Nowy komunikat w sprawie porozumień o mniejszym znaczeniu (de minimis)
W Dzienniku Urzędowym UE opublikowano komunikat Komisji ws. porozumień bagatelnych, do których nie stosuje się art. 101 TFUE.
Dnia 25 czerwca 2014 r. Komisja Europejska ogłosiła przyjęcie komunikatu „Zawiadomienia w sprawie porozumień o mniejszym znaczeniu, które nie ograniczają odczuwalnie konkurencji na mocy art. 101 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (zawiadomienia de minimis)”. Komunikat opublikowano w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej dopiero 30 sierpnia 2014 r. (Dz. Urz. C 291, str. 1).
Komunikat jest oparty na dotychczasowej praktyce Komisji oraz na orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jest niewiążącym aktem tzw. prawa miękkiego, wskazującym praktykę orzeczniczą, jakiej należy się spodziewać po Komisji w przypadku mniejszej wagi porozumień ograniczających konkurencję. Jednocześnie nie wiąże on w żaden sposób krajowych organów ochrony konkurencji i sądów, dla których może stanowić jedynie inspirację, wskazówki co do stosowania art. 101 TFUE.
Komunikat dotyczy stosowania przez Komisję art. 101 TFUE, zakazującego porozumień między przedsiębiorcami, których celem lub skutkiem jest ograniczenie konkurencji na wspólnym rynku. Zgodnie z orzecznictwem TSUE art. 101 nie stosuje się, gdy porozumienie nie ma istotnego, odczuwalnego wpływu na konkurencję. Komunikat, w ślad za orzecznictwem TSUE, wskazuje sposób, w jaki Komisja, biorąc pod uwagę udział stron porozumienia w rynku właściwym, określa porozumienia o nieodczuwalnym wpływie na konkurencję, nieobjęte art. 101 TFUE. Komunikat, podobnie jak w poprzedniej wersji z 2001 r., wymienia dwa progi:
- 10% łącznego udziału stron w rynku w przypadku porozumienia zawieranego przez konkurentów (także potencjalnych) oraz
- 15% udziału w rynku każdej ze stron – dla przedsiębiorców niebędących konkurentami (działających na różnych szczeblach obrotu).
Porozumienia, których strony spełniają powyższe kryterium, co do zasady nie są uważane za mające odczuwalny wpływ na konkurencję. W takim przypadku Komisja nie wszczyna postępowania antymonopolowego. We wszczętych już postępowaniach Komisja nie nakłada kary, jeżeli strony wykażą, że w dobrej wierze przyjęły, iż progi wskazane w Komunikacie nie zostały przez nie przekroczone.
Sprawy porozumień przedsiębiorców przekraczających progi udziału w rynku oceniane są indywidualnie. W ich przypadku również, na podstawie innych kryteriów, analiza może prowadzić do wniosku, że porozumienie ma nieznaczny wpływ na konkurencję i w związku z tym nie podlega zakazowi z art. 101 ust. 1 TFUE.
W nowym Komunikacie Komisja ostatecznie rozstrzygnęła, że za porozumienia o mniejszym znaczeniu nie można uznać porozumień, dla których ograniczenie konkurencji jest celem (porozumienia zakazane ze względu na cel). Mają one bowiem zawsze odczuwalny wpływ na konkurencję. Komisja przyjęła w ten sposób wniosek wynikający z wyroku Trybunału z 13 grudnia 2012 r. w sprawie Expedia (sprawa nr C-226/11, niepublikowany w Zbiorze Orzecznictwa, dostępny na stronie TSUE). Ponadto w Komunikacie wyjaśniono, że za porozumienia zakazane ze względu na cel uznaje się zawsze wszelkie najpoważniejsze ograniczenia wymienione w rozporządzeniach o wyłączeniach grupowych jako niepodlegające tym wyłączeniom. Komunikatowi towarzyszy roboczy dokument Komisji „Wyjaśnienia w sprawie ograniczenia konkurencji ‘ze względu na cel’, na potrzeby określenia, które porozumienia mogą skorzystać z Zawiadomienia De Minimis”, w którym wymieniono i opisano porozumienia zakazane ze względu na cel, wraz z przykładami.
Zawierając jakiekolwiek porozumienie z konkurentem lub kontrahentem, zawsze należy przeanalizować, czy nie spowoduje ono ewentualnego ograniczenia konkurencji. Jeżeli taki skutek może wystąpić, przedsiębiorcy muszą także ocenić (sami lub z pomocą prawnika), czy porozumienie spełnia kryteria braku odczuwalnego wpływu na konkurencję lub inne kryteria wyłączające stosowanie zakazu z art. 101 TFUE lub jego polskiego odpowiednika, art. 6 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Co zawsze warto sprawdzić.
Marcin Kulesza, praktyka prawa konkurencji kancelarii Wardyński i Wspólnicy