Zasiedzenie wrogiem reprywatyzacji
Odzyskanie majątków ziemskich jest coraz bardziej utrudnione, gdyż Skarb Państwa może podejmować działania w celu ich zasiedzenia.
Dawni właściciele majątków wywłaszczonych oraz znacjonalizowanych na podstawie różnych przepisów obowiązujących w okresie powojennym (takich jak dekret o przeprowadzeniu reformy rolnej, ustawa o przejęciu na własność Państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej czy dekret o przejęciu niektórych lasów na własność Skarbu Państwa) mają możliwość odzyskania odebranych majątków, jednakże tylko w przypadku, gdy przejęcie ich przez państwo nastąpiło niezgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami prawa.
Szanse na pozytywne zakończenie procesu reprywatyzacji dla tych osób, które dotychczas nie podjęły działań w celu realizacji swoich roszczeń, maleją z upływem czasu. Przyczyną tego jest okoliczność, że Skarb Państwa (czy też jednostki samorządu terytorialnego) był posiadaczem nieruchomości przez wiele lat.
Zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego posiadacz samoistny nieruchomości nie będący jej właścicielem może nabyć własność nieruchomości, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie przez 20 lat w dobrej wierze bądź przez 30 lat w złej wierze.
Przez szereg lat w orzecznictwie Sądu Najwyższego przeważało stanowisko, że Skarb Państwa nie może zasiedzieć nieruchomości, w której posiadanie wszedł w ramach sprawowania władztwa publicznego. Taki pogląd dawał dawnym właścicielom szanse na odzyskanie majątku.
Sytuacja zmieniła się jednak w 2007 roku, gdy Sąd Najwyższy wydał uchwałę pełnego składu, która ma moc zasady prawnej, wiążącej wszystkie składy Sądu Najwyższego. W uchwale tej Sąd Najwyższy dopuścił możliwość zasiedzenia nieruchomości przez Skarb Państwa, nawet jeżeli jej posiadanie uzyskane zostało w ramach wadliwego wykonywania władzy publicznej. Innymi słowy Skarb Państwa dostał prawną możliwość nabycia własności, mimo że wszedł w jej posiadanie niezgodnie z uprzednio obowiązującymi przepisami, a więc bezprawnie.
W uchwale wskazana została jednak droga obrony przed zasiedzeniem, tj. zawieszenie biegu terminu zasiedzenia, jeżeli właściciel nie mógł skutecznie dochodzić odzyskania nieruchomości. W okresie zawieszenia nie biegnie bowiem termin niezbędny do zasiedzenia.
Koncepcja zawieszenia biegu terminu zasiedzenia wiąże się z istnieniem siły wyższej, za którą przyjmuje się również istnienie regulacji prawnych w okresie PRL oraz praktykę ich stosowania, uniemożliwiających skuteczne dochodzenie odzyskania majątku na drodze sądowej, administracyjnej bądź sądowoadministracyjnej. Sądy jednakże nie przyjmują automatycznie okoliczności niemożności dochodzenia praw; okoliczności te należy koniecznie wykazać, przedstawiając odpowiednie dowody w postaci dokumentów albo zeznań świadków czy stron. Każda sprawa badana jest indywidualnie.
Bez zawieszenia terminu zasiedzenia nie byłoby w ogóle możliwe odzyskanie nieruchomości przejętych przez Skarb Państwa w latach 40., 50. czy 60., gdyż upłynąłby już termin niezbędny do zasiedzenia nieruchomości przez Skarb Państwa.
Sądy przyjmują różne terminy zakończenia okresu zawieszenia biegu terminu zasiedzenia i rozpoczęcia jego biegu na nowo. Jest to zazwyczaj rok 1985 bądź 1989. Jeśli przyjąć te daty, upływ terminu zasiedzenia nieruchomości przez Skarb Państwa może nastąpić już w 2015 bądź 2019 roku.
Zasiedzenie nieruchomości przez Skarb Państwa może jednakże nastąpić jedynie w sytuacji biernej postawy dawnych właścicieli nieruchomości bądź ich spadkobierców. Jeżeli natomiast podejmowali oni działania prawne w celu odzyskania nieruchomości, mogli skutecznie przerwać bieg terminu zasiedzenia, który po jego przerwaniu rozpoczyna się od nowa.
Działaniami przerywającymi bieg tego terminu są działania podejmowane przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwzięte bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia. Takim działaniem może być na przykład wystąpienie z powództwem bądź wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej o wydanie nieruchomości, a w przypadku nieruchomości przejętych na podstawie dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej – wystąpienie do wojewody z wnioskiem o ustalenie, że nieruchomość nie podpadała pod działanie tego dekretu.
Jeżeli jednak nie uda się odzyskać nieruchomości w naturze, dawnym właścicielom pozostanie jeszcze możliwość ubiegania się o odszkodowanie od Skarbu Państwa. Pamiętać należy, że możliwość domagania się odszkodowania nie przysługuje we wszystkich sytuacjach prawnych i w odniesieniu do wszystkich przypadków wywłaszczenia czy nacjonalizacji. Zazwyczaj samo powstanie roszczenia o odszkodowanie wymaga również wszczęcia dodatkowych postępowań. Roszczenia o odszkodowanie ulegają przedawnieniu, wobec czego wymagają przedsięwzięcia szeregu kroków w celu ich zabezpieczenia.
Osobom, które nie mogą skutecznie doprowadzić do reprywatyzacji, pozostanie jedynie oczekiwać na uchwalenie ustawy reprywatyzacyjnej, która chociaż w minimalnym stopniu zaspokoiłaby ich roszczenia.
Biorąc jednak pod uwagę, że Skarb Państwa podejmuje działania w celu uzyskania prawa własności nieruchomości w drodze zasiedzenia w celu uniemożliwienia dawnym właścicielom zaspokojenia ich roszczeń, nie należy oczekiwać, aby taka ustawa została uchwalona w najbliższej przyszłości, a być może w ogóle.
Nie będzie bowiem w interesie finansowym Skarbu Państwa dobrowolne wypłacanie odszkodowań w sytuacji, gdy roszczenia dawnych właścicieli staną się nieskuteczne z uwagi na zasiedzenia prawa własności przez Skarb Państwa.
Wypłacenie odszkodowań byłoby jednak w interesie państwa prawa.
Leszek Zatyka, praktyka reprywatyzacyjna kancelarii Wardyński i Wspólnicy