Rozwód z orzekaniem o winie: jakie są konsekwencje prawne? | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Rozwód z orzekaniem o winie: jakie są konsekwencje prawne?

Jeżeli między małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia, każdy z małżonków może żądać, aby sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód. Sąd nie musi przy tym orzekać o winie – jeśli małżonkowie zgodnie zrezygnują z tej opcji. Wyrok rozwodowy bez orzekania o winie ma skutki takie, jak gdyby żaden z małżonków nie ponosił winy. Co jednak, jeśli sąd orzeknie, że któryś z małżonków jest winny rozkładu pożycia (albo oboje małżonkowie ponoszą za to winę)?

Na wstępie warto wskazać, że rozwód jest niedopuszczalny (nawet mimo zupełnego i trwałego rozkładu pożycia), jeśli żąda go małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia, chyba że drugi małżonek wyrazi zgodę na rozwód albo że odmowa jego zgody na rozwód jest w danych okolicznościach sprzeczna z zasadami współżycia społecznego (art. 56 § 3 k.r.o.).

W przypadku rozwodu z orzeczeniem o winie za rozkład pożycia sąd może orzec, że winę za ten stan ponosi jeden małżonek albo że winę ponoszą obydwoje małżonkowie.

Każdy z wariantów rodzi dalsze konsekwencje zarówno dla małżonka winnego, jak i niewinnego. Małżonek winny rozkładu pożycia małżeńskiego musi się bowiem liczyć z negatywnymi skutkami, np. z obowiązkiem alimentowania małżonka niewinnego przez długi okres w przyszłości.

Warto pamiętać, że sądy stoją na stanowisku, że wina w rozkładzie pożycia małżeńskiego nie podlega stopniowaniu. Oznacza to, że gdy drugi małżonek swoim postępowaniem przyczynił się do rozkładu pożycia, chociażby stopień jego zawinienia był mniejszy, to obydwoje małżonkowie zostaną uznani za winnych rozkładowi pożycia (tak np. postanowienie SN z 20 listopada 2020 r., III CNP 6/20).

Czym jest wina w rozkładzie pożycia małżeńskiego?

Przypisanie małżonkowi winy w powstaniu rozkładu pożycia stanowi ujemną ocenę moralną postępowania takiego małżonka.

Sama „wina” nie została zdefiniowana w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, dlatego sądy rodzinne, rozważając kwestię winy, najczęściej sięgają do wypracowanego przez prawo cywilne rozumienia tego pojęcia (np. na gruncie art. 415 w zw. z art. 425 k.c.).

W prawie cywilnym na winę składają się dwa elementy: obiektywny, czyli naruszenie określonej normy postępowania i subiektywny – określający stosunek psychiczny osoby do własnego zachowania się lub do zaniechania. Dla przypisania komuś winy muszą zaistnieć oba elementy.

W orzecznictwie powszechnie przyjmuje się, że element obiektywny występuje wtedy, gdy zachowanie małżonka narusza jego obowiązki:

  • ustawowe, m.in. wynikające z Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego – np. gdy jeden z małżonków odmawia drugiemu pomocy, jest niewierny czy nie współdziała dla dobra rodziny, to narusza obowiązek wynikający z art. 23 k.r.o.,
  • wypływające z zasad współżycia społecznego – sądy uznają, że o winie małżonka świadczy nie tylko naruszenie któregokolwiek z obowiązków małżeńskich wymienionych w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, ale również zachowanie będące wyrazem rażącego braku lojalności wobec drugiego małżonka (tak np. SN w wyroku z 8 grudnia 2000 r., I CKN 1129/99); sądy każdorazowo mają więc pole do interpretacji, czy dane zachowanie małżonka jest tak sprzeczne z ogólnie przyjętymi zasadami, że można go uznać za winnego rozkładowi pożycia.

Z kolei aby uznać, że w danej sprawie zachodzi też element subiektywny winy danego małżonka, należy przeprowadzić analizę psychologiczną jego zachowania. Ocena naganności zachowania opiera się zatem głównie na kryteriach moralnych, a nie prawnych.

Wystarczy wina nieumyślna, aby orzec rozwód z winy jednego z małżonków

Jak już była mowa, sądy przyjmują z reguły, że winę współmałżonków należy rozumieć i oceniać tak jak na gruncie Kodeksu cywilnego. Oznacza to w praktyce, że aby uznać zachowanie małżonka za zawinione, nie musi on mieć zamiaru doprowadzenia do rozkładu pożycia. Działanie z takim zamiarem oznaczałoby winę umyślną, a przyjmuje się raczej, że małżonek może być uznany za winnego rozkładowi pożycia, nawet gdy jego wina miała postać nieumyślną. Wina nieumyślna małżonka polega na tym, że małżonek mógł lub powinien był przewidzieć skutki swojego zachowania, które doprowadzą do rozkładu pożycia małżeńskiego.

