Czy maklerzy też potrzebują mediacji?
Mediacja jest coraz powszechniej docenianą i stosowaną metodą alternatywnego rozwiązywania sporów. Są jednak kategorie spraw, w których mogłaby być ona wykorzystywana znacznie częściej. Jedną z nich są spory powstałe pomiędzy uczestnikami rynku kapitałowego, a w szczególności pomiędzy domami maklerskimi oraz ich klientami.
Sprawy sporne z udziałem uczestników rynku kapitałowego są coraz liczniejsze. Po pierwsze jest to naturalna konsekwencja rozwoju tego rynku i wzrostu różnorodności oferowanych instrumentów finansowych. Po drugie ustawodawca systematycznie zwiększa poziom ochrony, jaką przepisy prawa przyznają inwestorom indywidualnym.
Obecnie w sporach tego typu mediacja jest wykorzystywana bardzo rzadko. Dochodzi do niej ewentualnie już na etapie sądowym, po zasugerowaniu tego rozwiązania przez sędziego prowadzącego sprawę. Tymczasem mogłaby ona zostać efektywniej wykorzystana przez instytucje finansowe jeszcze na etapie przedprocesowym. Wymaga to jednak aktywnego podejścia do problemu.
Klient indywidualny, który w wyniku nietrafionej inwestycji stracił istotną część swoich aktywów, może nie być w stanie zdystansować się emocjonalnie do tego zdarzenia i przystąpić do rzeczowych negocjacji. Mediacja pozwala rozwiązać ten problem. Instytucji finansowej stwarza możliwość przedstawienia swoich racji w sposób rzeczowy, lecz jednocześnie bezpośredni, a klientowi – możliwość wyrażenia swojego rozczarowania. Daje to znacznie większe szanse na osiągnięcie porozumienia jeszcze przed sporządzeniem i złożeniem pozwu, kiedy ogólne koszty sporu są znacznie niższe. Zażegnanie konfliktu na tym etapie pozwala również na zmniejszenie ryzyka reputacyjnego, z jakim sprawa wiąże się dla instytucji finansowej.
Natomiast z perspektywy klienta mediacja jest szansą na dojście do szybkiego porozumienia i zakończenie konfliktu. Prowadzenie sprawy przeciwko instytucji finansowej jest zazwyczaj skomplikowane dowodowo i wymaga przeprowadzenia czasochłonnego dowodu z opinii biegłego. Często wyniki tej opinii są nie tylko trudne do przewidzenia, lecz także w praktyce niemożliwe do podważenia, co zwiększa nieprzewidywalność rozstrzygnięcia dla obu stron postępowania.
Warto zauważyć, że w Stanach Zjednoczonych banki inwestycyjne wykorzystują mediację w sporach z klientami od roku 1989. Polskie domy maklerskie powinny zatem rozważyć, czy nie jest to instrument wart także ich większego zainteresowania.
Piotr Golędzinowski, praktyka postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy