Mediacja po nowemu i jej wpływ na postępowanie sądowe
Z dniem 1 stycznia 2016 roku weszła w życie nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego powodująca wzrost znaczenia mediacji i istotnie zmieniająca przepisy w tym zakresie. Będzie to miało wpływ także na przebieg postępowań sądowych wszczynanych po tej dacie.
Wprowadzone zmiany, wynikające z wejścia w życie ustawy z dnia 10 września 2015 roku o zmianie niektórych ustaw w związku ze wspieraniem polubownych metod rozwiązywania sporów (Dz.U. poz. 1595), wprowadzają dość istotne – przynajmniej z punktu widzenia powoda, chcącego złożyć pozew w danej sprawie – zmiany wpływające na kształt samego postępowania.
Mediacja do tej pory nie była narzędziem często wykorzystywanym, stąd też, jak wskazano w uzasadnieniu do projektu ustawy, regulacja ma […] na celu udoskonalenie i dostosowanie do aktualnych potrzeb istniejących regulacji prawnych, biorąc pod uwagę doświadczenia uzyskane w czasie prawie 10-letniego okresu ich funkcjonowania, tak aby stały się podstawą do powszechniejszego wykorzystywania mediacji i innych metod pozasądowego rozwiązywania sporów jako skutecznej metody regulowania konfliktów w sprawach cywilnych, w szczególności między przedsiębiorcami. Ustawodawca chciałby tym samym – i do tego nowa regulacja ma dążyć – aby spory przed sądami powszechnymi częściej kończyły się ugodowo, w szczególności poprzez ugody zawierane w trybie mediacji.
Zakres zmian dotyczy przede wszystkim samych przepisów o mediacji (art. 1831 k.p.c. i następne), ale nie tylko. Zwróćmy uwagę na zmianę brzmienia art. 10 k.p.c., wyrażającego generalną zasadę ugodowego rozstrzygania sporów. Przepis ten bowiem brzmiał:
W sprawach, w których zawarcie ugody jest dopuszczalne, sąd powinien w każdym stanie postępowania dążyć do ich ugodowego załatwienia. W tych sprawach strony mogą także zawrzeć ugodę przed mediatorem.
Natomiast obecnie, od 1 stycznia br., zmodyfikowano jego treść w następujący sposób:
W sprawach, w których zawarcie ugody jest dopuszczalne, sąd dąży w każdym stanie postępowania do ich ugodowego załatwienia, w szczególności przez nakłanianie stron do mediacji.
Zmiana ta, choć na pierwszy rzut oka wydaje się niewielka, może w praktyce mieć ogromne znaczenie i spowodować, że potencjalnie w każdej sprawie postępowanie będzie rozpoczynało się od skierowania do mediacji. W uzasadnieniu do projektu ustawy wskazuje się argumenty przemawiające za nowym brzmieniem art. 10 k.p.c., którym co do zasady trudno odmówić racji: Rola sędziów i sądów w zakresie upowszechniania kultury polubownego rozwiązywania sporów w społeczeństwie jest nie do przecenienia, mając na uwadze autorytet i możliwą siłę oddziaływania. Jest wielce pożądane, aby sądy szerzej informowały strony o możliwościach i korzyściach związanych z mediacją. Informacje przekazywane stronom przyczynią się do zwiększenia liczby postępowań mediacyjnych. Jak wynika z doświadczeń krajów, gdzie mediacje są częściej stosowane, na początkowym etapie rozwoju mediacji to właśnie sądy i sędziowie najskuteczniej promowali mediację poprzez udzielanie informacji o niej oraz przez kierowanie stron do mediacji. Bardziej problematyczny może być natomiast szczegółowy kształt regulacji, która miałaby się przyczynić do osiągnięcia tego stanu.