Przykład: Zdzisław J. jest w trakcie pisania pracy doktorskiej, z którą wiąże duże ambicje. Poinformował żonę, Julię J., że do czasu ukończenia doktoratu zrezygnuje ze swojej dotychczasowej dobrze płatnej pracy w kancelarii prawnej.

Zdzisław J. od dwóch lat spędza całe dnie i wieczory w bibliotekach oraz na wyjazdach, podczas których pozyskuje materiały do pracy doktorskiej. Często po pracy widuje się ze swoją znajomą, Moniką O., którą zna jeszcze z czasów studiów prawniczych, a teraz w tej samej katedrze piszą prace doktorskie. Podczas kolacji omawiają głównie kwestie zawodowe. Julia J. nie może znieść samotności oraz tego, że mąż nie zarabia – Julia J. od około roku utrzymuje swojego małżonka. Ma też podejrzenia, że mąż ją zdradza, gdyż wie o jego zażyłej i nieokreślonej z jej punktu widzenia relacji z Moniką O.

W efekcie Julia J. wnosi o rozwód z winy małżonka, wskazując, że doszło do zupełnego i trwałego rozkładu pożycia. Zdzisław J. argumentuje, że zależy mu na małżeństwie, zaś z Moniką O. dyskutuje wyłącznie na tematy związane z doktoratem. Zdzisław J. podkreśla, że planuje dokończyć doktorat w ciągu najbliższych kilku lat i w pełni poświęcić się wtedy rodzinie.

W takim stanie faktycznym prawdopodobne jest – jeśli oczywiście sąd ustali, że nastąpiło zerwanie między małżonkami więzi fizycznej, uczuciowej i finansowej, zaś stan ten trwa od dwóch lat i nie ma perspektyw na jego zmianę – że sąd przychyli się do pozwu Julii J. i orzeknie rozwód z winy małżonka, mimo że ten ponosiłby winę w postaci nieumyślnej (nie miał zamiaru doprowadzić do rozkładu pożycia).

Czy każdej osobie można przypisać winę?

Sąd Najwyższy w bardzo ciekawym wyroku z 5 stycznia 2001 r. (V CKN 915/00) wskazywał, że skoro do winy w rozumieniu Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego stosujemy przez analogię zasady z Kodeksu cywilnego, to oznacza, że przypisanie winy nie jest możliwe, jeżeli mamy do czynienia z wyłączeniem bezprawności działania (np. obrona konieczna – art. 423 k.c., stan wyższej konieczności – art. 424 k.c.). Winy nie można także przypisać osobie, która z jakichkolwiek powodów znajduje się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli (art. 425 § 1 k.c.). Sąd Najwyższy zniuansował jednak tę ostatnią kwestię i podkreślił, że można przypisać winę małżonkowi, który znajduje się w stanie „wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli”, bowiem cierpi na chorobę psychiczną wywołaną przez nadużywanie alkoholu.

Z wyroku tego płynie zatem wniosek, że stan psychiczny małżonka, któremu postawiono zarzut zawinienia rozkładu pożycia, wpływa na możliwość przypisania mu winy. Tzn. przypisanie małżonkowi winy rozkładu pożycia nie będzie możliwe, jeżeli działanie lub zaniechanie następuje w stanie niepoczytalności czy choćby przemijającego zakłócenia czynności psychicznych. Oznacza to, że choroba psychiczna małżonka może niekiedy wykluczyć przypisanie mu winy rozkładu pożycia małżeńskiego. Zależy to jednak od rodzaju choroby, a także od tego, czy przyczyną rozkładu pożycia było jedno konkretne zdarzenie, czy też wiele przyczyn (np. małżonek cierpiący na chorobę psychiczną dopuścił się zdrady).

Podsumowując tę część artykułu: nie każdej osobie można przypisać winę. Ocena, czy małżonek ponosi winę za rozkład pożycia, nie może abstrahować od tego, czy w trakcie zdarzenia, które jest podawane za powód prowadzący do rozkładu pożycia, małżonek przebywał w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, albo np. stosował obronę konieczną.

Jakie będą skutki orzeczenia, że jeden z małżonków jest winny rozkładowi pożycia?

