Gdy sprawa arbitrażowa trafia do sądu powszechnego
Jako zalety arbitrażu wymienia się zwykle poufność, szybkość i możliwość kontrolowania kosztów przez strony. W przypadku interwencji sądów powszechnych sprawa arbitrażowa traci jednak zwykle te zalety.
Postępowanie przed sądem polubownym, choć jest jednym z rodzajów postępowania cywilnego, różni się znacząco od postępowania przed sądem powszechnym. Powszechnie przyjmuje się, że arbitraż dzięki odformalizowaniu i jako sąd prywatny charakteryzuje się szybkością rozpoznawania spraw, prywatnością i poufnością, a także pozwala stronom kontrolować koszty postępowania. Trzeba jednak pamiętać o pomocniczo-wspierających i kontrolno-nadzorczych funkcjach sądów powszechnych, sprawowanych zarówno w toku postępowania arbitrażowego, jak i po jego zakończeniu. W przypadku interwencji sądów powszechnych sprawa arbitrażowa zwykle traci wspomniane zalety, co obniża atrakcyjność arbitrażu dla przedsiębiorców.
Poufność
Zasada i zakres poufności nie są uregulowane na poziomie prawa międzynarodowego – brak jest konwencji, która wskazywałaby na obowiązek zachowania poufności w międzynarodowym arbitrażu handlowym. Zazwyczaj brak jest także odpowiednich regulacji na poziomie prawa krajowego.
Ożywiona dyskusja dotycząca rozumienia i zakresu poufności toczyła się w literaturze międzynarodowej za sprawą wydanego w związku ze sprawą arbitrażową orzeczenia australijskiego Sądu Najwyższego w sprawie Esso Australia Resources Ltd. przeciwko Plowmanowi. W sprawie tej australijski Sąd Najwyższy, choć niejednogłośnie, zakwestionował istnienie szerokiego obowiązku zachowania w poufności dokumentów i informacji przedstawionych w postępowaniu arbitrażowym i w związku z tym postępowaniem. W wyroku wskazano m.in., że sąd arbitrażowy jest sądem prywatnym w tym sensie, że nie jest otwarty dla publiczności, jednakże zapewnienie pełnej poufności postępowaniu arbitrażowemu jest nieosiągalne z wielu względów. Po pierwsze obowiązek poufności nie dotyczy świadków, którzy mają swobodę ujawniania osobom trzecim swojej wiedzy z postępowania arbitrażowego. Po drugie w niektórych przypadkach wyrok wydany w postępowaniu arbitrażowym musi być ujawniony w postępowaniu przed sądem powszechnym. Po trzecie w niektórych przypadkach strona postępowania arbitrażowego musi być upoważniona do ujawnienia osobie trzeciej faktu uczestniczenia w postępowaniu arbitrażowym i treści wydanego wyroku; dotyczy to np. ubezpieczyciela, władz skarbowych lub wykonania obowiązków informacyjnych przez spółki publiczne.
W efekcie uznano, że nie istnieje generalny obowiązek zachowania poufności odnośnie do dokumentów i informacji ujawnionych w toku postępowania arbitrażowego; nie wynika on ani z prawa, ani z prywatnej natury postępowania arbitrażowego. Strony wprawdzie mogą umówić się, że informacje te objęte zostaną klauzulą poufności, ale taka umowa wiąże jedynie strony i ewentualnie arbitrów i nie znajdzie zastosowania do innych uczestników postępowania arbitrażowego.
Orzecznictwo brytyjskie w podobnej sprawie zajęło całkowicie odmienne stanowisko. W orzeczeniu Ali Shipping Corp. przeciwko Shipyard Trogir sąd angielski zakazał ujawnienia w postępowaniu arbitrażowym dokumentów pochodzących z innego postępowania arbitrażowego, choć strony obu postępowań były reprezentowane przez te same osoby. Sąd uznał, że obowiązek zachowania poufności dokumentów i informacji uzyskanych w postępowaniu arbitrażowym wynika z prawa, ponieważ jest bezpośrednim następstwem prywatności postępowania przed sądem polubownym. Sąd apelacyjny podzielił powyższy pogląd i przyjął, że można jedynie mówić o wyjątkach od obowiązku zachowania poufności.
