykonawcy”, przy czym w części wstępnej umowy „Generalnym Wykonawcą” nazwano oddział w Polsce spółki prawa greckiego. Chodziło więc o sąd właściwy dla siedziby oddziału w Polsce tej zagranicznej osoby prawnej. Nazwa firmy pozwanej spółki prawa greckiego z siedzibą w Marousi pod Atenami została wskazana dopiero w aneksie z 31 października 2008 r. do umowy z 19 października 2007 r. Wynikałoby stąd, że w chwili zawarcia umowy jurysdykcyjnej „Generalny Wykonawca” najwyraźniej był identyfikowany jako oddział w Polsce zagranicznej osoby prawnej.
Powyższe, niezależnie od tego, że skutki prawne umowy o roboty budowlane powstały bezpośrednio po stronie przedsiębiorcy zagranicznego, nakazywało przy wykładni klauzuli prorogacyjnej rozważyć, czy rzeczywiście strony jako sąd właściwy wybrały sąd w Grecji, a nie sąd właściwy dla siedziby oddziału w Polsce.
Po dokonaniu wykładni woli stron wynikającej z wymienionej umowy prorogacyjnej Sąd Najwyższy doszedł do wniosku, że strony obopólnie wybrały jako sąd właściwy sąd polski miejsca siedziby oddziału w Polsce strony pozwanej. Stwierdził też, że nie mogło dojść do naruszenia przepisów Kodeksu postępowania cywilnego oraz art. 65 k.c., gdyż wykładnia woli stron wynikającej z umowy prorogacyjnej w związku z rozporządzeniem unijnym następuje w świetle prawa unijnego, a nie krajowego, a przede wszystkim mając na uwadze motywy nr 13 i nr 16 rozporządzenia 1215/2012, względnie motywy nr 8 i nr 12 rozporządzenia 44/2001 (w zależności od daty zawarcia umowy prorogacyjnej). Tym samym orzeczenie sądu rejonowego oraz orzeczenie sądu okręgowego zostały uchylone, a sprawa przekazana do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji.
Samodzielność organizacyjna oddziału zagranicznego osoby prawnej w prawie polskim nie przesądza o jego osobowości prawnej (I CSK 669/14)
Postanowieniem z 9 lipca 2015 r. (I CSK 669/14) Sąd Najwyższy wywiódł, że oddział zagranicznej osoby prawnej jest wyodrębnioną i samodzielną organizacyjnie częścią działalności gospodarczej wykonywanej przez tę osobę prawną poza siedzibą tej osoby lub głównym miejscem wykonywania działalności (art. 5 pkt 4 ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej). Takie wyodrębnienie i samodzielność organizacyjna pojawiające się w kilku płaszczyznach (np. uprawnienie do posługiwania się „firmą” oddziału, fakt rejestracji oddziału w KRS) nie świadczy w żaden sposób – ani dorozumiany, ani oczywisty – o przyznaniu oddziałowi zdolności prawnej, a tym samym o zdolności sądowej w rozumieniu art. 64 § 1 i § 11 k.p.c. Takimi zdolnościami dysponuje jedynie zagraniczna osoba prawna (zagraniczny przedsiębiorca) jako całość (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 11 października 2013 r., I CSK 769/12).
W przedmiotowej sprawie oddział w Polsce zagranicznej osoby prawnej z siedzibą w Kopenhadze pozwał Skarb Państwa o zapłatę odszkodowania za szkodę spowodowaną wydaniem przez Sąd Rejonowy w B. bezprawnego postanowienia w przedmiocie przybicia.
Jak przekonująco wywiódł Sąd Najwyższy, oddział przedsiębiorcy zagranicznego nie jest ani osobą fizyczną, ani nie może być traktowany jako osoba prawna, bowiem żaden przepis prawa takiego przymiotu mu nie przyznaje.
Zgodnie bowiem z obowiązującą regulacją normatywną osobami prawnymi są Skarb Państwa i jednostki organizacyjne, którym przepisy szczególne przyznają osobowość prawną (art. 33 k.c.). Jednakże krąg podmiotów stosunków cywilnoprawnych określony w art. 1 k.c. jest niepełny. Dopiero lektura art. 331 § 1 k.c. pozwala stwierdzić, że istnieje także trzecia kategoria podmiotów, a mianowicie jednostek organizacyjnych niebędących osobami prawnymi, którym ustawa przyznaje zdolność prawną. Przy czym należy zauważyć, że ustawodawca, przyznając jednostce organizacyjnej zdolność prawną, nie zawsze posługuje się wprost tym pojęciem. Przykładowo nie budzi obecnie wątpliwości, że osobowe spółki handlowe zostały wyposażone w zdolność prawną. Przekonuje o tym art. 8 § 1 k.s.h., który stanowi, że spółka osobowa może we własnym imieniu nabywać prawa, w tym własność nieruchomości i inne prawa rzeczowe, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozywana. Warto jednak zaznaczyć, że w przepisie tym bardziej akcentuje się zdolność do czynności prawnych aniżeli zdolność prawną. Nie można jednak mówić o zdolności do czynności prawnych, jeżeli danemu podmiotowi nie przysługuje zdolność prawna. W związku z powyższym uzasadnione jest prowadzenie rozważań w przedmiocie przysługiwania zdolności prawnej oddziałowi przedsiębiorcy zagranicznego.
Jak wynika z akt sprawy, w pozwie i w innych pismach procesowych oddział duńskiej instytucji kredytowej oznaczano zgodnie z przepisami ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym. Wskazywano mianowicie, że określone w pozwie roszczenie odszkodowawcze dochodzone jest na rzecz polskiego oddziału duńskiego przedsiębiorcy, a więc na rzecz zagranicznej instytucji finansowej w związku z działalnością oddziału tej instytucji, aktywnego w toku postępowania egzekucyjnego. W ocenie Sądu Najwyższego posłużenie się takim oznaczeniem strony powodowej, tj. oryginalną nazwą zagranicznej instytucji kredytowej i wskazaniem jej oddziału aktywnego w Polsce, oznacza, że w niniejszym procesie odszkodowawczym bierze jednak udział sama zagraniczna instytucja kredytowa. W tej sytuacji, wbrew stanowisku sądu okręgowego, nie było podstaw do poszukiwania dalszych elementów pozwalających na stwierdzenie, że oddział działał w imieniu i na rzecz zagranicznej osoby prawnej. Jeżeli zatem oznaczenie strony powodowej nastąpiło w wystarczający sposób dla przyjęcia, że roszczenie odszkodowawcze zostało zgłoszone w imieniu i na rzecz zagranicznej instytucji kredytowej – a nie w imieniu i na rzecz jej oddziału funkcjonującego w Polsce – a sądy bezpodstawnie i nietrafnie zakwestionowały zdolność sądowej tej strony, to doszło do naruszenia art. 199 § 1 pkt 3 k.p.c. w wyniku odrzucenia pozwu przez te sądy.
Możliwość korekty i doprecyzowania określenia podmiotu będącego stroną w toku postępowania cywilnego (III CSK 350/16)
Sąd Najwyższy 15 grudnia 2017 r. wydał wyrok w sprawie z powództwa spółki europejskiej z siedzibą w Hamburgu przeciwko spółce prawa niderlandzkiego z siedzibą w Amsterdamie o zapłatę kwoty stanowiącej należność objętą wekslem własnym in blanco, wystawionym przez polską spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, za który to weksel gwarancyjny poręczyła pozwana (III CSK 350/16).
Pozwana żądała odrzucenia pozwu, argumentując, że oznaczona w pozwie powódka, będąc oddziałem spółki europejskiej w Polsce, nie ma zdolności sądowej. Na rozprawie pełnomocnik powódki sprostował jej oznaczenie: wskazał, że powódką jest spółka europejska z siedzibą w Hamburgu (Niemcy), działająca w Polsce poprzez oddział z siedzibą w Krakowie (Polska). Sąd okręgowy odmówił odrzucenia pozwu i zasądził od pozwanej na rzecz powódki żądaną kwotę z ustawowymi odsetkami.
Sąd apelacyjny we wszystkich istotnych punktach podzielił ustalenia faktyczne poczynione w pierwszej instancji. Nie podzielił jednak zarzutu naruszenia art. 64 § 1 k.p.c., argumentując, że po sprostowaniu oznaczenia przez powódkę nie było wątpliwości, że występuje ona jako spółka europejska z siedzibą w Hamburgu, a nie jako oddział tej spółki w Polsce. Sprostowanie to było w pełnie dopuszczalne w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego (por. postanowienie SN z 28 stycznia 2004 r., IV CK 183/03). Dlatego też sąd apelacyjny przyjął, że nie ma podstaw do uchylenia wyroku sądu okręgowego i odrzucenia pozwu z powodu braku zdolności sądowej powódki.
Sąd Najwyższy w swoim orzeczeniu podzielił pogląd wyrażony w tej kwestii przez sąd apelacyjny. Zarzut nieprawidłowego określenia remitenta na wekslu własnym wystawionym przez spółkę polską w ocenie Sądu Najwyższego nie był uzasadniony. Określenie remitenta na wekslu obejmuje w całości firmę powódki, spełnia więc warunki, które przyjmuje orzecznictwo (por. wyrok Sądu Najwyższego z 9 maja 2012 r., V CSK 258/11). Określenie to zawiera także dodatkowe elementy, tj. rozwinięcie skrótu „SE” w języku polskim („spółka europejska”), podanie siedziby remitenta („w Hamburgu”) i wskazanie, że remitent działa na terenie Polski przez oddział. Zawarcie na wekslu – obok prawidłowego oznaczenia remitenta – takich dodatkowych elementów dookreślających remitenta nie może być odczytywane jako nieprawidłowe oznaczenie ani nie mogło doprowadzić do oznaczenia na wekslu kolejnego drugiego remitenta, jak usiłowała dowieść pozwana. Z treści elementów podanych na wekslu wynika, że chodziło jedynie o wskazanie, że w Polsce remitent działa przez swój – określony w treści weksla – oddział. Zarzut naruszenia art. 435 § 1 i 2 w związku z art. 436 k.c., art. 11 rozporządzenia nr 2157/2001 i art. 101 pkt 5 prawa wekslowego był więc bezzasadny.
Jedynym słusznym zarzutem strony skarżącej było zaniechanie przez sąd ustalenia prawa właściwego dla pełnomocnictwa wystawionego przez zarząd pozwanej spółki. Zawierało ono umocowanie dla osoby fizycznej do udzielenia poręczenia wekslowego w imieniu pozwanej za wykonanie przez spółkę polską zobowiązań finansowych z umowy o świadczenie usług promocyjnych wobec powódki. W tym zakresie pozwana upoważniła pełnomocnika do złożenia w jej imieniu jako poręczyciela podpisu na wekslu gwarancyjnym wystawionym przez polską spółkę pod klauzulą „poręczam za Wystawcę weksla” oraz na deklaracji wekslowej opisującej warunki i zasady wypełnienia weksla.
Sąd Najwyższy w swoim orzeczeniu zwrócił uwagę, że treść pełnomocnictwa, udzielonego w dniu 7 lipca 2011 r., wprost przesądza, iż mocodawca, tj. pozwany, wybrał prawo niderlandzkie jako prawo właściwe dla pełnomocnictwa. W dokumencie pełnomocnictwa na stronie trzeciej zawarte jest bowiem stwierdzenie, że „do niniejszego pełnomocnictwa ma zastosowanie prawo niderlandzkie” („This Power of Attorney is governed by the laws of The Netherlands”). Oznacza to, że sąd apelacyjny, pomijając art. 23 ust. 1 Prawa prywatnego międzynarodowego i ustalając właściwość prawa polskiego na podstawie art. 23 ust. 2 pkt 1 Prawa prywatnego międzynarodowego1, dopuścił się naruszenia tych przepisów, co skutkowało uwzględnieniem skargi kasacyjnej.
***
Jak widać, zasadniczo oddziałom nie przysługuje zdolność sądowa. Od tej reguły są dwa wyjątki.
Wyjątek 1: główny oddział zagranicznego zakładu ubezpieczeń z siedzibą w państwie niebędącym państwem członkowskim Unii Europejskiej
Główny oddział zagranicznego zakładu ubezpieczeń z siedzibą w państwie niebędącym członkowskim Unii Europejskiej, w rozumieniu art. 3 pkt 11) ustawy z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej, posiada zdolność prawną i procesową. Zgodnie z brzmieniem art. 179 ust. 1 tej ustawy główny oddział może nabywać prawa i zaciągnąć zobowiązania, pozywać i być pozywany.
Główny oddział zagranicznego zakładu ubezpieczeń z siedzibą poza Unią Europejską może więc skutecznie brać udział w postępowaniu sądowym w Polsce, jest uprawniony do skutecznego dokonania czynności prawnych i jest prawidłowym adresatem roszczeń.
Umożliwia to dochodzenie roszczeń przed polskim sądem właściwym dla siedziby takiego głównego oddziału, gdyż wytoczenie powództwa przed sądem poza Unią Europejską byłoby w większości przypadków zbyt skomplikowane dla osób ubezpieczonych przez zagraniczny zakład ubezpieczeń.
Wyjątek 2: oddział jako podmiot zatrudniający (art. 460 § 1 k.p.c.)
Drugim wyjątkiem jest oddział zatrudniający pracowników, którzy dochodzą przeciwko swojemu pracodawcy (= oddziałowi) roszczeń mających swoje źródło w prawie pracy. Art. 460 § 1 k.p.c. przewiduje, że zdolność sądową i procesową ma także pracodawca, chociaż nie posiada osobowości prawnej. Nie jest przy tym ważne, czy zagraniczna osoba posiadająca taki oddział w Polsce pochodzi z Unii Europejskiej czy też spoza Unii.
W tych dwóch wyjątkowych przypadkach klauzula na prawomocnym orzeczeniu przeciwko pozwanemu może zostać nadana na oddział. We wszystkich innych przypadkach oddział zagranicznej osoby prawnej nie ma zdolności sądowej. Dlatego trzeba pozywać zagraniczną osobę prawną, a ta z kolei ma kierować swoje ewentualne roszczenia w imieniu własnym wobec kontrahentów.
Harald Marschner, radca prawny, Rechtsanwalt, praktyka postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy
1 W momencie udzielenia pełnomocnictwa i wyboru prawa niderlandzkiego jako prawa właściwego w zakresie udzielonego pełnomocnictwa obowiązywała ustawa z dnia 4 lutego 2011 r. – Prawo prywatne międzynarodowe. Sąd wywiódł, że właściwość prawa dla pełnomocnictwa nie jest uregulowana ani w konwencji o prawie właściwym dla zobowiązań umownych, otwartej do podpisu w Rzymie dnia 19 czerwca 1980 r., ani w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 593/2008 z dnia 17 czerwca 2008 r. w sprawie prawa właściwego dla zobowiązań umownych (Rzym I), z czego wynika, że w tej kwestii znajduje zastosowanie art. 23 ust. 1 Prawa prywatnego międzynarodowego.