Jedną z najbardziej dotkliwych konsekwencji finansowych dla małżonka, który został uznany za winnego rozkładowi pożycia, jest to, że może zostać obciążony alimentami na rzecz swego byłego (niewinnego) współmałżonka.

Już w trakcie rozwodu małżonek może wystąpić z roszczeniem alimentacyjnym przeciwko drugiemu. Alimentów mogą też dochodzić byli małżonkowie po prawomocnym orzeczeniu rozwodu, w odrębnym procesie. Pamiętać należy, że sądy rozstrzygają obligatoryjnie („same z siebie”, bez wniosku) o alimentach na rzecz wspólnych małoletnich dzieci, ale o alimentach między małżonkami sądy orzekają jedynie na żądanie jednego z małżonków. Jeżeli taki wniosek został zgłoszony, sąd ma obowiązek rozstrzygnąć kwestię alimentów między małżonkami.

Małżonek winny może zostać obciążony alimentami na rzecz małżonka niewinnego, jeśli wskutek rozwodu sytuacja materialna małżonka niewinnego istotnie się pogorszyła (art. 60 § 2 k.r.o.). Oceniając, czy doszło do „istotnego pogorszenia” sytuacji materialnej niewinnego małżonka, sądy porównują każdorazowo sytuację materialną małżonka niewinnego z tym położeniem, jakie istniałoby, gdyby rozwód nie został w ogóle orzeczony i gdyby małżonkowie kontynuowali pożycie (tak np. SN z 7 stycznia 1969 r., II CR 528/68).

Dodatkowo obowiązek jednego małżonka do dostarczania środków utrzymania drugiemu małżonkowi po rozwiązaniu małżeństwa wyprzedza obowiązek alimentacyjny krewnych tego małżonka (art. 130 k.r.o.). Oznacza to w praktyce, że nawet jeśli małżonek niewinny otrzymuje pomoc finansową od krewnych, nie wyłącza to możliwości przedłużenia obowiązku alimentacyjnego byłego małżonka, który został uznany za winnego rozkładowi pożycia (np. wyrok SN z 12 września 2001 r., V CKN 445/00).

Ocena „istotnego pogorszenia sytuacji materialnej niewinnego małżonka” może zostać dokonana wiele lat po orzeczeniu rozwodu. Na korzyść małżonka winnego działa jednak to, że przy orzekaniu wiele lat po rozwodzie uwzględnienie takiego powództwa wymaga ustalenia, że pogorszenie sytuacji materialnej jest skutkiem rozwodu, a nie innych zdarzeń (por. wyrok SN z 15 lipca 1999 r., I CKN 356/99, LEX nr 527172).

Obowiązek alimentacyjny między byłymi małżonkami trwa 5 lat od orzeczenia rozwodu, jeśli zobowiązanym do płacenia alimentów nie jest małżonek rozwiedziony uznany za winnego rozkładu pożycia. Oznacza to, że dla małżonka winnego okres alimentacji może być znacząco dłuższy niż 5 lat od rozwodu (a nawet dożywotni).

Sądy uznają raczej jednogłośnie, że wymierzając kwotę alimentów, należy dostosować pułap żądań małżonka niewinnego do możliwości majątkowych i zarobkowych małżonka winnego, które powinien on posiadać przy dołożeniu należytej staranności (negatywnie oceniane są próby małżonków winnych zmierzających do ograniczenia dochodów w celu zmniejszenia wysokości świadczeń). Sądy podkreślają przy tym, że alimenty nie mogą stanowić narzędzia odwetu finansowego na małżonku wyłącznie winnym rozkładowi pożycia.

Komentatorzy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wskazują, że negatywnie należy ocenić zarówno nadmiernie wygórowane oczekiwania finansowe małżonka niewinnego, jak i nieodpowiedzialne zachowania małżonka wyłącznie winnego, celowo dążącego do pomniejszenia uzyskiwanych dochodów czy też ich ukrycia w zamiarze zminimalizowania zakresu ewentualnego obciążenia alimentacyjnego. (J. Sasiak [w:] Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Komentarz aktualizowany, red. M. Fras, M. Habdas, LEX/el. 2023, art. 60.)

Przy tym małżonek uznany za winnego rozkładowi pożycia musi pamiętać, że jeśli po rozwodzie znajdzie się w niedostatku, nie będzie mógł zażądać dostarczania środków utrzymania od małżonka niewinnego (art. 60 § 1 k.r.o. a contrario).

A jeśli obydwoje małżonkowie ponoszą winę za rozkład pożycia?

W rozumieniu Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego winnym za rozkład pożycia jest zarówno małżonek wyłącznie winny za rozkład pożycia, jak i małżonek, któremu można przypisać współwinę za ten rozkład.

Jeśli sąd uzna, że winę za rozkład pożycia ponoszą obydwoje małżonkowie, to każdy z nich może dochodzić alimentów na podstawie art. 60 § 1 k.r.o. („Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego”.), ale nie będzie to możliwe na podstawie art. 60 § 2 k.r.o. (tzn. w przypadku, gdy sytuacja materialna w wyniku rozwodu ulegnie pogorszeniu w rozumieniu tegoż przepisu).

A więc małżonek winny domagający się alimentów na podstawie art. 60 § 1 k.r.o. będzie musiał wykazać, że znajduje się w niedostatku, a ewentualne alimenty sąd wymierzy, biorąc pod uwagę zarówno usprawiedliwione potrzeby strony żądającej alimentów, jak i możliwości zarobkowe i majątkowe drugiego małżonka. W Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym nie ma legalnej definicji niedostatku. Każdorazowo sądy badają zatem zakres usprawiedliwionych potrzeb danej osoby, biorąc pod uwagę jej wiek, zdrowie, wykształcenie oraz tryb życia podczas trwania małżeństwa. Obowiązek alimentów pomiędzy dwojgiem winnych małżonków co do zasady nie będzie limitowany do 5 lat (art. 60 § 3 k.r.o. a contrario).

Tak więc alimenty na podstawie art. 60 § 1 k.r.o. mogą zostać przyznane, gdy:

  • winni rozkładu pożycia są oboje małżonkowie,
  • winny rozkładu pożycia jest tylko jeden małżonek (i ten zobowiązany jest do alimentów),
  • na zgodny wniosek sąd w ogóle nie ustalał winy rozkładu pożycia stron,
  • sąd stwierdził, że żadna ze stron nie była winna rozpadu rodziny.

Kolejną doniosłą konsekwencją rozwodu z winy obojga małżonków jest to, że małżonek spadkodawcy jest wyłączony od dziedziczenia ustawowego, gdy spadkodawca jeszcze przed śmiercią wystąpił o orzeczenie rozwodu lub separacji z winy małżonka, a żądanie to było uzasadnione (art. 940 § 1 k.c.). Postępowanie rozwodowe musi się toczyć w chwili otwarcia spadku i pozew rozwodowy musi obligować sąd do orzeczenia o winie. Chodzi o to, że jeśli związek małżeński istnieje w chwili otwarcia spadku, to małżonek spadkodawcy zostaje powołany z ustawy do spadku po nim na równi z jego dziećmi (art. 931 § 1 k.c.). Przywołany art. 940 k.c. wprowadza wyjątek od tej zasady mający chronić interes majątkowy spadkodawców.

Czy osoby uznane za winne rozkładowi pożycia muszą pogodzić się z tym, że przez lata będą płacić alimenty?

Osoby uznane za winne rozkładowi pożycia powinny pamiętać, że mogą wytoczyć powództwo o uchylenie lub obniżenie obowiązku alimentacyjnego na podstawie art. 138 w zw. z art. 61 k.r.o. Podstawą może być np. znacząca zmiana stosunków. Przykładowo jeśli rozwiedziony małżonek uprawniony do alimentów podejmie dobrze płatną pracę, sąd, biorąc pod uwagę stan faktyczny z chwili orzekania, może uchylić obowiązek alimentacyjny.

Na koniec – co mogą przyjąć z ulgą osoby uznane za winne rozkładowi pożycia – chciałam podkreślić, że przypisanie małżonkowi współwiny (winy) rozkładu pożycia nie ma decydującego znaczenia dla kwestii władzy rodzicielskiej, wykonywania tej władzy czy osobistych kontaktów z małoletnim dzieckiem. Wynika to z faktu, że przy orzekaniu o władzy rodzicielskiej oraz osobistych kontaktach rodzica z dzieckiem decydujące znaczenie ma ocena sytuacji dziecka. Zgodnie z art. 95 § 3 k.r.o. władza rodzicielska powinna być wykonywana tak, jak tego wymaga dobro dziecka i interes społeczny. Oznacza to, że teoretycznie możliwe jest powierzenie wykonywania władzy rodzicielskiej osobie winnej rozkładowi pożycia, jeśli jej inne cechy ustalone w trakcie procesu gwarantują, że będzie prawidłowo sprawować opiekę nad dzieckiem.

Aleksandra Cygan, adwokat, praktyka postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy