Kolejna szansa dla kredytobiorców
Kilka tygodni temu zaczął działać przepis Prawa bankowego nakładający na banki nowe obowiązki przy wypowiedzeniu kredytu. Wobec burzy medialnej dotyczącej tzw. podatku bankowego oraz dużej nowelizacji w przepisach upadłościowych i restrukturyzacyjnych łatwo nie docenić jego znaczenia. Jednak art. 75c Prawa bankowego, mimo że wprowadzony niejako przy okazji prac nad zmianami dotyczącymi zniesienia BTE, może spowodować wiele pytań w praktyce bankowej.
Zgodnie z nowymi przepisami jeśli kredytobiorca spóźnia się ze spłatą, bank przed wypowiedzeniem kredytu musi go wezwać do spłaty. W wezwaniu bank powinien zakreślić termin co najmniej 14 dni roboczych na spłatę oraz poinformować kredytobiorcę o możliwości złożenia wniosku o restrukturyzację zadłużenia w ciągu 14 dni roboczych od dnia otrzymania wezwania. Bank powinien umożliwić restrukturyzację poprzez zmianę warunków umowy lub terminów spłaty kredytu „jeżeli jest [ona] uzasadniona dokonaną przez bank oceną sytuacji finansowej i gospodarczej kredytobiorcy”. Restrukturyzacja dokonywana jest na zasadach uzgodnionych przez bank i kredytobiorcę. Jeżeli bank odrzuca wniosek kredytobiorcy o restrukturyzację, musi bez zbędnej zwłoki przekazać kredytobiorcy „szczegółowe” pisemne wyjaśnienie wskazujące przyczyny odrzucenia wniosku.
Termin na złożeniu wniosku o restrukturyzacje
Po pierwsze można się zastanowić, jaki jest charakter 14-dniowego terminu na złożenie wniosku o restrukturyzację. Wydaje się, że uprawnienie kredytobiorcy do złożenia wniosku o restrukturyzację zadłużenia wygasa po upływie 14 dni roboczych od otrzymania wezwania do spłaty. Przepis nie reguluje wprost skutku złożenia wniosku po terminie, jednak etapowa budowa przepisu wskazywałaby, że jedynie złożenie wniosku w zakreślonym terminie obliguje bank do oceny sytuacji finansowej i gospodarczej kredytobiorcy i ustosunkowania się do wniosku. Pytanie, czy jest możliwość przywrócenia tego terminu, jeżeli z uzasadnionych przyczyn (np. choroba w przypadku osoby fizycznej) kredytobiorca nie mógł w wyznaczonym czasie złożyć wniosku o restrukturyzację. W naszej ocenie, biorąc zwłaszcza pod uwagę fakt, że przepis ma na celu ochronę kredytobiorcy, w skrajnych przypadkach kredytobiorca mógłby próbować znaleźć uzasadnienie dla złożenia wniosku po terminie. Powoływanie się przez bank na upływ terminu mogłoby być przykładowo zwalczane jako nadużycie prawa podmiotowego. Jednak wydaje się, że taka argumentacja będzie trafiona jedynie w ekstremalnych sytuacjach, natomiast co do zasady bank może składać wypowiedzenie w przypadku braku wniosku kredytobiorcy we wskazanym terminie.
W tym kontekście warto zwrócić uwagę na trzy kwestie techniczne. Po pierwsze termin zaczyna upływać od momentu dostarczenia wezwania kredytobiorcy. Problematyka doręczeń wychodzi poza ramy tego artykułu, ale dość podkreślić, że kluczowe jest uzyskanie i przechowywanie dowodu otrzymania wezwania przez kredytobiorcę. Po drugie termin określony jest w dniach roboczych. Warto przypomnieć, że zgodnie z ustalonym orzecznictwem sobotę traktuje się jako dzień roboczy (w przeciwieństwie do częstych odmiennych ustaleń umownych). Po trzecie w naszej opinii termin zacznie biec jedynie w przypadku prawidłowo sformułowanego wezwania (np. zawierającego pouczenie o możliwości złożenia wniosku). Rekomendujemy zatem, by dokładnie przyjrzeć się treści wezwania.
Analiza sytuacji kredytobiorcy a możliwość odmowy restrukturyzacji
Kolejna wątpliwość pojawia się na tle interpretacji przesłanek, na podstawie których bank powinien umożliwić kredytobiorcy restrukturyzację zadłużenia. Przesłanki wskazane w ustępie 3 art. 75c Prawa bankowego są typowymi klauzulami generalnymi. Bank powinien umożliwić kredytobiorcy restrukturyzację zadłużenia, jeżeli „jest to uzasadnione dokonaną przez bank oceną sytuacji finansowej i gospodarczej kredytobiorcy”. Bank będzie więc musiał dokonać raczej dość szczegółowej analizy kondycji finansowej kredytobiorcy. Takie badanie powinno przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, czy restrukturyzacja da szansę „uzdrowienia” kredytobiorcy, tak by odzyskał on zdolność do spłaty zaciągniętego zadłużenia.