Poufność postępowania arbitrażowego można więc rozumieć różnorako. W polskim Kodeksie postępowania cywilnego brak jest regulacji dotyczących poufności postępowania przed sądem polubownym, zatem teoretycznie możliwe jest przyjęcie zarówno brytyjskiego, jak i australijskiego rozumienia tego obowiązku.
Za regulacje pośrednie można uznać przepisy zawierające odesłania do regulaminów instytucji arbitrażowych, w których poufność postępowania arbitrażowego jest uregulowana. Przykładem może być art. 1161 § 3 k.p.c., zgodnie z którym, jeśli strony nie postanowiły inaczej, wiąże je regulamin stałego sądu arbitrażowego obowiązujący w dacie zawarcia zapisu na sąd polubowny. Regulaminy polskich i zagranicznych sądów arbitrażowych zawierają zaś – choć niejednolite – regulacje dotyczące obowiązku zachowania poufności.
Zasada poufności arbitrażu doznaje jednak istotnego ograniczenia w relacji z sądami powszechnymi. W części piątej k.p.c. wyczerpująco określone zostały sytuacje, w których możliwa jest ingerencja sądu powszechnego w postępowanie toczące się przed sądem polubownym, a także zakres kontroli postarbitrażowej. Wprawdzie formalnie z chwilą wydania wyroku arbitrażowego postępowanie arbitrażowe się kończy, jednak nie oznacza to, że od tej chwili poufność postępowania arbitrażowego traci na znaczeniu. Chociaż przedmiotem postępowań przed sądami powszechnymi są te informacje, które objęte są tajemnicą w postępowaniu arbitrażowym, w postępowaniu przed sądem państwowym stają się one jawne; zasada poufności tych informacji zastępowana jest zasadą ich jawności.
Wprawdzie art. 1159 § 3 k.p.c. przewiduje możliwość rozstrzygania przez sąd powszechny na posiedzeniu niejawnym spraw związanych z postępowaniem arbitrażowym, jednakże uprawnienie to dotyczy wąskiego kręgu spraw, a mianowicie: powołania arbitra lub arbitra przewodniczącego (art. 1171, art. 1172 k.p.c.), odwołania arbitra (art. 1177 k.p.c.), powołania arbitra zastępczego (art. 1178 § 2 k.p.c.) i ustalenia wynagrodzenia arbitra (art. 1179 § 2 k.p.c.). W takiej sytuacji sąd może wezwać strony do stawiennictwa na posiedzeniu niejawnym celem ich wysłuchania, może także odebrać od nich oświadczenia na piśmie (tzw. wysłuchanie pisemne). Na posiedzeniu niejawnym sąd rozstrzyga także o zabezpieczeniu roszczeń dochodzonych w postępowaniu arbitrażowym, jednakże znajduje tu zastosowanie ogólna zasada wynikająca z art. 735 k.p.c. Oczywiście zawsze sąd może skierować sprawę na posiedzenie jawne, a rozstrzygnięcie wniosku o uchylenie lub ograniczenie zabezpieczenia następuje zawsze po przeprowadzeniu jawnej rozprawy (art. 742 § 2 k.p.c.). Wprawdzie w doktrynie przyjmuje się, że rozpoznawanie powyższych spraw na posiedzeniu niejawnym ma przyspieszyć rozstrzygnięcie w tych sprawach, jednakże niewątpliwie służy także zachowaniu poufności.
