Przesłanki podlegające badaniu sądu w postępowaniu klauzulowym
Podstawową cechą postępowania klauzulowego jest szybkość. Dlatego sąd prowadzący takie postępowanie ocenia wyłącznie przesłanki formalne, a nie np. zasadność obowiązku zapłaty. Mimo to sądom zdarza się żądać od wierzycieli dokumentów uzupełniających wniosek o nadanie klauzuli wykonalności.
Oświadczenie o dobrowolnym poddaniu się egzekucji składane przez dłużnika na podstawie art. 777 § 1 pkt 5 Kodeksu postępowania cywilnego jest jednym z najczęstszych w praktyce sposobów zabezpieczania wierzytelności w różnego rodzaju transakcjach finansowania. Swoją popularność zawdzięcza prostej konstrukcji, która umożliwia rozpoczęcie procesu egzekucyjnego w stosunkowo krótkim czasie po upływie terminu płatności bądź postawieniu wierzytelności w stan wymagalności. Szybkość jest, a przynajmniej teoretycznie powinna być, nieodłącznym elementem tzw. postępowania klauzulowego, czyli postępowania mającego za przedmiot nadanie klauzuli wykonalności tytułowi egzekucyjnemu będącemu aktem notarialnym, w którym dłużnik poddał się egzekucji. Chodzi bowiem o uniemożliwienie dłużnikowi wyzbywania się majątku lub innego rodzaju działań utrudniających, czy nawet niweczących egzekucję komorniczą. Dłużnik przecież może podejrzewać, co się święci, jeśli otrzymuje od wierzyciela pisma wypowiadające umowę, wzywające do zapłaty czy stwierdzające, że płatność nie nastąpiła.
Specyfika postępowania klauzulowego
Aby zasada szybkości tego szczególnego postępowania mogła być urzeczywistniania, ustawodawca stworzył odpowiednie ramy prawne. W szczególności warto zwrócić uwagę na dwa przepisy Kodeksu postępowania cywilnego: art. 777 § 1 pkt 5 k.p.c. oraz art. 786 § 1 k.p.c. W art. 777 § 1 pkt 5 k.p.c. wskazano, że tytułem egzekucyjnym jest akt notarialny, w którym dłużnik poddał się egzekucji i który obejmuje obowiązek zapłaty sumy pieniężnej do wysokości w akcie wprost określonej albo oznaczonej za pomocą klauzuli waloryzacyjnej, gdy w akcie wskazano zdarzenie, od którego uzależnione jest wykonanie obowiązku, jak również termin, do którego wierzyciel może wystąpić o nadanie temu aktowi klauzuli wykonalności. Art. 786 § 1 k.p.c. stanowi natomiast m.in., że jeżeli wykonanie tytułu egzekucyjnego jest uzależnione od zdarzenia, które udowodnić powinien wierzyciel, sąd nada klauzulę wykonalności po dostarczeniu dowodu tego zdarzenia w formie dokumentu urzędowego lub prywatnego z podpisem urzędowo poświadczonym.
Jak wynika z przytoczonych przepisów, zadaniem sądu w postępowaniu klauzulowym jest nadanie tytułowi egzekucyjnemu klauzuli wykonalności po zbadaniu, czy zostały spełnione wymagane prawem przesłanki formalne, przewidziane w akcie notarialnym stanowiącym tytuł egzekucyjny. Przedmiotem badania sądu jest więc po pierwsze treść aktu notarialnego, tj.:
- czy wskazano w nim wprost wysokość sumy pieniężnej, do zapłaty której zobowiązał się dłużnik, bądź czy oznaczono ją za pomocą klauzuli waloryzacyjnej,
- czy wskazano zdarzenie, od którego uzależnione jest wykonanie obowiązku zapłaty,
- czy wskazano termin, do którego wierzyciel może wystąpić o nadanie aktowi klauzuli wykonalności.
Po wtóre, sąd bada, czy wierzyciel dostarczył dowód wystąpienia zdarzenia, od którego uzależnione jest nadanie klauzuli wykonalności aktowi notarialnemu, w formie przepisanej prawem, tj. dokumentu urzędowego lub prywatnego z podpisem urzędowo poświadczonym.
