Tytuł gry wideo i jego ochrona jako znaku towarowego
Tytuł gry wideo bywa jednym z najważniejszych aktywów spółki sektora gamedev. Właściwie wybrany, zabezpieczony i wypromowany może stanowić cenne źródło przychodów na długi czas. Dlatego już na wczesnym etapie pracy nad grą warto dokonać odpowiedniego zgłoszenia w rejestrze, pamiętając, że w przypadku znaków towarowych obowiązuje zasada „kto pierwszy, ten lepszy”. Przemyślana strategia doboru i rejestracji tytułu gry wideo może też zaoszczędzić sporo nerwów i pieniędzy po wejściu z grą na rynek.
Trademark clearance, czyli jak sprawdzić, czy tytuł gry nadaje się do rejestracji i może być bezpiecznie używany
Trademark clearance powinien poprzedzać nie tylko zgłoszenie tytułu gry do rejestracji jako znaku towarowego, ale już wybór tytułu, którego zamierzamy używać (nawet jeśli finalnie nie zdecydujemy się na jego rejestrację). Trademark clearance to rodzaj badania, które zmierza do ustalenia, czy taki lub podobny tytuł nie został już zastrzeżony jako znak towarowy lub czy nie jest używany przez podmiot z tej samej lub podobnej branży dla identycznych lub podobnych towarów lub usług. Badanie to wykonuje się z reguły w profesjonalnych bazach znaków towarowych. Podczas trademark clearance uwzględnia się m.in. potencjalną kolizję z wcześniejszymi:
- zarejestrowanymi znakami towarowymi
- oznaczeniami używanymi na rynku
- nazwami firm.
Bierze się pod uwagę kolizję nie tylko z tytułami innych gier, ale także z oznaczeniami innych towarów i usług, zwłaszcza jeśli są one renomowane. Wszystkie one mogą być przeszkodą dla rejestracji nowego znaku towarowego. Warto więc powierzyć takie badanie profesjonaliście, np. rzecznikowi patentowemu, który nie tylko przejrzy bazy, ale przede wszystkim oceni ewentualną kolizję i poziom ryzyka. Może to nas uchronić przed długotrwałym sporem sądowym związanym z ponoszeniem kosztów procesu i kosztów zmiany tytułu, a w gorszych przypadkach także z widmem roszczeń finansowych.
Czym grozi brak takiego badania, przekonało się studio 3D Realms, które stworzyło grę o nazwie Ion Maiden. Wybór tytułu spowodował, że studio uwikłało się w spór z grupą heavymetalową Iron Maiden. Otóż Iron Maiden już wcześniej zarejestrował nazwę swojego zespołu jako znak towarowy. Rejestracja obejmowała m.in. towary z klasy 9, w tym gry komputerowe i gry wideo. W związku z tym zespół w maju 2019 r. złożył pozew o naruszenie znaku towarowego przez 3D Realms w kalifornijskim sądzie (sygn. 2:19-cv-04606). Muzycy zarzucili spółce 3D Realms, że tytuł gry Ion Maiden jest niemal identyczny ze znakiem towarowym Iron Maiden pod względem wizualnym, fonetycznym i wywołuje podobne ogólne wrażenie. Dodatkowo zarówno tytuł gry, jak i znak towarowy używane przez 3D Realms są zarejestrowane dla identycznych towarów – gier komputerowych i wideo.
Zdaniem zespołu mogło to prowadzić do mylnego przekonania, że gra jest związana z zespołem Iron Maiden. Świadczyć o tym miały doniesienia fanów zespołu, którzy byli przekonani, że gra Ion Maiden dotyczy właśnie Iron Maiden. Zespół domagał się dwóch milionów dolarów odszkodowania, zniszczenia wszelkich produktów opatrzonych tytułem Ion Maiden, jak również wyrejestrowania domeny ionmaiden.com bądź przeniesienia jej na zespół. 3D Realms nie podjęło obrony i zakończyło sprawę w sposób polubowny, zmieniając tytuł gry na Ion Fury.
Czego jeszcze unikać przy wyborze tytułu gry?
Nie każdy tytuł gry może być zarejestrowany jako znak towarowy. Wprawdzie nie jest wymagane, by tytuł miał walory artystyczne, ale powinien być fantazyjny, pomysłowy, oryginalny. Wszystko po to, by znak towarowy mógł spełniać swoją podstawową funkcję, czyli odróżniać gry lub inne związane z nią towary lub usługi na rynku. Dlatego należy dobrze się zastanowić i wybrać tytuł, który nie będzie zbyt powszechny i nie będzie jednocześnie opisywał cech czy rodzaju gry.
Po pierwsze należy wystrzegać się tytułów opisowych lub rodzajowych. Przykładem takiego oznaczenia w Urzędzie Patentowym RP, co prawda z nieco innego rynku, było zgłoszenie do rejestracji oznaczenia „GRA” (Z.101968) m.in. dla kart do gry. Urząd odmówił rejestracji, uznając, że znak nie ma zdolności odróżniającej i nie realizuje funkcji oznaczenia pochodzenia. Innymi słowy odbiorcy nie łączyliby go z jednym konkretnym producentem na rynku, ale postrzegaliby go jako zwrot opisujący rodzaj towaru.
Z tego względu wyzwaniem może okazać się rejestracja tytułów tzw. symulatorów, które zdają się przeżywać ostatnio renesans. Trudność będzie dotyczyć przede wszystkim ich rejestracji jako znaków słownych. Tytuły tego rodzaju gier zawierają z reguły określenie „symulator” i dodatkowy komponent określający, jakie doznania lub działania gra symuluje (np. symulator lotu, farmy itd.). Jako przykład można wskazać historię oznaczenia EuroTruck Simulator. Czeskie studio SCS Software s.r.o. chciało je zarejestrować dla „gier komputerowych, online, gier symulacyjnych, gier imitujących prowadzenie samochodu”. Sama gra EuroTruck Simulator polega na wcieleniu się w rolę kierowcy ciężarówki (truck). Początkowo Urząd (EUIPO) odmówił rejestracji, wskazując, że znak nie ma charakteru odróżniającego, a jedynie dostarcza informacji o rodzaju produktu (gra, która symuluje jazdę ciężarówką po europejskich drogach). Studio nie dało za wygraną. Finalnie znak został zarejestrowany pod numerem ZTUE 017656141, ale wyłącznie dlatego, że studiu udało się wykazać tzw. wtórną zdolność odróżniającą nabytą wskutek używania tytułu gry. Studio przedstawiło szereg dowodów na intensywne używanie i znaczną popularność gry (i jej sequela, który został wydany z identycznym tytułem, opatrzonym jedynie cyfrą 2). Jak widać, walka o rejestrację bywa czasem długa, męcząca i kosztowna. Niezbędne jest też złożenie materiałów o grze, które warto systematycznie zawczasu gromadzić. Lepiej więc od razu wybrać tytuł, który jest odróżniający już na pierwszy rzut oka.
Nie zawsze da się uniknąć wątpliwości. Również CD Projekt RED mierzył się z zarzutami społeczności, że zgłoszony do rejestracji tytuł CYBERPUNK jest rodzajowy dla gier. Podnoszono m.in., że CYBERPUNK to nazwa gatunku literackiego z nurtu science fiction i że również dla gry będzie wskazywać na jej rodzaj, tj. grę z nurtu SF. Nie wydaje się to jednak wcale oczywiste, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że gry wideo coraz częściej traktowane są jak towary codziennego użytku, a osobami, które je kupują, są nie tylko znawcy branży, ale również osoby kupujące grę np. na prezent. Przeciętnym odbiorcą gier jest więc ogół społeczeństwa, który wcale nie musi traktować tego określenia jak rodzajowego. O przeciętnym konsumencie gier i jego znaczeniu pisaliśmy szerzej w artykule Dungeons podobne do Dungeons & Dragons. Znak CYBERPUNK został zarejestrowany pod numerem ZTUE 015991342.
Po drugie, nie warto zgłaszać do rejestracji oznaczeń składających się wyłącznie z elementów, które weszły do języka potocznego lub są zwyczajowo używane w uczciwych i utrwalonych praktykach handlowych, czyli powszechnie występują w tytułach gier. W ten sposób realizowana jest wytyczna, żeby jeden podmiot nie monopolizował wyrażeń, których każdy powinien mieć prawo używać.
Przykładem może być słowo GHOST, którego zgłoszenie do rejestracji przez Electronics Arts wywołało spór z Ubisoft. Electronics Arts chciała zarejestrować GHOST w Urzędzie Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych (USPTO) m.in. dla gier. Ubisoft, która posiada wiele wcześniejszych znaków towarowych z elementem „ghost”, w tym związanych z grą Ghost Recon, sprzeciwiła się rejestracji, argumentując, że zachodzi ryzyko wprowadzenia w błąd odbiorców gier z uwagi na podobieństwo między znakami towarowymi. Wskazała też, że słowo GHOST bardzo często występuje w tytułach gier komputerowych i jest elementem wielu znaków zarejestrowanych dla gier komputerowych, aplikacji czy oprogramowania komputerowego. Przykładami są: Sniper: Ghost Warrior Contracts, Call of Duty: Ghosts, Ghost of Tsushima, Ghost Master czy Ghost Theory. Uzyskanie rejestracji znaku towarowego GHOST, a co za tym idzie – wyłączności na jego używanie dla gier wideo, dałoby firmie Electronics Arts nieuczciwą przewagę konkurencyjną. Mogłaby blokować używanie tytułów gier zawierających słowo GHOST. Ostatecznie spółki zawarły ugodę, w wyniku której Electronics Arts wycofała zgłoszenie znaku.
Kolejnej lekcji dostarcza sprawa oznaczenia CANDY. King, wydawca popularnej serii Candy Crush Saga, zgłosił słowo CANDY do rejestracji w USPTO m.in. dla gier. Działanie zostało uznane przez społeczność (i konkurentów) za zawłaszczanie potocznych słów, używanych zwyczajowo w tytułach gier. Twórcy gier, chcąc nagłośnić sprzeciw, rozpoczęli inicjatywę Candy Jam, która polegała na zachęcaniu deweloperów do tworzenia i publikowania gier zawierających w tytule słowo CANDY. Ze względu na silny sprzeciw (a co za tym idzie wysokie prawdopodobieństwo, że podjęte zostaną próby podważania rejestracji) King postanowił wycofać zgłoszenie. Oczywiście nie oznacza to, że King nie ma słownych znaków, których komponentem jest słowo Candy (m.in. Candy Crush Saga, ZTUE 010718542, CANDY CRUSH SODA SAGA, ZTUE 013365978, CANDY CRUSH JELLY SAGA, ZTUE 014499602). Tym samym nie zawłaszcza jednak samego słowa CANDY, dzięki czemu inni producenci też mogą je wykorzystywać w grach i znakach towarowych.
Dlaczego warto zarejestrować tytuł gry jako znak towarowy?
Po pierwsze, rejestracja tytułu gry jako znaku towarowego daje właścicielowi prawo wyłączne do używania znaku w sposób zarobkowy lub zawodowy przez okres dziesięciu lat (z możliwością jego przedłużenia na kolejne okresy dziesięcioletnie, w praktyce w nieskończoność). Oznacza to, że właściciel ma aktywo, które jest bezwzględnie chronione i daje mu silne uprawnienia na danym terytorium. Wybór terytorium powinien być dobrany do strategii biznesowej i planowanej ekspansji gry. Trzeba bowiem pamiętać, że unijny znak towarowy gwarantuje ochronę na terytorium Unii Europejskiej, zaś polski znak towarowy daje ochronę tylko w Polsce. Natomiast jeżeli chcemy uzyskać ochronę w Chinach bądź w USA, musimy zarejestrować znak towarowy w tych krajach.
Po drugie, właściciel znaku towarowego zyskuje istotny oręż w walce z podróbkami albo produktami podszywającymi się pod jego grę wideo. Rejestracja tytułu gry jako znaku towarowego uprawnia właściciela do zakazywania osobom trzecim używania identycznego lub podobnego oznaczenia dla gier lub innych, często związanych z nimi towarów lub usług. Daje więc narzędzia do zwalczania tytułów podobnych, które nieuczciwie podpinają się pod sukces rynkowy wcześniejszej gry, np. wprowadzając w błąd, że pochodzi od tego samego studia lub jest z nim powiązana, stwarzając wrażenie, że jest kolejną częścią tej samej gry itd. Tym samym zadbanie o rejestrację tytułu, zwłaszcza jeśli produkcja odnosi potem sukces i staje się atrakcyjna marketingowo, może mieć pokaźny wymiar ekonomiczny.
Po trzecie, rejestracja sprawdzi się także, jeśli spółka zamierza eksploatować dany tytuł dłużej, np. wprowadzając sequele. Konsumenci chętnie sięgają także po związane z grą gadżety (ozdobione tytułami gier kubki czy koszulki). Rejestracja tytułu jako znaku może być więc kluczem do skutecznego merchandisingu. Taka komercjalizacja znaku wymaga oczywiście odpowiedniego doboru zakresu ochrony znaku, tj. zarejestrowania znaku w odpowiednich klasach towarów właściwych dla planowanej działalności merchandisingowej.
Po czwarte, znak towarowy zawsze podnosi wartość firmy. Dla niektórych inwestorów lub wydawców gier formalne zabezpieczenie tytułu przez deweloperów może być bardzo istotną informacją przy podejmowaniu decyzji o lokowaniu środków lub wyborze kontrahenta.
O tym, że rejestracja tytułów gier jest ważna, przekonuje przede wszystkim fakt, że praktyka ich rejestracji jest powszechna i szeroko stosowana, także przez polskie spółki z sektora gamedev. Kilka przykładów poniżej:
- słowny znak towarowy This War Of Mine, zarejestrowany w Unii Europejskiej pod numerem ZTUE 018138411 przez polskie studio 11bitstudios
- słowny znak towarowy Layers of Fear zarejestrowany w Unii Europejskiej pod numerem ZTUE 015218043 przez polskie studio Bloober Team
- słowny znak towarowy BULLETSTORM zarejestrowany w Unii Europejskiej pod numerem ZTUE 007169873 i słowno-graficzny znak towarowy zarejestrowany w Unii Europejskiej pod numerem ZTUE 016048316, oba zarejestrowane przez polskie studio People Can Fly
- słowno-graficzny znak towarowy zarejestrowany w Unii Europejskiej m.in. pod numerem ZTUE 01447680 przez Epic Games
- słowny znak towarowy THE WITCHER zarejestrowany w Unii Europejskiej pod numerem ZTUE 011388568 przez polskie CD PROJEKT.
- słowny znak towarowy SNIPER GHOST WARRIOR CONTRACTS zarejestrowany w Stanach Zjednoczonych Ameryki pod numerem 5979036 przez polską firmę CI Games S.A.
- słowny znak towarowy Battle Breakers, zarejestrowany w Światowej Organizacji Własności Intelektualnej, z wyznaczeniem m.in. Chin pod numerem 1307065 przez Epic Games, Inc.
Badaj i rejestruj – podsumowanie
Zanim zainwestujemy czas i pieniądze w marketing tytułu gry, należy bezwzględnie zbadać, czy taki lub podobny tytuł nie jest już używany lub zarejestrowany. Pozwoli to uniknąć problemów po wejściu z grą na rynek. Znacznie łatwiej i taniej jest zmienić nazwę gry, zanim zostanie ona wprowadzona na rynek, niż ponosić ryzyko wejścia w spór i związanych z nim konsekwencji. Jeśli w rezultacie badania okaże się, że idealny tytuł gry jest wolny, należy zadbać o odpowiednie zabezpieczenie praw do niego – najlepiej przez jego rejestrację jako znaku towarowego.
Monika Wieczorkowska, rzecznik patentowy, Lena Marcinoska, adwokat, Sandra Lipińska, praktyka własności intelektualnej kancelarii Wardyński i Wspólnicy