Sytuacja zastawnika po przejęciu udziałów na własność
Przejęcie zastawionych udziałów przez wierzyciela z zastawu rejestrowego to dopiero początek. Aby skutecznie przejąć kontrolę nad spółką i zaspokoić swoją wierzytelność w drodze sprzedaży udziałów lub aktywów, wierzyciel musi wykonać szereg czynności prawnych i faktycznych. Nie zawsze jest to proste.
Jedną z głównych zalet zastawu rejestrowego na udziałach jest możliwość zastosowania przez zastawnika pozaegzekucyjnych metod zaspokojenia wierzytelności z zastawu. Najpowszechniej wykorzystywana prawnie opcja w tym zakresie to przejęcie przez zastawnika zastawionych udziałów na własność.
Nie będę tu omawiać samej procedury. Temu zagadnieniu poświęcono już wiele publikacji. Przyjmijmy, że zastawnik skutecznie i bez przeszkód prawnych przejął na własność udziały, egzekwując zastaw, i stał się prawnym właścicielem spółki. Nie będę też pisać o poszukiwaniu nabywcy dla przejętych udziałów. Poruszę za to kilka praktycznych problemów związanych z efektywnym przejęciem przez zastawnika kontroli nad spółką. W mojej ocenie literatura przedmiotu nie poświęca wiele uwagi tym praktycznym kwestiom, a skupia się na samym dokonaniu pozaegzekucyjnego zaspokojenia i zagadnieniach z tym związanych.
Artykuł jest w dużej mierze wynikiem praktycznych doświadczeń autora związanych z przeprowadzeniem procesów przejmowania zastawionych udziałów na własność przez zastawnika.
Rejestracje w KRS
Pierwszym istotnym wyzwaniem dla zastawnika jest zmiana zarządu oraz siedziby spółki. Zastawnik jako nowy wspólnik powinien jak najszybciej podjąć stosowne uchwały korporacyjne celem zmiany zarządu, a więc odwołać aktualnych członków zarządu i powołać nowych członków wyznaczonych przez siebie.
Uchwały w sprawach zmian osobowych w zarządzie są skuteczne już z momentem podjęcia, niemniej w praktyce obrotu wiele podmiotów ma obawy przy współpracy z zarządem nieujawnionym w KRS. Stąd w interesie zastawnika powinno być jak najszybsze dokonanie w KRS wpisu siebie jako wspólnika, zmiany siedziby oraz zmian osobowych w zarządzie.
Uchwały – zakładając, że są podjęte zgodnie z prawem i procedurami – korzystają z domniemania ważności. Aby je uchylić, należy wytoczyć odpowiednie postępowanie sądowe zaskarżające uchwały korporacyjne. Potencjalnie możliwe są tutaj:
- stwierdzenie nieważności uchwały,
- uchylenie uchwały,
- powództwo z art. 189 k.p.c. w zakresie stwierdzenia przez sąd nieistnienia uchwały.
Nie wchodząc w szczegóły każdego z tych powództw, w tym miejscu należy jedynie wskazać, że wytoczenie tych powództw może być formą obrony byłych członków zarządu lub wspólnika, wobec którego dokonano pozasądowego zaspokojenia zabezpieczonej wierzytelności w postaci przejęcia na własność udziałów przez zastawnika. Warto więc działając jako zastawnik zawczasu przygotować się na tego typu działania i stworzyć skuteczną procesowo strategię obronną.
Obowiązki regulacyjne
Jeżeli już jako zastawnik przeszliśmy drogę zmian korporacyjnych w zakresie zarządu, siedziby i ewentualnie zmian w umowie spółki, mamy przed sobą do wykonania kolejne, stricte regulacyjne obowiązki. Przejęcie kontroli nad spółką wymaga niekiedy pozyskania zgody Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z uwagi na wymogi antymonopolowe. Jest to materia dość złożona, stąd nie będziemy jej poświęcać szczegółowej uwagi, niemniej zastawnik musi pamiętać o tej kwestii i razem z doradcami prawnymi zweryfikować, czy wielkość i obroty spółki przejmowanej w ramach egzekucji pozasądowej uzasadniają dokonanie zgłoszenia do organu antymonopolowego, i ewentualnie pozyskać stosowne zgody w tym zakresie.
Kolejnym aspektem formalnym jest obowiązek ujawnienia beneficjenta rzeczywistego (UBO) w Centralnym Rejestrze Beneficjentów Rzeczywistych. Zastawnik powinien więc jako nowy właściciel przejętej spółki ujawnić beneficjenta rzeczywistego. Sam wpis i procedura aktualizacji w rejestrze jest dość prosta i można ją wykonać całkowicie elektronicznie. Niemniej warto zawczasu wiedzieć i mieć ustalone, kto jest UBO w strukturze korporacyjnej zastawnika. Czasem może to być problem szczególnie przy zagranicznych zastawnikach będących np. różnego rodzaju trustami czy funduszami pożyczkowymi ze skomplikowaną, wielostopniową strukturą korporacyjną.
Zastawnik powinien także formalnie zawiadomić zarząd spółki o powstaniu stosunku dominacji. Sankcją za brak wypełnienia tego zobowiązania jest pozbawienie możliwości wykonywania prawa głosu.
Dostęp do dokumentacji księgowej i finansowej spółki
W tym miejscu pojawia się największe praktyczne i logistyczne wyzwanie w całym procesie. Przejęcie kontroli nad spółką poprzez realizację praw z zastawu i powołanie własnego zarządu w praktyce oznacza, że trzeba faktycznie rozpocząć zarządzanie spółką, to jest wykonywać obowiązki sprawozdawcze, raportowe, podatkowe i księgowe. Aby móc to uczynić, należy mieć dostęp do pełnej i historycznej dokumentacji finansowej i księgowej. Warto tutaj zwrócić uwagę na fakt, że powołani przez wierzyciela członkowie zarządu będą ponosili pełną odpowiedzialność za sprawy podatkowe i księgowe spółki, łącznie z ryzykiem subsydiarnej odpowiedzialności osobistej. Sposób przejęcia kontroli nad spółką oraz brak dostępu do danych historycznych nie będzie w żadnej mierze, nawet częściowo, zwalniał członków zarządu z takiej odpowiedzialności.
Dostęp do wszelkiej dokumentacji jest także istotny, jeżeli zastawnik przejmuje spółkę projektową – SPV, która jest właścicielem danego aktywa, na przykład nieruchomości. W takiej sytuacji wierzyciel poprzez realizację zastawu na udziałach zamierza de facto kontrolować proces sprzedaży aktywa, z którego pozyska zaspokojenie swoich wierzytelności. W trakcie procesu sprzedaży danego aktywa, np. nieruchomości, zwykle przeprowadzane jest dość szczegółowe badanie due diligence. Aby takie badanie mogło być skutecznie przeprowadzone, należy kupującemu udostępnić szereg dokumentów, w tym dokumentów historycznych, np. wszelkiego rodzaju decyzji administracyjnych typu pozwolenie na budowę, pozwolenie na użytkowanie, decyzje środowiskowe itp. Kluczowe jest więc należyte przejęcie dokumentacji spółki. Dobrą praktyką jest także wykonanie przy pomocy profesjonalnych doradców prawnych zastawnika tzw. vendor’s due diligence. Taki raport uporządkuje wiedzę wierzyciela finansowego o spółce, jej aktywach, a także istotnych ryzykach prawnych, a ponadto usprawni, uprości i przyspieszy proces negocjacji sprzedaży z kupującym.
Pojawia się pytanie, w jaki sposób można przejąć dokumentację spółki przy braku współpracy lub wręcz przy wrogim nastawieniu dotychczasowego zarządu i wspólnika lub – co czasem też ma miejsce – wobec braku kontaktu z byłym zarządem. W pierwszej kolejności należy ustalić, gdzie i u kogo znajduje się stosowna dokumentacja. Bardzo często spółki w zakresie księgowości lub rachunkowości korzystają z profesjonalnych firm księgowo-doradczych. Taki profesjonalny zewnętrzny podmiot ma obowiązek współpracy i przekazania dokumentacji aktualnemu zarządowi ujawnionemu w KRS.
Jeżeli dokumentacja jest w posiadaniu byłego zarządu i członkowie zarządu z jakiegokolwiek powodu odmawiają jej wydania i przekazania nowemu zarządowi, to należy rozważyć wytoczenie powództwa sądowego o wydanie tych dokumentów. Odwołany zarząd powinien oddać dokumentację, która formalnie jest własnością spółki. Należy liczyć się z tym, że takie procesy sądowe mogą być długotrwałe i w tym czasie brak dokumentacji może spowodować realne problemy w bieżącym zarządzaniu spółką.
Uzyskanie dostępu do rachunków bankowych spółki
Wydaje się, że ta czynność powinna być dość prosta i nie powinna nastręczać większych problemów nowemu zarządowi. Modelowo bank prowadzący rachunki, opierając się na danych z KRS, powinien nadać odpowiednie dostępy nowym członkom zarządu i usunąć dostępy dla odwołanych członków zarządu. Nowy zarząd, reprezentując spółkę, powinien móc w pełni korzystać z systemu bankowości korporacyjnej.
Niemniej w praktyce z uwagi na regulacje dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu bank prowadzący rachunki może żądać przeprowadzania kontroli nowego beneficjenta rzeczywistego spółki w związku ze zmianą kontroli.
W ramach takiej kontroli, potocznie zwanej procedurą KYC (Know Your Customer), bank może żądać szeregu dokumentów i informacji celem identyfikacji i analizy beneficjanta rzeczywistego. Niestety sam wpis w Centralnym Rejestrze Beneficjentów Rzeczywistych może nie być i bardzo często nie jest dla banku wystarczający. Stąd też wierzyciel finansowy jako nowy podmiot kontrolujący spółkę musi być przygotowany na dostarczenie szeregu dokumentów korporacyjnych i rejestrowych, czasem notaryzowanych z klauzulą apostille i z tłumaczeniem przysięgłym na język polski. Procedury KYC w praktyce są bardzo długie, uciążliwe i formalistyczne. Niestety w praktyce do czasu przeprowadzenia pozytywnie KYC rachunki mogą zostać zablokowane. W wypadku negatywnego wyniku KYC, identyfikacji określonych ryzyk w zakresie prania pieniędzy lub stwierdzenia przez bank braku możliwości dokładnej i jednoznacznej identyfikacji UBO, w najgorszym wariancie bank może nawet zamknąć spółce rachunki.
Podsumowując, samo skuteczne przejęcie udziałów w ramach wykonania uprawnień wierzyciela z zastawu rejestrowego – które w praktyce często bywa trudne i czasochłonne mimo pozornie prostych i jasnych regulacji prawnych – jest często dopiero początkiem drogi do skutecznego zaspokojenia się wierzyciela finansowego. Wierzyciel, aby zakończyć proces egzekucji, typowo musi doprowadzić do sprzedaży udziałów przejętej spółki lub danego aktywa będącego własnością spółki, np. nieruchomości. Przez okres przejściowy jest on zmuszony zarządzać spółką. Aby móc ten proces należycie przeprowadzić, należy wykonać szereg czynności prawnych i faktycznych, które często wymagają dużego nakładu sił i środków. Kluczem do skutecznej egzekucji jest uświadomienie sobie przez wierzyciela wszystkich powyższych aspektów tego procesu i należyte przygotowanie się z odpowiednim wyprzedzeniem.
Mateusz Tusznio, adwokat, doradca restrukturyzacyjny, praktyka bankowości i finansowania projektów kancelarii Wardyński i Wspólnicy