Ustawodawca nigdzie nie sprecyzował, w jaki sposób taka ocena ma zostać przez bank dokonana, na podstawie jakich metod i jakich kryteriów. Wydaje się więc, że każdy bank będzie mógł zastosować swoje wewnętrzne sposoby oceny sytuacji gospodarczej i finansowej kredytobiorcy. Takie podejście ma również swoje uzasadnienie systemowe. Bank udziela kredytów, wykorzystując środki deponentów. Jako instytucja zaufania publicznego musi dokonać odpowiedniej oceny ryzyka kredytowego. To bank ostatecznie poniesie odpowiedzialność (regulacyjną, wizerunkową itp.), jeśli nie uda się wyegzekwować zadłużenia od kredytobiorcy. Warto zwrócić uwagę, że nie ma żadnego ograniczenia sposobu oceny banku (np. w rozsądnej ocenie banku), jednakże w przypadku skrajnie nieracjonalnej oceny ekonomicznej można zastawić się nad ryzykiem postawienia zarzutu nadużycia prawa.
Z ustępem 3 analizowanego przepisu powiązany jest ściśle ustęp 5, który stanowi, że w przypadku odrzucenia wniosku o dokonanie restrukturyzacji bank przekaże kredytobiorcy szczegółowe wyjaśnienia dotyczące odrzucenia tego wniosku w formie pisemnej. Bank ma bezwzględny obowiązek przekazania klientowi stosownych wyjaśnień, w których wytłumaczy, dlaczego wniosek odrzucił. Zatem analiza banku powinna być na tyle głęboka i racjonalna, by umożliwić przedstawienie kredytobiorcy szczegółowych podstaw odmowy. Można się spodziewać, że w wielu przypadkach może być to dla banku dość uciążliwy obowiązek (abstrahując już od kwestii ilości składanych wniosków i związanej z tym liczby prowadzonych analiz).
Bank powinien przekazać uzasadnienie odmowy restrukturyzacji bez zbędnej zwłoki, tak więc ustawodawca pozostawił tutaj bankom pewien luz decyzyjny, gdyż termin „bez zbędnej zwłoki” może w różnych okolicznościach faktycznych oznaczać kilka dni, tydzień albo nawet kilka miesięcy.
Na tle ustępu 3 i 5 pojawia się jeszcze pytanie, czy kredytobiorca w wypadku decyzji odmownej dotyczącej restrukturyzacji zadłużenia może taką decyzję podważać na drodze sądowej. Art. 75c Prawa bankowego wyraźnie takiej możliwości nie przewiduje, natomiast można by zastanowić się nad próbą skonstruowania odpowiedzialności odszkodowawczej. Najłatwiej byłoby ją konstruować w przypadku naruszenia przez bank warunków formalnych z art. 75c, zatem wyjątkowo istotne jest przestrzeganie właśnie tych wymogów (np. wysyłanie wezwań do zapłaty o treści zgodnej z art. 75c).
Umowa restrukturyzacyjna
Ustęp 4 art. 75c Prawa bankowego przewiduje z kolei, że restrukturyzacja ma dokonywać się na warunkach uzgodnionych przez bank i kredytobiorcę. Przepis wyraźnie stanowi, że warunki restrukturyzacji nie mogą być w żaden sposób jednostronnie narzucone, ale muszą zostać uzgodnione i zaaprobowane przez dwie strony. Jak uczy doświadczenie życiowe i praktyka obrotu, aby coś uzgodnić, należy to wynegocjować, czyli mówiąc wprost poświęcić określoną ilość czasu. Prawo bankowe nigdzie nie określa, ile mają trwać takie negocjacje pomiędzy bankiem a kredytobiorcą. Warto zaś zauważyć, że systemowe czytanie art. 75 Prawa bankowego nakazuje przyjąć, że jeżeli bank zgodzi się na restrukturyzację zadłużenia kredytobiorcy, to zasadniczo nie może wypowiedzieć wówczas umowy kredytowej. Prawo bankowe nigdzie nie przewiduje, kiedy i po jakim czasie bank może zerwać negocjacje i wypowiedzieć umowę kredytową.
Podsumowując, obecne zmiany Prawa bankowego wpisują się w ostatnie tendencje legislacyjne dotyczące tzw. polityki drugiej szansy dla kredytobiorców. Warto jednak zwrócić uwagę, że banki nawet bez ustawowego „kagańca” w wielu przypadkach umożliwiały dłużnikom dokonywanie restrukturyzacji zadłużenia i na rynku miało miejsce wiele różnego rodzaju działań restrukturyzacyjnych. Obecnie przepisy Prawa bankowego pozostawiają sporo wątpliwości interpretacyjnych, z którymi zarówno banki, kredytobiorcy, jak i ich doradcy prawni będą musieli się zmierzyć.
Mateusz Tusznio, Patrycja Polasz, praktyka bankowości i finansowania projektów kancelarii Wardyński i Wspólnicy