Pozostałe kompetencje sądów powszechnych odnoszą się do: rozstrzygnięcia zarzutu braku właściwości sądu arbitrażowego (art. 1180 § 3 k.p.c.), przeprowadzenia dowodu lub dokonania innej czynności na wniosek sądu arbitrażowego (art. 1192 k.p.c.), rozstrzygnięcia skargi o uchylenie wyroku sądu arbitrażowego (art. 1205 k.p.c.), uznania lub stwierdzenia jego wykonalności (art. 1214 i następne k.p.c.). Postępowanie w tych sprawach jest jawne, co w zależności od rodzaju i zakresu czynności sądu powszechnego ogranicza lub nawet całkowicie znosi poufność postępowania arbitrażowego, a przynajmniej niesie za sobą takie ryzyko.
Należy dążyć do wzmocnienia poufności w postępowaniach przed sądami powszechnymi, które odnoszą się do spraw arbitrażowych, a toczą się w czasie lub po zakończeniu postępowania arbitrażowego. Skutek ten można osiągnąć albo rozstrzygając sprawy związane z postępowaniem arbitrażowym na posiedzeniu niejawnym, albo wprowadzając regulacje umożliwiające wyłączenie jawności rozprawy. Wprawdzie jawność postępowania sądowego jest zasadą konstytucyjną, jednakże może ona zostać ograniczona z uwagi na ważny interes prywatny.
Brak jest przeszkód, aby w sprawach, w których istnieje przewidziana art. 1159 § 3 k.p.c. możliwość ich rozstrzygania na posiedzeniach niejawnych, wprowadzić zasadę ich rozstrzygania w taki sposób.
Także zarzut braku jurysdykcji sądu arbitrażowego powinien być rozstrzygany na posiedzeniu niejawnym. Z uwagi na swój kontrolny charakter postępowanie to ogranicza się do analizy argumentów stron przedstawionych w postępowaniu arbitrażowym i będących podstawą rozstrzygnięcia wydanego przez sąd arbitrażowy. Brak jest zatem potrzeby dokonywania dodatkowych ustaleń stanu faktycznego lub prowadzenia dowodów osobowych, a w konsekwencji wyznaczania rozprawy. W obecnym stanie prawnym rozstrzygnięcie zarzutu braku właściwości sądu polubownego na posiedzeniu niejawnym implikuje nieważność postępowania z uwagi na „pozbawienie strony możności obrony jej praw”, co wydaje się konsekwencją niedostosowaną do kontrolnego charakteru tego postępowania.
W zasadzie podobnie rzecz się ma z rozstrzyganiem skargi o uchylenie wyroku sądu arbitrażowego. Dopuszczalność oparcia skargi tylko na podstawach wskazanych wyczerpująco w art. 1206 k.p.c. bez możliwości merytorycznego rozpoznania sporu rozstrzygniętego wyrokiem sądu arbitrażowego i kasatoryjny charakter tego postępowania zdają się przemawiać za brakiem uzasadnienia dla rozpoznawania skargi na posiedzeniu jawnym. W przypadku konieczności uzyskania od stron wyjaśnień wykraczających poza skargę i odpowiedź na skargę sąd w każdym przypadku może zarządzić wymianę pism procesowych, wskazując zagadnienia, do których strony powinny się odnieść, lub wezwać określone osoby w celu ich wysłuchania, ostatecznie skierować sprawę na rozprawę. Ewentualnie strony mogą poprosić sąd o umożliwienie im przedstawienia dodatkowych wyjaśnień. W rzeczywistości na rozprawie strony powtarzają argumentację przedstawioną uprzednio w pismach procesowych.
Z tych samych względów brak jest rzeczywistej potrzeby wyznaczania rozprawy w sytuacji rozstrzygania wniosku o uznanie lub stwierdzenie wykonalności wyroku zagranicznego sądu arbitrażowego, zwłaszcza że zażalenie na postanowienie w tej sprawie, jak również sprawa o stwierdzenie wykonalności wyroku sądu arbitrażowego wydanego w Polsce są rozstrzygane na posiedzeniu niejawnym.
Rozsądną możliwością wzmocnienia poufności w postępowaniach przed sądami powszechnymi w sprawach arbitrażowych jest wprowadzenie rozwiązań umożliwiających – z urzędu lub na wniosek stron – rozstrzyganie tych spraw z wyłączeniem jawności. Obecnie wyłączenie jawności na wniosek stron w związku z rozpoznawaniem kwestii związanych z postępowaniem arbitrażowym może mieć miejsce w przypadku uznania przez sąd zaistnienia uzasadnionych przyczyn dla wyłączenia jawności lub w przypadku ryzyka ujawnienia tajemnicy handlowej przedsiębiorstwa. Obie ww. okoliczności ocenia sąd, który nie zawsze uzna je za uzasadnione. Aby zatem uniknąć wątpliwości odnośnie do możliwości wyłączenia jawności rozpraw w sprawach „arbitrażowych”, zwłaszcza rozstrzyganych równolegle z toczącym się postępowaniem arbitrażowym, przepisy powinny wprost dopuszczać obowiązek wyłączenia jawności lub przynajmniej przyznawać stronom prawo do żądania jej wyłączenia z tego powodu.
Szybkość
Szybkość postępowania arbitrażowego jest konsekwencją elastyczności jego reguł oraz jednoinstancyjności postępowania. Strony mogą kształtować przebieg postępowania i uzgadniać terminy poszczególnych czynności procesowych. Mają także wpływ na wybór arbitrów, co oznacza, że mogą mianować arbitrem osobę o właściwym doświadczeniu, potrafiącą aktywnie zarządzać sporem arbitrażowym. Oczywiście działająca w złej wierze strona zawsze znajdzie możliwość przewlekania postępowania poprzez np. nadużywanie uprawnień do wyłączenia arbitra, przedłużania terminów na dokonanie określonych czynności procesowych itp. Mimo to w porównaniu z postępowaniami w sprawach gospodarczych bilans czasowy postępowań arbitrażowych jest na korzyść tych ostatnich. Przykładowo średni czas trwania sprawy przed SAKIG w latach 2010 – 2013 wynosił 313 dni. Dla porównania – według optymistycznych statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości – średni czas rozpoznawania sprawy gospodarczej (do prawomocnego orzeczenia) w 2011 roku w sądzie w Warszawie wynosił około 20 miesięcy, a w Gdańsku, Krakowie i Wrocławiu około 10 miesięcy (przyjąć należy, że statystyki te obejmują także niezaskarżone nakazy zapłaty). Natomiast według informacji Banku Światowego przedstawionych w raporcie Doing Business za 2012 rok średni czas rozpoznania sprawy sądowej w Polsce od złożenia pozwu do wyegzekwowania wyroku wynosił 830 dni.
Czas rozpoznania sprawy arbitrażowej ulegnie wydłużeniu w przypadku konieczności podjęcia czynności za pośrednictwem sądu powszechnego. Wprawdzie w części piątej k.p.c. w celu przyspieszenia załatwiania tego typu spraw przewidziano możliwość wniesienia zażalenia tylko w określonych przypadkach, jednakże w porównaniu z Ustawą Modelową rozszerzono katalog przypadków, w których zażalenie jest dopuszczalne. Ustawa Modelowa przewiduje jednoinstancyjność postępowania przed sądem powszechnym w sytuacji rozstrzygania zarzutu braku jurysdykcji sądu arbitrażowego, rozstrzygania o uznaniu lub stwierdzeniu wyroku sądu arbitrażowego lub zawartej przed nim ugody.
Wydłużenie czasu rozpoznawania spraw związanych z postępowaniem arbitrażowym wynika po pierwsze z tego, że są one traktowane jak każda inna sprawa sądowa, zatem są rozpoznawane w kolejności wpływu. Po drugie w wielu przypadkach wymagane jest wyznaczenie rozprawy. Po trzecie postępowanie to jest wielokrotnie dwuinstancyjne (a w przypadku orzekania o uznaniu lub wykonalności wyroku wydanego za granicą lub zawartej za granicą ugody nawet trzyinstancyjne) i na postanowienie sądu służy zażalenie. Wprawdzie np. wystąpienie do sądu powszechnego o rozstrzygnięcie zarzutu braku jurysdykcji nie wstrzymuje postępowania arbitrażowego, jednakże późne rozstrzygnięcie o braku jurysdykcji może narazić strony na koszty, szczególnie w przypadku uznania przez sąd zasadności braku jurysdykcji sądu arbitrażowego. W skrajnych przypadkach może nawet dojść do przedawnienia roszczenia i trudności z jego dochodzeniem przed sądem powszechnym.
Analizując czas trwania spraw rozstrzyganych przez sądy powszechne związanych z postępowaniem arbitrażowym należy wskazać, że te sprawy, które mogą być rozstrzygane na posiedzeniu niejawnym, najczęściej są rozstrzygane w takim trybie i czas ich rozstrzygnięcia jest stosunkowo krótki (od 2 do 6 miesięcy do prawomocnego rozstrzygnięcia). Natomiast czas trwania postępowań postarbitrażowych jest znacznie dłuższy.
Koszty
Wielokrotnie przyjmuje się, że dochodzenie roszczeń w arbitrażu jest tańsze niż przed sądem państwowym. Twierdzenie to uznać należy za prawdziwe, jeśli przyjmiemy, że koszty sporu to nie tylko wysokość opłat, wydatków i honorariów. Spór wyrządza przedsiębiorcy będącemu jego stroną znacznie większą szkodę niż suma wydatków na prowadzenie sporu. Spór sądowy zakłóca normalne funkcjonowanie przedsiębiorstwa i wymaga zapewnienia rezerw finansowych, zakłóca działalność i zajmuje uwagę kadry kierowniczej. Porównanie opłat sądowych i arbitrażowych prowadzi do wniosku, że postępowanie przed sądem arbitrażowym może być nieco tańsze przy dochodzeniu roszczeń o niezbyt dużej wysokości, ale przy wysokiej wartości roszczeń jest ono droższe. Z uwagi na prywatny charakter arbitrażu brak jest także możliwości uzyskania zwolnienia od kosztów.
Niemniej jednak patrząc szerzej na koszty sporu wskazać należy, że elastyczność postępowania arbitrażowego pozwala lepiej planować przebieg postępowania arbitrażowego, niż ma to ma miejsce w przypadku sporów sądowych.
Możliwość zaplanowania poszczególnych etapów postępowania i ich terminów takich jak wymiana pism procesowych, rozprawa czy termin wydania wyroku pozwala lepiej wykorzystać czas potrzebny na prowadzenie sporów. Powszechne wyznaczanie kilkudniowych rozpraw na przeprowadzenie dowodów pozwala uniknąć wielokrotnych przygotowań do rozpraw, a w konsekwencji kosztów z tym związanych; kosztów pełnomocników, świadków, stron. Sprawność postępowania i szybkie rozstrzygnięcie sporu ogranicza także kwoty należne z tytułu odsetek. Aktywne zaangażowanie arbitrów pozwala wcześnie ustalić kwestie sporne i ograniczyć obszerność pism procesowych, określić zakres koniecznych dowodów, a w konsekwencji zminimalizować negatywne emocje i koszty towarzyszące sporom.
I znów: zalety te przestają istnieć, gdy wyrok arbitrażowy trafi do postępowania sądowego, ze względu na opisane wyżej wydłużenie postępowania. Można więc zaryzykować twierdzenie, że o ile trudno jest jednoznacznie stwierdzić, czy lepiej jest prowadzić spór przed sądem arbitrażowym czy powszechnym, o tyle przemieszanie tych dwóch porządków zwykle powoduje utratę korzyści uzyskanych wskutek pierwotnego wyboru.
Monika Hartung, praktyka postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy