Operacyjne metody ustalania składników i wartości masy spadkowej
Adam Studziński: Rozmawialiśmy już o roli detektywa w zmaganiach z nieuczciwymi dłużnikami oraz o tym, jak najczęściej próbują oni uchylić się od zapłaty swych długów. Dzisiaj chciałbym porozmawiać z Panem o ewentualnym zaangażowaniu detektywa w sprawach spadkowych. Czy detektyw może pomóc w ustaleniu, co składa się na masę spadkową, którą po sobie zostawił dłużnik lub którą dłużnik odziedziczył?
Tomasz Mostowski: Zdecydowanie tak! Jedną z podstawowych form wykonywania usług detektywistycznych jest poszukiwanie mienia spadkowego. Coraz więcej firm detektywistycznych w tym się specjalizuje. Podstawę prawną do takiego działania daje nam art. 2 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 6 lipca 2001 r. o usługach detektywistycznych. Przysługuje nam też bardzo ważne uprawnienie wynikające z art. 28a ww. ustawy, wedle którego detektyw lub zatrudniający go przedsiębiorca (tj. licencjonowana agencja detektywistyczna) może przetwarzać dane zebrane w toku wykonywania czynności bez zgody osób, których te dane dotyczą. Możemy więc jako licencjonowani detektywi, w ramach wykonywania naszych usług – bez osobnej zgody osób poddawanych obserwacji detektywistycznej – gromadzić i przetwarzać informacje dotyczące tego, co i o jakiej wartości składa się faktycznie na spadek po dłużniku lub na spadek, który jest przez dłużnika nabywany.
Jak detektyw poszukuje składników spadku?
Bez nadmiernego zdradzania tajników pracy detektywa mogę powiedzieć, że czynności detektywistyczne zawsze powinny być poprzedzone profesjonalnym białym wywiadem i analizą informacji, którymi dysponuje już sam wierzyciel lub jego pełnomocnicy procesowi. Mogę przy tym stwierdzić, że pełnomocnicy procesowi specjalizujący się w sprawach związanych z oszustwami dłużniczymi są często bardzo pomocni detektywowi w zebraniu wyjściowych informacji o danej sprawie.
Ja osobiście uważam, że niezwykle istotne jest wstępne ustalenie, czy spadkodawca prowadził działalność gospodarczą w jakiejkolwiek formie lub był w inny sposób aktywny w gromadzeniu majątku; czy posiadał (bezpośrednio lub przez swych popleczników) udziały lub akcje w spółkach prawa handlowego, czy był „firmowanym” (czyli ukrywał rozmiar swojej aktywności zarobkowej formalnie prowadzonej przez inne osoby) lub „firmującym” (faktycznie to nie była jego aktywność, tylko firmował ją swoim nazwiskiem).
Wynikiem takich czynności powinno być również ujawnienie kręgu osób, które z racji współpracy z dłużnikiem powinny mieć wiedzę o jego majątku, a nawet być w jego posiadaniu. Następnie konieczne jest zebranie informacji o wszelkich adresach związanych ze spadkodawcą, dłużnikiem oraz ich poplecznikami, w tym wszelkich historycznych adresów zamieszkania i aktywności gospodarczej tych osób.
Czy można wyznaczyć jakieś podstawowe kierunki/założenia działań detektywistycznych mających na celu ustalenie masy spadkowej?
Tak, czynności detektywistyczne powinny być prowadzone zasadniczo w dwóch kierunkach. Po pierwsze w kierunku ujawnienia rzeczywistej sytuacji majątkowej podmiotów, w których spadkodawca był udziałowcem/akcjonariuszem lub w inny sposób partycypował w ich zyskach, i ujawnienia ewentualnych praw majątkowych spadkodawcy wynikających z tych relacji. Po drugie czynności detektywistyczne powinny być prowadzone w formie rozmów z osobami powiązanymi ze spadkodawcą/dłużnikiem. Należy brać pod uwagę krąg zawodowy, powiązań gospodarczych, towarzyskich i sąsiedzkich. Te rozmowy powinny dostarczyć informacji o ewentualnym majątku wchodzącym w skład spadku, jego szacunkowej wartości i przekazaniu określonych składników majątkowych w ręce innych osób. Ustalone dane adresowe mogą być punktem wyjścia do ustalenia aktualnych i byłych właścicieli określonych składników majątkowych i weryfikacji, czy składniki te należały do spadkodawcy.
Czy nieuczciwi dłużnicy słusznie zakładają, że wierzyciele mają małe szanse na wykrycie ukrywanego majątku – m.in. tego, który wchodzi w skład masy spadkowej?
Wiele zależy od realiów konkretnej sprawy, „stanu faktycznego”, jak mawiają prawnicy. Z moich jednak doświadczeń wynika, że działania operacyjne – jeżeli tylko podejmie się je na czas i włoży w nie odpowiedni wysiłek – często przynoszą pożądany efekt. Można też zaryzykować stwierdzenie, że nie ma aż tak wielu sprytnych dłużników, którzy byliby w stanie zaplanować i zrealizować swój oszukańczy plan tak, żeby nie zostawić żadnych śladów swego bezprawnego zachowania. I to jest szansa dla oszukiwanych wierzycieli, której nie można zmarnować.
Rozmawiał Adam Studziński