Zgodnie z art. 7811 k.p.c. sąd na dokonanie powyższych czynności ma, co do zasady, trzy dni. Artykuł ten brzmi bowiem następująco: Wniosek o nadanie klauzuli wykonalności sąd rozpoznaje niezwłocznie, nie później jednak niż w terminie 3 dni od dnia jego złożenia. Przywołany termin jest wprawdzie terminem instrukcyjnym, lecz sądy powinny dążyć do jego zachowania ze względu na cel postępowania klauzulowego, jakim jest umożliwienie wierzycielowi szybkiego uzyskania tytułu egzekucyjnego i skutecznego dochodzenia wierzytelności.
Sąd bada tylko przesłanki formalne
Dotrzymanie trzydniowego terminu wydaje się możliwe ze względu na fakt, że sąd zobligowany jest dokonać oceny wyłącznie przesłanek formalnych. Nie jest natomiast uprawniony do badania, czy obowiązek zapłaty przez dłużnika, określony w tytule egzekucyjnym, w ogóle istnieje bądź czy jest zasadny. Postępowanie klauzulowe nie jest bowiem postępowaniem rozpoznawczym, lecz częścią postępowania egzekucyjnego.
Powyższa wykładnia została potwierdzona zarówno przez judykaturę, jak i przez doktrynę.
Już w 1985 r. Sąd Najwyższy wskazał (w uchwale z 17 kwietnia 1985 r., III CZP 14/85), że zakres postępowania o nadanie klauzuli wykonalności obejmuje czynności wstępne do realizacji rozpoznanego (w zasadzie) już przez sąd roszczenia; stanowi więc ono fragment postępowania egzekucyjnego. Zakres kognicji sądu w postępowaniu o nadanie klauzuli sprowadza się więc do badania, czy dokument, który ma zaopatrzyć w klauzulę, odpowiada warunkom formalnym tytułu egzekucyjnego (art. 777 k.p.c.) bądź czy zachodzą okoliczności formalne dozwalające na dokonanie w klauzuli wzmianek, o których mowa w art. 788-794 k.p.c.
Natomiast w uchwale Sądu Najwyższego z 7 marca 2008 r. (III CZP 155/2007) wyrażono pogląd, że zakres kognicji sądu w wypadku nadawania klauzuli wykonalności aktowi notarialnemu jest ograniczony do zagadnień proceduralnych, tj. zbadania występowania przesłanek procesowych, ustalenia, czy określony akt spełnia wymagania przewidziane w przepisach dla danego rodzaju tytułu egzekucyjnego, stwierdzenia, czy dany akt, ze względu na swoją treść, nadaje się do wykonania w drodze egzekucji, oraz ustalenia, czy wystąpiło zdarzenie, od którego uzależnione jest wykonanie tytułu egzekucyjnego. Dalej Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że dopuszczenie odmiennego zapatrywania na istotę i charakter postępowania klauzulowego przerodziłoby je w postępowanie nadzorcze zmierzające do badania prawidłowości powstania tytułu egzekucyjnego i jego zasadności, a nawet legalności złożenia oświadczenia przez dłużnika; ocena taka niewątpliwie wykraczałaby poza zakres kognicji sądu w postępowaniu klauzulowym.
Podobne stanowisko zajął Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z 14 maja 2008 r. (I ACa 319/2008), wskazując, że w postępowaniu o nadanie klauzuli wykonalności sąd nie bada zdarzeń, ale ogranicza się do badania istnienia dokumentów stwierdzających istnienie zdarzeń; w postępowaniu tym stwierdza się więc, czy zachodzą formalne warunki w postaci dokumentów, aby nadać im klauzulę wykonalności. Takim warunkiem jest istnienie prawidłowego tytułu egzekucyjnego. Natomiast w postępowaniu z powództwa opozycyjnego bada się zdarzenia stanowiące podstawę klauzuli wykonalności, a więc zdarzenia stojące u podstawy świadczenia wynikającego ze zobowiązania między stronami, objętego tytułem egzekucyjnym, który sąd dopuścił generalnie w klauzuli do egzekucji, lub w przypadku art. 786,788, 782 k.p.c. – stojące u podstawy klauzuli wykonalności.
Ponadto w doktrynie powszechny jest pogląd, że w świetle art. 786 § 1 k.p.c. dokumenty urzędowe oraz prywatne z podpisami urzędowo poświadczonymi są jedynymi dowodami, za pomocą których wierzyciel może wykazać, że wystąpiło zdarzenie, od którego uzależnione jest wykonanie tytułu egzekucyjnego. Natomiast ograniczenia dowodowe przewidziane przy nadawaniu klauzuli wykonalności powinny być ściśle przestrzegane, gdyż mają one zapobiec prowadzeniu rozbudowanego postępowania dowodowego i przekształceniu postępowania klauzulowego w postępowanie rozpoznawcze.
Dłużnik nie jest bezbronny
W świetle powyższego nie można zapominać, że w postępowaniu klauzulowym dłużnik nie zostaje pozbawiony możliwości ochrony swych praw. Przysługuje mu bowiem na mocy art. 840 k.p.c. powództwo przeciwegzekucyjne, w drodze którego może on żądać pozbawienia tytułu wykonawczego wykonalności w całości lub w części albo jego ograniczenia w sytuacji m.in., gdy przeczy zdarzeniom, na których oparto wydanie klauzuli wykonalności, a w szczególności gdy kwestionuje istnienie obowiązku stwierdzonego tytułem egzekucyjnym będącym np. aktem notarialnym. Dodatkowo dłużnik może skarżyć zażaleniem postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności. Ostatecznym narzędziem obrony prawnej dłużnika jest jego uprawnienie do pociągnięcia wierzyciela do odpowiedzialności odszkodowawczej, jeśli wierzyciel działając bezprawnie wyrządził dłużnikowi szkodę, np. składając fałszywe oświadczenia doprowadził do uzyskania tytułu wykonawczego, na podstawie którego wszczął egzekucję w momencie, gdy wierzytelność nie była jeszcze wymagalna.
A jak jest w praktyce?
Praktyka sądów w postępowaniach klauzulowych niestety nie zawsze jest właściwa. Zdarza się, że sądy wzywają wierzycieli do uzupełnienia wniosków o nadanie klauzuli wykonalności poprzez nadesłanie różnych dodatkowych dokumentów, np. umów potwierdzających istnienie stosunku prawnego będące podstawą zobowiązania (typu umowa pożyczki) czy dokumentów potwierdzających prawo dłużnika do składnika majątku, o egzekucję z którego wnioskuje wierzyciel (typu odpis z księgi wieczystej). Takie żądania sądów są jednak bezzasadne ze względu na brak podstawy prawnej.
Warto zatem podejmować polemikę z sądami nadającymi klauzule wykonalności na tytułach egzekucyjnych innych niż orzeczenia sądowe (czyli właśnie akty notarialne w trybie art. 777 k.p.c. czy bankowe tytułu egzekucyjne – BTE) i wykazywać, że istotą tego postępowania jest szybkość. Każdy pełnomocnik musi jednak pamiętać, że jego naczelnym obowiązkiem jest działanie w najlepiej pojętym interesie klienta, zatem szybkość uzyskania klauzuli wykonalności powinna brać prymat nad chęcią, czasami motywowaną ambicjami, wykazania sądowi, że nie ma racji, prosząc o przesłanie dodatkowych dokumentów. Co oczywiście nie wyklucza, aby w piśmie uzupełniającym braki formalne (nawet te nieuzasadnione) wskazywać, niejako na marginesie, że prośba sądu nie jest uzasadniona ani przepisami, ani celowością postępowania, ani nawet próbą ochrony dobrze pojętego interesu dłużnika. Pamiętajmy przecież, że praktycznie w każdym przypadku to działanie (a czasami właśnie jego brak) dłużnika jest przyczyną tego, że wierzyciel zmuszony jest do występowania z wnioskiem o nadania klauzuli wykonalności, który jest swoistym preludium do wszczęcia egzekucji komorniczej.
Marcin Smolarek, Dagmara Michalska, praktyka bankowości i finansowania projektów kancelarii Wardyński i Wspólnicy