Istotną zmianą jest, że skierowanie do mediacji może obecnie mieć miejsce na każdym etapie sprawy, a nie – jak dotychczas – do czasu zamknięcia pierwszego posiedzenia przeznaczonego na rozprawę, a potem wyłącznie na zgodny wniosek stron (vide art. 1838 § 1 k.p.c.). Do tej pory nie było też możliwe skierowanie do mediacji w postępowaniu nakazowym i upominawczym – obecnie ta możliwość pojawia się po skutecznym wniesieniu zarzutów (art. 1838 § 3 k.p.c., przy czym pomimo użycia w przepisie pojęcia zarzutów – występującego w postępowaniu nakazowym – należy założyć, że ustawodawca miał na myśli również sprzeciw, który jest środkiem zaskarżenia w postępowaniu upominawczym)
Ciekawym novum wydaje się możliwość wyznaczenia spotkania informacyjnego (w zasadzie odformalizowanego, bowiem jest to forma zupełnie nieznana dotychczas procedurze, choć ustawodawca w uzasadnieniu projektu wskazuje w tym zakresie na art. 5 ust. 1 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/52/WE z 21 maja 2008 roku w sprawie niektórych aspektów mediacji w sprawach cywilnych i handlowych) dotyczącego polubownych metod rozwiązywania sporu. Tego typu spotkanie może prowadzić sędzia, referendarz sądowy, urzędnik sądowy, asystent sędziego lub stały mediator (art. 1838 § 4 k.p.c.). Decyzja, czy skierować strony do mediacji od razu po wniesieniu powództwa, ma następować na etapie przed pierwszym posiedzeniem wyznaczonym na rozprawę. W tym zakresie również pojawia się możliwość wezwania stron do osobistego stawiennictwa na posiedzeniu niejawnym, jeśli przewodniczący uzna, że zachodzi potrzeba ich wysłuchania (art. 1838 § 5 k.p.c.). Strony powinny na takie spotkanie albo posiedzenie się stawić – w innym przypadku ryzykują obciążenie kosztami nakazanego stawiennictwa poniesionymi przez stronę przeciwną (art. 1838 § 6 k.p.c.). To rozwiązanie narzuca skojarzenie ze skutkami niestawiennictwa na posiedzeniu z zawezwania do próby ugodowej (art. 186 k.p.c.), które bywa zresztą nierzadko wykorzystywane jako sposób polubownego rozwiązywania sporów (a w każdym razie podjęcia próby jego rozwiązania). Swoją drogą omawiana ustawa nowelizująca zmienia też przepisy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych – zróżnicowana została opłata od wniosku o zawezwanie do próby ugodowej, która obecnie wynosi 40 zł dla wartości przedmiotu sporu nieprzekraczającej 10 000 zł i 300 zł dla kwot wyższych (vide art. 23 ust. 3 u.k.s.c. i art. 24 ust. 1 pkt 5 u.k.s.c.).
Wszystko to może się przyczynić z jednej strony do rzeczywistego wzrostu liczby zawartych w ten sposób ugód, a z drugiej – do wydłużenia czasu trwania postępowań sądowych o okresy mediacji, które okażą się bezskuteczne. Czas mediacji ma być każdorazowo oznaczany do trzech miesięcy (dotychczas funkcjonował okres miesięczny). Termin ten może być na zgodny wniosek stron lub z ważnych powodów dalej przedłużany (art. 18310 §1 k.p.c.). Z powodu przedłużenia czasu trwania postępowania sądowego przez mediację nie będzie jednak można czynić sądowi zarzutu ewentualnej przewlekłości postępowania – zgodnie bowiem z dodanym w art. 18310 § 1 k.p.c. zdaniem trzecim czasu trwania mediacji nie wlicza się do czasu trwania postępowania sądowego. Koniec końców, aby uniknąć takiego efektu, strony mogą często nie godzić się na mediację od samego początku sprawy (mediacja pozostaje dobrowolna, art. 1831 § 1 k.p.c.), co może doprowadzić do skutku odwrotnego od zamierzonego.
Zmiany w postępowaniu mediacyjnym powodują też – co istotne – zmianę w wymaganiach formalnych samego pozwu: w art. 187 § 1 k.p.c. dodano bowiem pkt 3, zgodnie z którym pozew wniesiony po 1 stycznia 2016 roku powinien zawierać także informację, czy strony podjęły próbę mediacji lub innego pozasądowego sposobu rozwiązania sporu, a w przypadku gdy takich prób nie podjęto, wyjaśnienie przyczyn ich niepodjęcia. Wiąże się to z przedstawionym w uzasadnieniu projektu ustawy oczekiwaniem, że przyczyni się to do utrwalenia przekonania o konieczności podjęcia próby polubownego rozwiązania sporu przed skierowaniem sprawy do sądu. Pozostaje otwarte pytanie, czy za podjęcie takiej próby można uznać na przykład prowadzoną z drugą stroną korespondencję, w której wskazuje się jakieś sposoby rozwiązania sporu i ostrzega przed możliwością skierowania powództwa w danej sprawie. Wreszcie otwarte pozostaje także kolejne pytanie, jak obowiązek wyjaśniania, czy skorzystało się z mediacji lub innego sposobu polubownego rozwiązywania sporów (a jeśli nie to dlaczego), odnosi się do dobrowolności mediacji jako takiej.
W uzasadnieniu projektu ustawy powiedziano także, że brak informacji o działaniach związanych z polubownym rozwiązaniem sporu na etapie przedsądowym nie zostanie obarczony sankcją zwrotu pozwu. Ponieważ brak informacji o skorzystaniu z polubownych metod rozwiązania sporu nie uniemożliwia nadania sprawie dalszego biegu, przewodniczący nie będzie wzywał powoda do uzupełnienia braków formalnych pozwu, a także nie będzie mógł zastosować sankcji zwrotu pozwu – zgodnie z brzmieniem przepisu art. 130 § 1 k.p.c. Zawarcie tej informacji – z uwagi na zlokalizowanie takiego obowiązku powoda w art. 187 k.p.c., zawierającym wymogi formalne pozwu – wydaje się jednak przydatne niezależnie od potencjalnego braku sankcji. Czytany bowiem literalnie (choć nie jest to w mojej ocenie właściwy sposób wykładni) przepis art. 130 § 1 k.p.c. może prowadzić do wniosku, że brak informacji o podjęciu prób polubownego rozwiązania sporu uniemożliwia nadanie sprawie biegu. Wniosek taki będzie zasadny, jeśli od kształtu takiej informacji przewodniczący uzależni skierowanie sprawy do mediacji albo wyznaczenie spotkania informacyjnego lub posiedzenia, o których mowa w art. 1838 § 4 i 5 k.p.c. Rozumując w ten sposób, będziemy mieli do czynienia z uniemożliwieniem nadania sprawie biegu i tym samym podstawą wezwania do usunięcia braków formalnych pod rygorem zwrotu pozwu). Taka właśnie wykładnia – zatem i wezwanie pod rygorem zwrotu pozwu – zdarza się już w praktyce sądowej.
Zmiany wynikające z nowelizacji objawiają się także w kontekście zasad ponoszenia kosztów samego postępowania sądowego – zgodnie bowiem ze znowelizowanym art. 103 § 2 k.p.c. niezależnie od wyniku sprawy sąd będzie mógł obciążyć stronę lub interwenienta obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania, wywołanych ich niesumiennym lub oczywiście niewłaściwym postępowaniem, a zwłaszcza kosztów powstałych wskutek oczywiście nieuzasadnionej odmowy poddania się mediacji. Jak to pojęcie będzie interpretowane, okaże się w praktyce. Uzasadnienie projektu ustawy podaje jednak w tym zakresie dwa ciekawe przykłady: Podkreślić należy, że proponowana zmiana w żadnym zakresie nie skutkuje obowiązkiem przystąpienia do mediacji ani zawarcia ugody. Strona ma prawo do odmowy mediacji bez podawania przyczyn (zgodnie z art. 1838 § 3 k.p.c.), wycofania się z mediacji na dowolnym etapie, a także odmowy zawarcia ugody. Nie poniesie wówczas skutków w postaci obciążenia dodatkowymi kosztami postępowania. (…) Z perspektywy całokształtu postępowania, którą będzie dysponował sąd orzekający o kosztach, postawa strony, która sprawę wygrała w całości i nie poddała się mediacji jedynie z powodu przekonania do swoich racji, nie będzie mogła zostać oceniona jako oczywiście niewłaściwa. Kosztami spowodowanymi nielojalną postawą może zostać obciążona np. strona, która przegrała sprawę w części, jeżeli uprzednio odrzuciła w sposób oczywiście bezzasadny rozsądną propozycję drugiej strony poddania się mediacji. W takiej sytuacji strona powinna liczyć się z negatywnymi konsekwencjami nieuzasadnionej odmowy mediacji.
Omawiane zmiany oczywiście dopiero wchodzą w życie i zaczynają być stosowane w praktyce sądowej. Czy przyniosły one oczekiwane przez ustawodawcę (oraz przedsiębiorców) skutki w postaci szybszego rozstrzygania spraw w postępowaniu sądowym, także z wykorzystaniem takich instrumentów jak mediacja, będzie można ocenić najwcześniej po kilkunastu miesiącach.
dr Maciej Kiełbowski, praktyka postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy