Wybór rady nadzorczej grupami – ważne uprawnienie akcjonariuszy mniejszościowych
Kodeks spółek handlowych przewiduje szereg instytucji wzmacniających pozycję akcjonariuszy mniejszościowych. Akcjonariusze reprezentujący 1/5 kapitału zakładowego mogą m.in. zażądać wyboru rady nadzorczej spółki poprzez głosowanie oddzielnymi grupami (art. 385 k.s.h.). Regulacja stanowi odejście od ustawowego sposobu powoływania rady nadzorczej – w drodze uchwały walnego zgromadzenia podjętej bezwzględną większością głosów. Akcjonariusz lub akcjonariusze repezentujący 20% kapitału zakładowego mogą żądać wyboru rady nadzorczej grupami, nawet jeśli statut spółki przewiduje inny sposób wyboru rady nadzorczej, np. w ramach uprawnień osobistych.
Wymogi formalne
Omawiane uprawnienie jest powiązane z wysokością udziału w kapitale zakładowym. Przysługuje ono zarówno jednemu akcjonariuszowi, jak i grupie akcjonariuszy, pod warunkiem że reprezentują oni łącznie 20% w kapitale zakładowym spółki.
Stosowny wniosek akcjonariusze mniejszościowi składają do zarządu spółki. Forma wniosku nie została uregulowana w kodeksie, ale ze względów dowodowych celowe wydaje się składanie wniosku na piśmie.
W literaturze wniosek o wybór rady nadzorczej grupami traktuje się jak wniosek o umieszczenie określonych spraw w porządku obrad. Jeśli więc wniosek zostanie złożony nie później niż 14 dni (21 dni w spółce publicznej) przed terminem zwołanego już walnego zgromadzenia, zarząd wprowadza do porządku obrad najbliższego walnego punkt dotyczący wyboru rady nadzorczej grupami. Jeśli na dzień złożenia wniosku walne zgromadzenie nie jest jeszcze zwołane (lub wniosek zostanie złożony z wyprzedzeniem mniejszym niż 14 lub 21 dni), zarząd powinien je zwołać i ująć w porządku obrad wybór rady nadzorczej grupami.
Z art. 385 k.s.h. nie wynika wprost obowiązek zarządu do zwołania walnego zgromadzenia w odpowiedzi na wniosek o wybór rady nadzorczej grupami, jednak akcjonariusze mniejszościowi mogą jednocześnie złożyć wniosek o zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia i umieszczenie określonych spraw w porządku obrad – zgodnie z uprawnieniem wynikającym z art. 400 k.s.h.
Wymiar ochrony akcjonariuszy mniejszościowych ma także linia orzecznicza powstała za wyrokiem Sądu Najwyższego z 18 listopada 2008 r., II CSK 304/08, zgodnie z którym uchwała walnego zgromadzenia o usunięciu z porządku obrad wyboru rady nadzorczej grupami wprowadzonego na wniosek akcjonariuszy mniejszościowych jest sprzeczna z ustawą.
Głosowanie
Na początek należy obliczyć, ile akcji potrzeba, aby utworzyć grupę uprawnioną do wyboru jednego członka rady nadzorczej. W tym celu należy podzielić liczbę akcji reprezentowanych na walnym zgromadzeniu przez liczbę członków rady nadzorczej przewidzianą statutem.
Zgodnie z Kodeksem spółek handlowych rada nadzorcza spółki akcyjnej liczy minimum trzech, a w spółkach publicznych minimum pięciu członków. Na potrzeby przykładu przyjmijmy, że zgodnie ze statutem rada nadzorcza naszej spółki składa się z dokładnie pięciu członków, a jej kapitał zakładowy wynosi 100 000 zł i dzieli się na 100 000 akcji o wartości nominalnej 1 zł każda. Na walnym zgromadzeniu reprezentowanych jest 100% akcji.
W takim przypadku do utworzenia grupy, która będzie mogła dokonać wyboru jednego członka rady nadzorczej, trzeba będzie zebrać akcjonariuszy łącznie posiadających 20 000 akcji. Akcjonariusze mogą dobrać się w grupy w taki sposób, aby łącznie reprezentować np. 40 000 akcji i w ten sposób powołać dwóch członków rady nadzorczej. W doktrynie nie dopuszcza się natomiast sytuacji, w której jeden akcjonariusz „dzieli” swoje akcje i głosuje nad wyborem członków rady nadzorczej z różnych swoich akcji w różnych grupach lub częściowo w grupach, a częściowo w głosowaniu ogólnym. Co istotne, zgodnie z powtarzanym stanowiskiem Sądu Najwyższego (uchwała z 11 września 2013 r. III CZP 39/13, wyrok z 13 lutego 2014 r. V CSK 162/13) oraz ze stanowiskiem doktryny, osoby, które utworzyły grupę, nie biorą udziału w wyborze pozostałych członków rady – ani poprzez połączenie się w inne grupy, ani w głosowaniu ogólnym.
