Nowelizacja prawa spadkowego – analiza i ocena proponowanych zmian
W Sejmie trwają prace nad rządowym projektem nowelizacji przepisów Kodeksu cywilnego i Kodeksu postępowania cywilnego, które istotnie zmodyfikują zasady odpowiedzialności spadkobierców za długi odziedziczone po zmarłym. Odbyło się już pierwsze czytanie projektu i można oczekiwać, że niebawem zostanie on uchwalony przez Sejm.
W polskim prawie obowiązuje zasada sukcesji generalnej. Jej konsekwencją jest ponoszenie przez spadkobierców odpowiedzialności za długi spadkowe. Odpowiedzialność tę można podzielić na dwa etapy: przed przyjęciem i po przyjęciu spadku. W pierwszym etapie spadkobierca odpowiada za odziedziczone zobowiązania tylko z majątku spadkowego, natomiast wraz z przyjęciem spadku ponosi on odpowiedzialność z całego swojego majątku. Na decyzję o tym, czy przyjąć spadek, spadkobierca ma sześć miesięcy od dnia, w którym dowiedział się o tytule swojego powołania. Jeżeli w tym czasie nie podejmie żadnych działań, przyjmuje się fikcję prawną, że spadkobierca przyjął spadek „wprost”. Oznacza to, że odpowiada za wszystkie odziedziczone zobowiązania z własnego majątku bez ograniczeń.
Spadkobiercy mogą jednak skorzystać z alternatywy w postaci przyjęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza, o ile zamiar taki zgłoszą przed sądem lub notariuszem we wskazanym sześciomiesięcznym terminie. Złożenie oświadczenia skutkuje ograniczeniem odpowiedzialności za zobowiązania spadkodawcy maksymalnie do wysokości wartości czynnej odziedziczonego spadku. Wartość tę ustala się w oparciu o spis inwentarza sporządzony przez komornika, w którym dokonuje on spisu i wyceny odziedziczonego majątku i długów. W praktyce jednak przyjmujący spadek z dobrodziejstwem inwentarza należą raczej do rzadkości, bowiem spadkobiercy są z reguły nieświadomi, jakie skutki prawne wiążą się z ich milczeniem. Poza tym wysokie koszty spisu i często wielomiesięczna procedura zniechęcają część osób do aktywności w tym zakresie. W konsekwencji zdarza się więc, że spadkobiercy zostają obciążeni wysokimi długami po przodkach.
Proponowane zmiany
Nowe przepisy mają zmienić ten stan, wprowadzając jako zasadę przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza. Spadkobiercy nie będą więc musieli składać żadnych oświadczeń, aby ograniczyć zakres odpowiedzialności. Nadal będą mogli również odrzucić cały spadek.
Zniknie także obowiązek obligatoryjnego sporządzania spisu inwentarza przez notariusza. Miast tego zostanie wprowadzona nowa instytucja tzw. „wykazu inwentarza”. Będzie to dokument prywatny, który spadkobiercy będą mogli dobrowolnie złożyć w sądzie albo przed notariuszem. Wykaz powinien ujawniać przedmioty majątkowe należące do spadku oraz przedmioty zapisów windykacyjnych z podaniem ich wartości, a także długi spadkowe i ich wysokość. Stanowić więc on będzie oświadczenie wiedzy spadkobiercy o stanie spadku, przy czym spadkobiercy, przygotowując go, powinni dochować należytej staranności. Będzie on więc podobny do zgłoszenia, jakie już dziś większość spadkobierców składa na użytek podatku od spadków i darowizn.
Wykaz inwentarza będzie podawany do publicznej wiadomości poprzez ogłoszenie w sądzie spadku (sądzie, w którym toczy się sprawa spadkowa) lub sądzie, w którego okręgu znajduje się miejsce zamieszkania składającego wykaz.
Dokonując spłaty długów spadkowych, spadkobierca będzie kierować się sporządzonym przez siebie wykazem. Jeżeli okaże się, że spłacił on tylko niektóre z rzeczywiście istniejących długów, gdyż o istnieniu pozostałych nie wiedział, sporządzając wykaz, i nawet przy dołożeniu należytej staranności nie mógłby się o nich dowiedzieć, ponosić będzie za nie odpowiedzialność tylko do wysokości różnicy między wartością spadku określoną w oparciu o wykaz a wartością długów już zaspokojonych. Gdyby natomiast się okazało, że spadkobierca pewnych długów nie spłacił, choć o nich wiedział lub przy dochowaniu należytej staranności powinien się dowiedzieć, ponosi on odpowiedzialność za te długi do takiej ich wysokości, w jakiej byłby obowiązany je zaspokoić, gdyby spłacał należycie wszystkie długi spadkowe.
Wprowadzenie wykazu nie oznacza jednak, że zupełnie zniknie spis inwentarza. Nadal będzie istniała możliwość sporządzenia go przez komornika na wniosek tego, kto uprawdopodobni swoje prawa związane ze spadkiem (spadkobierca, zapisobierca, uprawniony do zachowku), jak również wierzyciela. Spis będzie miał nadal decydujące znaczenie dla oceny zawartości masy spadkowej i pozostawionych przez zmarłego długów, stąd też w przypadku jego sporządzenia będzie on miał pierwszeństwo przed wykazem inwentarza.
Ocena regulacji
Kierunek proponowanych zmian należy co do zasady ocenić pozytywnie. Od dłuższego czasu zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie postuluje się bowiem zmianę zasad odpowiedzialności za długi spadkowe. B. Kardasiewicz np. zauważa:
Przeciętny człowiek nie zdaje sobie sprawy ani z tego, że jego milczeniu może być przypisane znaczenie prawne, ani tym bardziej z tego, że bierne zachowanie może spowodować „nabycie” ujemnych w sensie ekonomicznym wartości. (B. Kardasiewicz w „System Prawa Prywatnego”, tom 10, s. 432).
W rezultacie, jak wskazał Sąd Najwyższy, obecnie obowiązujące rozwiązanie może być oceniane, jako stwarzające swoistą pułapkę dla nieświadomych jego działania spadkobierców, skutkiem wpadnięcia, w którą będzie nieraz odpowiedzialność za długi spadkowe wielokrotnie przewyższające wartość stanu czynnego spadku (wyrok Sądu Najwyższego z 29 listopada 2012 r., sygn. akt II CSK 171/12, LEX nr 1294475). Niewątpliwie więc mamy do czynienia ze zmianą pożądaną i długo wyczekiwaną.
Z drugiej strony wątpliwości budzą niektóre z rozwiązań przyjętych w projekcie – przede wszystkim instytucja wykazu inwentarza. Już na etapie prac rządowych krytyczne uwagi w tym zakresie zgłaszały liczne podmioty opiniujące. Wydaje się, że ustawodawca przyjął zbyt daleko idącą swobodę spadkobierców związaną z jego sporządzaniem. Sama idea wykazu jako dokumentu prywatnego nie wydaje się zła, gdyż znacznie ogranicza koszty po stronie spadkobierców. Skoro jednak spadkobierca korzysta z przywileju ograniczonej odpowiedzialności za odziedziczone długi, powinien on – jeśli decyduje się na przyjęcie spadku – poczynić choćby ogólne starania zmierzające do określenia przynajmniej szacunkowej zawartości masy spadkowej. Projekt ustawy wprowadza natomiast pełną fakultatywność wykazu. Praktyka zweryfikuje, czy takie rozwiązanie się sprawdzi.
Poza tym, choć spadkobierca obowiązany jest dochować należytą staranność, sporządzając spis, trudno sobie wyobrazić, aby przy proponowanym brzmieniu przepisów mógł on być rzeczywiście pociągnięty do odpowiedzialności materialnej za niedopełnienie tego wymogu (choć teoretycznie jest to możliwe). Taki stan rzeczy może znacznie utrudniać zaspokojenie się wierzycielom. Nie mogąc polegać na wykazie (lub przy jego zupełnym braku), wierzyciele będą w praktyce zmuszeni wnioskować o sporządzenie spisu inwentarza. Wszelkie koszty związane z udowadnianiem istniejącej już wierzytelności przejdą więc na nich, z jednoczesnym brakiem pewności co do możliwości zaspokojenia ze względu na ustawowe ograniczenie odpowiedzialności za długi spadkowe do wysokości inwentarza.
W rezultacie pojawia się pytanie, czy nie jest to zmiana zbyt daleko idąca. Warto przytoczyć fragment z opinii Naczelnej Rady Adwokackiej do projektu ustawy:
o ile do tej pory w istocie całe ryzyko spadkobrania spoczywało na spadkobiercy (czyli potencjalnym beneficjencie spadku), o tyle projekt zakłada w praktyce przerzucenie całości tego ryzyka na wierzyciela (dla którego spadkobranie stanowi jedynie źródło potencjalnych problemów, nigdy korzyści).
Być może więc zasadne byłoby wprowadzenie kilku zmian do projektu. W pierwszej kolejności można by rozważyć ustanowienie okresu, w którym spadkobierca po przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza byłby zobligowany do sporządzenia wykazu inwentarza (zamiast proponowanej obecnie pełnej fakultatywności). Dzięki temu wierzyciele po upływie określonego czasu wiedzieliby, czy ich roszczenie znalazło się na liście ujawnionych wierzytelności. Po drugie można by rozważyć dookreślenie cywilnoprawnych i karnoprawnych skutków niezłożenia wykazu inwentarza w ogóle lub złożenia wykazu nieodpowiadającego wymogom należytej staranności. W ślad za tym mogłoby iść zamieszczenie we wzorze wykazu inwentarza pouczenia informującego o działaniu pod rygorem odpowiedzialności za składanie fałszywych informacji.
Niezależnie od powyższych uwag proponowane zmiany można traktować jako krok ustawodawcy w dobrą stronę. Pozostaje mieć nadzieję, że będzie to krok pierwszy, a nie ostatni, i że ustawodawca idąc z duchem czasu dopuści większą swobodę dziedziczenia i wprowadzi nowe instrumenty prawne na wzór innych państw europejskich.
Tomasz Krzywański, doradztwo dla klientów indywidualnych kancelarii Wardyński i Wspólnicy