Branża lotnicza czeka na wyrok
06.10.2011
lotnictwo | ochrona środowiska
Od orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zależy los linii lotniczych.
Na początku lipca br. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozpoczął rozpatrywanie skargi złożonej przez kilka amerykańskich linii lotniczych w sprawie włączenia ich do wspólnotowego systemu handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla („system”).
Zgodnie z dyrektywą 2003/87/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 13 października 2003 roku („dyrektywa”), począwszy od 1 stycznia 2012 roku, systemem zostaną objęte działania lotnicze.
Oznacza to, że obowiązki w zakresie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych z działań lotniczych będą obciążać operatorów statków powietrznych, którzy, podobnie jak operatorzy instalacji stacjonarnych (np. fabryk), będą zobowiązani do rozliczania się z faktycznie dokonanej emisji gazów cieplarnianych przy wykorzystaniu uprawnień do emisji.
W świetle dyrektywy systemem mają być objęte, co do zasady, wszystkie loty, które rozpoczynają się lub kończą na lotnisku znajdującym się na terytorium państwa członkowskiego Wspólnoty. Oznacza to więc w szczególności objęcie systemem operatorów lotniczych z państw spoza Unii Europejskich, wykonujących loty do lub z terytorium wspólnoty.
Co jednak istotne, przepisy dyrektywy będą miały zastosowanie do lotów międzynarodowych na całym ich przebiegu i to nawet wtedy, gdy np. lot z Nowego Jorku do Warszawy tylko na niewielkiej swojej długości będzie wykonywany nad terytorium Unii Europejskiej.
W konsekwencji obowiązki w zakresie uzyskiwania zezwoleń na uczestnictwo w systemie, rozliczania się z dokonanej emisji i ponoszenia kosztów związanych z prowadzoną działalnością (ilością emitowanego dwutlenku węgla) będą także dotyczyły szeregu podmiotów (przedsiębiorców) spoza Unii Europejskiej.
Z ostrożnych szacunków wynika, że sami tylko amerykańscy przewoźnicy wykonujący loty transatlantyckie w związku z objęciem ich systemem będą musieli zapłacić do 2020 roku ok. 3,1 miliarda USD.
W związku z tym amerykańscy przewoźnicy, którzy zaskarżyli przepisy dyrektywy do Trybunału Sprawiedliwości UE, dowodzą, że w zakresie obejmującym działalność lotniczą podmiotów spoza Unii Europejskiej system jest w istocie podatkiem, naruszającym przepisy prawa międzynarodowego, a w szczególności przepisy Konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym, podpisanej w Chicago 7 grudnia 1944 r. Zgodnie bowiem z tą konwencją poszczególne państwa sprawują suwerenną władzę nad liniami lotniczymi we własnej przestrzeni powietrznej.
Rozstrzygnięcie Trybunału będzie miało fundamentalne znaczenie także dla europejskich linii lotniczych, a pośrednio dla koncepcji objęcia systemem działalności lotniczej. Jeżeli bowiem Trybunał podzieli stanowisko skarżących, prawdopodobne będzie wyłączenie z systemu wszystkich linii spoza Unii Europejskiej. W konsekwencji doszłoby do gwałtownego spadku konkurencyjności wspólnotowych przewoźników (zmuszonych nadal do ponoszenia opłat związanych z uczestnictwem w systemie), a nawet do relokacji ich siedzib poza terytorium wspólnoty (o zjawisku ucieczki emisji – tzw. carbon leakage, pisaliśmy już na naszym portalu).
Wyrok Trybunału w omawianej sprawie jest spodziewany do końca bieżącego roku.
Maciej Szewczyk, Zespół Prawa Ochrony Środowiska kancelarii Wardyński i Wspólnicy