Odrębnej analizy wymagają przypadki, gdy statut spółki wskazuje widełkowo liczbę członków rady nadzorczej, np. od pięciu do siedmiu. Taką sytuację często spotykamy w spółkach publicznych. Wynik działania określającego liczbę akcji koniecznych do utworzenia jednej grupy wybierającej jednego członka rady nadzorczej będzie inny, jeśli przyjmiemy minimalną, a inny jeśli maksymalną liczbę członków rady nadzorczej przewidzianą statutem.
Mandaty w radzie nadzorczej, które nie będą obsadzone przez odrębnie ukonstytuowane grupy, obsadzane są na tym samym walnym zgromadzeniu poprzez głosowanie ogólne, w którym uczestniczą tylko ci akcjonariusze, którzy nie oddali głosu w ramach głosowania grupami.
W głosowaniu grupami oraz w głosowaniu, w którym uczestniczą wszyscy pozostali akcjonariusze, każdej akcji przysługuje tylko jeden głos, bez względu na ewentualne uprzywilejowanie co do głosu.
Doniosłe w praktyce może okazać się postanowienie, zgodnie z którym, z chwilą wyboru co najmniej jednego członka rady nadzorczej w ramach głosowania grupami, przedterminowo wygasają mandaty wszystkich dotychczasowych członów rady nadzorczej. Wskazana regulacja w powiązaniu z obligacyjnym dla zarządu charakterem wniosku z art. 385 k.s.h. sprawia, że akcjonariusze mniejszościowi mogą próbować wykorzystywać swoje uprawnienie do skracania kadencji rady nadzorczej. Ocena, czy wniosek składany jest z uzasadnionych pobudek, czy też celem utrudnienia funkcjonowania organów spółki, pozostaje w gestii zarządu.
Z perspektywy akcjonariusza większościowego
Omawiana regulacja może mieć też istotne znaczenie dla akcjonariuszy większościowych.
Przepisy nie wskazują górnej granicy udziału w kapitale zakładowym, który reprezentować mogą akcjonariusze żądający głosowania grupami. Tym samym omawianą instytucję formalnie wykorzystywać może również akcjonariusz większościowy. W praktyce jednak wybór rady nadzorczej grupami zazwyczaj nie jest korzystny dla akcjonariuszy większościowych, gdyż wyższy udział w kapitale zakładowym gwarantuje im znaczący wpływ na decyzje walnego zgromadzenia w standardowym modelu głosowania. Głosowanie grupami jednoznacznie wzmacnia pozycję akcjonariuszy mniejszościowych, którzy, jeśli zbiorą 20% akcji, mogą złożyć wniosek i wpłynąć na skład rady nadzorczej. W przytoczonym powyżej przykładzie akcjonariusze mniejszościowi reprezentujący 20% głosów w spółce z pięcioosobową radą nadzorczą będą mogli wybrać jednego członka rady nadzorczej.
Podsumowanie
Omawiane uprawnienie umożliwia akcjonariuszom mniejszościowym wprowadzenie swoich przedstawicieli do rady nadzorczej spółki, a tym samym uzyskanie przynajmniej częściowego wpływu na funkcjonowanie spółki. Mechanizm jest o tyle skuteczny, że przeprowadzenia wyborów rady nadzorczej grupami można żądać niezależnie od tego, czy standardowo powoływanie i odwoływanie członków rady nadzorczej spółki odbywa się na zasadach ustawowych, czy też statut spółki zawiera odmienne regulacje w tym względzie. W doktrynie pojawia się pogląd, że zawieszeniu ulegają także uprawnienia osobiste w tym zakresie. Oznacza to, że przepisy z art. 385 k.s.h. mają pierwszeństwo przed postanowieniami statutu, a wybór członków rady nadzorczej w drodze głosowania oddzielnymi grupami można zarządzić w zasadzie w każdej spółce akcyjnej.
Z perspektywy inwestora, który planuje nabycie większościowego pakietu spółki, opisany mechanizm wyboru członków rady nadzorczej poprzez głosowanie grupami stanowi ryzyko na poziomie obsadzania rady nadzorczej. Zależnie od składu rady nadzorczej i nabytego pakietu, akcjonariusze mniejszościowi mogą być uprawnieni do obsadzenia niektórych mandatów rady nadzorczej swoimi kandydatami. Ryzyko to materializuje się w szczególności w transakcjach na spółkach publicznych, w których inwestor nierzadko nie ma pewności, jaki pakiet ostatecznie uda mu się nabyć, a zatem nie może wykluczyć, że 20% akcji pozostanie w rękach akcjonariuszy mniejszościowych. Jednocześnie w praktyce nierzadko zdarza się, że akcjonariusze mniejszościowi faktycznie „łączą siły” i wykorzystują swoje uprawnienia. Przy każdej transakcji można rozważać sposoby mitygowania omawianego ryzyka, ale trudno byłoby je całkowicie wyeliminować.
Katarzyna Jaroszyńska, Marcin Pietkiewicz, praktyka rynków kapitałowych i instytucji finansowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy