Izabela Zielińska-Barłożek: Za więcej czynów szkodzących środowisku kara więzienia
Portal procesowy: Ministerstwo Środowiska przygotowało i przekazało pod obrady rządu założenia do projektu ustawy zmieniającej Kodeks karny oraz niektóre inne pozakodeksowe przepisy karne. Proponowane założenia przewidują sankcje karne za większą liczbę czynów popełnianych przeciwko środowisku. Z czego wynika konieczność wprowadzenia zmian w polskich przepisach dotyczących przestępstw przeciwko środowisku?
Izabela Zielińska-Barłożek: Konieczność wprowadzenia nowelizacji wynika z obowiązku implementacji dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/99/WE z dnia 19 listopada 2008 roku w sprawie ochrony środowiska poprzez prawo karne, zwanej potocznie „dyrektywą karną”. Państwa członkowskie mają obowiązek do 26 grudnia 2010 roku wprowadzić w życie odpowiednie przepisy implementujące postanowienia dyrektywy. Jest więc najwyższy czas, żeby skupić się na pracach nad nowelizacją, ponieważ za niecałe pół roku ustawa implementująca dyrektywę powinna już obowiązywać.
Dlaczego konieczne było unormowanie kwestii przestępstw przeciwko środowisku w dyrektywie unijnej?
Coraz więcej przestępstw przeciwko środowisku ma charakter transgraniczny. Dobrym przykładem są choćby nagłaśniane w Polsce od kilku lat nielegalne transporty śmieci. Aby skutecznie walczyć z przestępstwami przeciwko środowisku mającymi charakter międzynarodowy, należy zbliżyć systemy prawne państw członkowskich i wprowadzić jednolite sankcje karne. Chodzi o to, aby uniknąć sytuacji, w której ten sam czyn w jednym państwie jest zagrożony sankcją, a w innym nie, bądź sankcje za ten sam czyn w różnych państwach nie są jednakowo dotkliwe. Niektórzy przedsiębiorcy skutecznie wykorzystują na swoją korzyść takie różnice w przepisach i kalkulują, na terenie którego państwa bardziej im się „opłaca” podjąć określone działania szkodzące środowisku. Dyrektywa ma uniemożliwić takie kalkulacje.
Ponadto dzisiaj nie budzi żadnych wątpliwości, że czyny szkodzące środowisku są szkodliwe społecznie. Pozostaje pytanie, kiedy należy karać je jako przestępstwa, kiedy jako wykroczenia, a kiedy jako delikty administracyjne. Ustawodawca europejski postanowił, że pewne czyny, jako szczególnie uciążliwe dla środowiska, powinny być karane jako przestępstwa we wszystkich państwach członkowskich.
Jak bardzo zmieni się Kodeks karny po wprowadzeniu w życie planowanych zmian?
Zmieni się wyłącznie rozdział XXII kodeksu odnoszący się do przestępstw przeciwko środowisku. Na pierwszy rzut oka zmiany mogą się wydawać wyłącznie „kosmetyczne”, lecz w efekcie powodują zaostrzenie odpowiedzialności karnej. Przede wszystkim proponowane przepisy penalizują czyny szkodzące środowisku, które mogą zagrozić zdrowiu lub życiu choćby jednej osoby. Obecne przepisy przewidują odpowiedzialność karną wyłącznie za spowodowanie zagrożenia życia i zdrowia wielu osób. Wracając do wspomnianego już postępowania z odpadami, obecnie karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat podlega ten, kto wbrew przepisom składuje, usuwa, przetwarza, dokonuje odzysku, unieszkodliwia albo transportuje odpady, w tym transgranicznie, w taki sposób, że może zagrozić to życiu lub zdrowiu wielu osób. Kiedy nowelizacja wejdzie w życie, tej samej karze będzie podlegał ten, kto będzie w ten sposób postępował z odpadami, narażając przy tym życie lub zdrowie choćby jednej osoby. Tak samo zostanie zmieniony przepis przewidujący sankcję karną za zanieczyszczenie wody, powietrza lub ziemi. Gdy następstwem tych czynów będzie ciężki uszczerbek na zdrowiu człowieka, kara ma być wyższa, od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności, natomiast gdy następstwem będzie spowodowanie śmierci człowieka, sprawca podlegałby karze od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Zaostrzona zostanie odpowiedzialność za szkodzenie środowisku w związku z prowadzeniem instalacji. Jeżeli zanieczyszczenie wody, powietrza lub ziemi zagrażające życiu lub zdrowiu człowieka powstanie w związku z prowadzeniem zakładu, sprawca będzie podlegał karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Przestępstwem miałoby być również nieumyślne szkodzenie środowisku w związku z prowadzeniem zakładu.
Czyli proponowane zmiany nie zaostrzą sankcji karnych za przestępstwa przeciwko środowisku?
W zasadzie nie. Proponowane założenia nie przewidują podniesienia górnych granic kar. Nadal większość przestępstw w formie podstawowej zagrożona będzie karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Czyn popełniony nieumyślnie będzie podlegał grzywnie, karze ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do 2 lat, natomiast niektóre przestępstwa w postaci kwalifikowanej zagrożone będą karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat albo od 2 do 12 lat. Zaostrzenie obowiązujących obecnie przepisów ma nastąpić poprzez poszerzenie znamion ustawowych, a więc opisu czynu zabronionego. Najprościej mówiąc, sankcją karną będą zagrożone czyny mniejszej wagi niż obecnie.
W kontekście kar warto wspomnieć o pewnej nieprecyzyjności projektu założeń, która w praktyce może powodować problemy interpretacyjne. Proponuje się bowiem wprowadzenie do Kodeksu karnego niedookreślonego terminu „istotne obniżenie jakości” wody, powietrza lub powierzchni ziemi. Już teraz słychać głosy krytyki, gdyż prawo karne powinno ściśle określać zabronione zachowanie i pozostawiać jak najmniej swobody interpretacyjnej sądowi stosującemu to prawo.
Tytuł założeń wskazuje, że dotyczą one zmiany nie tylko kodeksu karnego, ale też innych ustaw. Jakie jeszcze ustawy mają zostać zmienione?
Istotne są proponowane nowe przepisy do ustawy o ochronie przyrody. Zgodnie z propozycją karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 miałby podlegać ten, kto naruszając zakazy obowiązujące w stosunku do roślin, zwierząt, grzybów objętych ochroną gatunkową, wchodzi w posiadanie okazów w liczbie większej niż nieznaczna, w takich warunkach lub w taki sposób, że ma to wpływ na zachowanie właściwego stanu ochrony gatunku.
W przypadku, gdy działanie jest nieumyślne, na sprawcę może zostać nałożona kara grzywny, ograniczenia wolności i pozbawienia wolności do lat 2.
Zmiany zaproponowano również do ustawy o substancjach zubożających warstwę ozonową.
Czy zmiany odczują tylko osoby fizyczne, czy również podmioty zbiorowe, takie jak na przykład spółki prawa handlowego?
Proponowane zmiany z pewnością zaostrzą odpowiedzialność karną zarówno osób fizycznych, które są adresatami przepisów ujętych w Kodeksie karnym, jak i podmiotów zbiorowych, w tym spółek prawa handlowego. W odniesieniu do tych drugich obecnie obowiązuje ustawa z dnia 28 października 2002 r. o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary, która w katalogu przestępstw odnoszących się do podmiotów zbiorowych wymienia również przestępstwa przeciwko środowisku z Kodeksu karnego. Zgodnie z założeniami katalog przestępstw w tej ustawie zostałby jeszcze uzupełniony o przepisy karne, które miałyby zostać wprowadzone do ustawy o ochronie przyrody i ustawy o substancjach zubożających warstwę ozonową. W praktyce ustawa ta wciąż jest rzadko stosowana, ale można przypuszczać, że z czasem to się zmieni. Można oczekiwać, że nowe trendy i nacisk na pociąganie podmiotów zbiorowych do odpowiedzialności karnej wyznaczą Stany Zjednoczone, zwłaszcza po katastrofie w Zatoce Meksykańskiej, a Europa podąży tym śladem.
Czyli członkowie zarządu spółek, które prowadzą działalność szkodzącą środowisku, na razie mogą spać spokojnie, gdyż projekt założeń nie przewiduje żadnych istotnych zmian do ustawy o odpowiedzialności karnej podmiotów zbiorowych?
Ustawa o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych rzadko znajduje zastosowanie w praktyce. Zgodnie z tą ustawą podmiot zbiorowy może podlegać odpowiedzialności karnej, jeżeli określona w tej ustawie osoba popełniła przestępstwa przeciwko środowisku określone w Kodeksie karnym. Oznacza to, że w pośredni sposób, poprzez zaostrzenie odpowiedzialności karnej w wyniku nowelizacji Kodeksu karnego, może zmienić się znaczenie przepisów tej ustawy.
Ponadto krąg osób, które mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej za przestępstwa przeciwko środowisku, już obecnie obejmuje nie tylko samego sprawcę. Już teraz członek zarządu, nie będąc bezpośrednim sprawcą czynu karalnego, może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za przestępstwa przeciwko środowisku określone obecnie w Kodeksie karnym. Zgodnie bowiem z ogólnymi zasadami prawa karnego tak jak sprawca przestępstwa odpowiada również ten, kto kieruje wykonaniem określonego czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu. Dodatkowo taką samą karę jak za sprawstwo sąd może wymierzyć za pomocnictwo i podżeganie. Jeżeli proponowane zmiany wejdą w życie, za czyny mniejszej wagi szkodzące środowisku grozić będzie odpowiedzialność karna i czyny te będą ścigane z urzędu. Oznacza to, że poza sprawcą głównym odpowiedzialność karną może, w zależności od okoliczności konkretnej sprawy, ponieść również członek zarządu spółki.
Podsumowując, zmiany są nieuniknione, bo wynikają z dyrektywy, do której implementacji Polska jest zobowiązana. Czy w praktyce okażą się one istotne?
Faktycznie te zmiany są nieuniknione. Zgodnie z dyrektywą państwa członkowskie mają czas na jej implementację do 26 grudnia tego roku. Uważam, że zmiany okażą się w praktyce istotne, gdyż czyny mniejszej wagi niż obecnie będą zagrożone sankcją karną.
Ponadto ujednolicone mają zostać przepisy karne państw członkowskich, co ma zapobiec migracji przedsiębiorców szkodzących środowisku do krajów członkowskich o mniej restrykcyjnym środowiskowym prawie karnym. Wielu przedsiębiorców może boleśnie to odczuć. Zdaniem europejskiego ustawodawcy sankcja karna skuteczniej odstrasza od popełnienia danego czynu niż odpowiedzialność administracyjna bądź odszkodowawcza, choć wielu karnistów uważa, że jest to błędne założenie.