Czy reklamy Amber Gold mogły wprowadzić klientów w błąd?
Oceniając tę kwestię, nie można się ograniczyć do analizy dosłownego brzmienia reklam i umów stosowanych przez tę firmę. Trzeba uwzględnić całokształt okoliczności związanych z wprowadzeniem produktu na rynek.
Przed kilkoma dniami Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ogłosił wyniki analizy praktyk stosowanych przez spółkę Amber Gold sp. z o.o. UOKiK sprawdzał, czy działania Amber Gold mogą zostać uznane za działanie naruszające zbiorowe interesy konsumentów. Działaniem takim jest m.in. naruszenie obowiązku udzielania konsumentom rzetelnej, prawdziwej i pełnej informacji oraz stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych. UOKiK uznał, że informacje zawarte w reklamach odpowiadały, aż do czasu pojawienia się kłopotów finansowych tej spółki, warunkom oferowanych umów oraz praktyce spółki, a tym samym były prawdziwe i nie wprowadzały klientów w błąd.
Definicję nieuczciwych praktyk rynkowych zawiera ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Praktyka jest nieuczciwa wówczas, gdy jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcać zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu.
Jednym z rodzajów nieuczciwej praktyki rynkowej jest działanie wprowadzające w błąd, w szczególności rozpowszechnianie nieprawdziwych (fałszywych) informacji, bądź też rozpowszechnianie prawdziwych informacji, jeżeli tylko mogą one wprowadzić w błąd.
Z treści wspomnianej ustawy wynika jasno, że przy ocenie danego działania rynkowego jako praktyki wprowadzającej w błąd nie można – tak jak to zrobił UOKiK – poprzestać na analizie treści reklam i umów stosowanych przez przedsiębiorcę, ale należy analizować wszystkie elementy praktyki oraz całokształt okoliczności związanych z wprowadzeniem produktu na rynek, w tym sposób jego prezentacji.
Ustawa zawiera także tzw. czarną listę praktyk, które uznaje się za nieuczciwe w każdych okolicznościach. Jedną z takich praktyk jest tzw. reklama przynęta, która polega na propozycji nabycia produktu po określonej cenie, bez ujawniania, że przedsiębiorca może mieć uzasadnione podstawy, aby sądzić, że nie będzie w stanie dostarczyć tego produktu po takiej cenie, jaka została zareklamowana.
Trudno nie doszukać się analogii sytuacji opisanej w tym przepisie z sytuacją Amber Gold. Reklama wysokiego zysku z lokat miała bowiem zachęcić kolejnych konsumentów do lokowania środków. Taka kwalifikacja prawna nie wymaga udowodnienia przedsiębiorcy, iż wiedział on o niemożliwości zrealizowania reklamowanej usługi, ale jedynie, że mógł mieć do tego „uzasadnione podstawy”.
W świetle powyższego zamieszczanie przez Amber Gold reklamy oferującej nadzwyczajnie wysokie zyski z lokat, kiedy z okoliczności (opinii ekspertów lub analiz rynkowych) wynikało, że zysków takich nie da się osiągnąć, mogłoby zostać uznane za nieuczciwą praktykę rynkową nawet w braku dowodów, że przedsiębiorca ten celowo zamieszczał oszukańczą reklamę z pełną świadomością niemożności jej zrealizowania. Wystarczałoby, aby z okoliczności wynikało, że mógł mieć co do tego „uzasadnione podstawy”.
Kwalifikacja działań Amber Gold jako nieuczciwych praktyk rynkowych jest oczywiście łatwiejsza obecnie, kiedy stało się jasne, że pieniądze klientów spółki nie były inwestowane w taki sposób, jak przewidywały to umowy zawierane z klientami, a reklamowane zyski z inwestycji okazały się zyskami wirtualnymi. Biorąc pod uwagę te okoliczności, przynajmniej na obecnym etapie praktyki Amber Gold z pewnością nie powinny być uznane za uczciwe.
Pojawia się pytanie, czy działanie mające charakter oszustwa (art. 286 k.k.) powinno być sankcjonowane w trybie administracyjnym, np. poprzez wydanie decyzji UOKiK zakazującej stosowania nieuczciwej praktyki i określającej środki usunięcia skutków naruszenia. Odpowiedź jest twierdząca. Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów stanowi samodzielną i odrębną podstawę prawną do podjęcia działań względem praktyk oszukańczych.
Reklama wprowadzająca w błąd jest niejedynym przykładem możliwego dualizmu działań organów państwowych Np. groźba użycia przymusu fizycznego może zostać zakwalifikowana jak przestępstwo z art. 190 k.k., ścigane w trybie karnym, ale stanowi również tzw. agresywną praktykę rynkową, za którą przedsiębiorca ponosi odpowiedzialność cywilną i administracyjnoprawną na gruncie ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym i ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.
Sabina Famirska, Zespół Prawa Konkurencji kancelarii Wardyński i Wspólnicy