Kłopoty z walnymi zgromadzeniami
Niejasne przepisy powodują, że z prowadzeniem walnego zgromadzenia akcjonariuszy może się wiązać wiele problemów praktycznych. Dyskutowali o nich uczestnicy IV Kongresu Prawników Spółek Giełdowych.
W dniach 12-13 lutego 2013 roku w Ossie odbył się IV Kongres Prawników Spółek Giełdowych zorganizowany przez Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych. Poruszane zagadnienia dotyczyły walnego zgromadzenia akcjonariuszy, a konkretnie tych problemów, które mogą sprawiać trudność w praktyce. Poniżej przedstawiamy kilka z dyskutowanych kwestii.
Ustalanie kworum
W celu ustalenia kworum należy sprawdzić, czy w walnym zgromadzeniu biorą udział osoby uprawnione i czy liczba głosów umożliwia skuteczne podjęcie uchwał. Możliwe problemy praktyczne wiążą się ze sposobem liczenia tego kworum.
Powstaje wątpliwość, czy dochodzi do utraty kworum, jeśli akcjonariusz w trakcie walnego zgromadzenia opuszcza salę bez wyrejestrowania się. Podobną niepewność budzi sytuacja, gdy jeden z obecnych akcjonariuszy w trakcie głosowania ani nie oddaje ani głosu za, ani głosu przeciw, ani nie wstrzymuje się od głosu. Takie zachowanie akcjonariuszy może wydawać się dziwne, gdyż pozbawia ich szansy zaprotestowania przeciwko uchwale, ale zdarza się w praktyce.
Konkluzja dyskusji była taka, że do utraty kworum dochodzi w sytuacji wyrejestrowania się akcjonariusza. Pozostawanie na sali obrad i niebranie udziału w głosowaniu nie powinno mieć wpływu na kworum.
Dodatkowe wątpliwości pojawiają się w związku z elektronicznym walnym zgromadzeniem, kiedy w ogóle nie wiadomo, czy akcjonariusz, który się zarejestrował, faktycznie siedzi przy komputerze i bierze udział w walnym zgromadzeniu. Wniosek zatem jest analogiczny: póki się nie wyrejestruje, należy go traktować tak, jakby był obecny.
Poważniejszy problem pojawia się, gdy w trakcie elektronicznego walnego zgromadzenia dojdzie do zerwania łączności. Spółki obawiają się, że akcjonariusze mogliby zaskarżać uchwały, powołując się na problemy techniczne. Pojawiły się głosy, że konieczne jest prawne uregulowanie kwestii, że akcjonariusz bierze udział w elektronicznym walnym zgromadzeniu na własne ryzyko.
Odwołanie nieodwołalnego pełnomocnika
Kolejna wątpliwość dotyczy sytuacji, w której akcjonariusz, udzieliwszy komuś nieodwołalnego pełnomocnictwa, nie jest zadowolony ze sposobu reprezentowania go przez tę osobę. Powstało pytanie, czy takie nieodwołalne pełnomocnictwo można odwołać, oświadczając to pełnomocnikowi i wręczając odwołanie przewodniczącemu walnego zgromadzenia.
Uczestnicy zgodzili się, że w takiej sytuacji przewodniczący powinien uszanować wniosek akcjonariusza o odwołanie pełnomocnictwa. Ewentualny spór między akcjonariuszem a jego pełnomocnikiem powinien zostać rozstrzygnięty poza salą obrad.
Korzyść z powoływania nieodwołalnego pełnomocnika ujawnia się w sytuacji zbycia przez akcjonariusza akcji już po zgłoszeniu w domu maklerskim chęci uczestnictwa w walnym zgromadzeniu. Taki akcjonariusz zostaje wpisany na listę uprawnionych akcjonariuszy przekazaną spółce przez KDPW. W dniu walnego zgromadzenia zbywca akcji nie będzie już akcjonariuszem, a mimo to będzie osobą uprawnioną do udziału w walnym zgromadzeniu. Rozwiązaniem może być właśnie udzielenie nieodwoływalnego pełnomocnictwa nowemu, faktycznemu akcjonariuszowi, pod warunkiem, że transakcja zbycia dokonana była bezpośrednio pomiędzy zbywca a nabywcą.
Wybór rewidenta do spraw szczególnych
Możliwość powołania rewidenta do spraw szczególnych służy ochronie praw akcjonariuszy mniejszościowych. Dyskutowaną kwestią było prawo zarządu spółki do umieszczenia wniosku o wybór takiego rewidenta zgłoszonego przez akcjonariusza mniejszościowego jako punkt następny po analogicznym wniosku zgłoszonym przez innego akcjonariusza, będącego jednocześnie członkiem zarządu. Ustalono, że skoro statut spółki dał zarządowi uprawnienie do ustalenia porządku obrad i zamieszczenia w nim wszystkich zgłoszonych wniosków, to nie ma podstaw do zmiany porządku. Jeśli projekt uchwały o wyborze rewidenta nie zawierał wskazania tego rewidenta, to wnioskodawca może kandydaturę zgłosić przed głosowaniem.
Ujawnianie stanu posiadania znacznych pakietów akcji spółek publicznych
Drugiego dnia Kongresu uczestnicy mieli możliwość wzięcia udziału w warsztatach. Kancelaria Wardyński i Wspólnicy prowadziła warsztat na temat sytuacji spółki i akcjonariusza w przypadku niewykonania przez tego ostatniego obowiązku poinformowania o nabyciu akcji, gdy taki obowiązek wynika z przepisów prawa.
Nabywając większy pakiet akcji spółki publicznej należy poinformować o tej transakcji spółkę i Komisję Nadzoru Finansowego (KNF). Przekroczenie progu 33% liczby głosów nakłada dodatkowo obowiązek ogłoszenia wezwania na nabycie akcji do 66%, a przekroczenie progu 66% – obowiązek ogłoszenia wezwania na nabycie wszystkich akcji. Celem tych przepisów jest ochrona drobnych inwestorów. Dlatego sankcją za brak wymaganego powiadomienia o nabyciu lub nieogłoszenie wezwania jest utrata prawa głosu z akcji. Możliwa jest także kara finansowa nakładana przez KNF.
Przepisy nie precyzują jednak, kto ma prawo zdecydować, że dany akcjonariusz nie ma prawa głosu na walnym zgromadzeniu. Czy może to zrobić zarząd spółki, sporządzając listę obecności? Nie jest też jasne, czy taka utrata głosu jest nieodwołalna, czy też złożenie informacji do spółki z opóźnieniem powoduje przywrócenie prawa głosu. Stanowiska doktryny w tej kwestii są skrajne. Jedni są zdania, że akcje tracą głos na zawsze i jedynym ratunkiem jest ich sprzedaż i ponowny zakup zgodnie z prawem. Takie rozwiązanie nie zawsze będzie jednak możliwe. Inni uważają, że wykonanie obowiązku z opóźnieniem przywraca prawo głosu, gdyż ustawa nie mówi expressis verbis o utracie głosów na zawsze. Poza tym KNF, nakładając karę finansową może nakazać wykonanie tego obowiązku, czyli wykonanie to powinno nieść za sobą jakiś skutek.
Tę wątpliwość mógłby rozstrzygnąć tylko sąd.
Opisany problem można rozpatrywać z dwóch punktów widzenia: akcjonariusza, który nie wykonał wspomnianego obowiązku albo wykonał go z opóźnieniem, oraz spółki, która musi zająć jakieś stanowisko w takiej sytuacji.
Co może spółka?
Jeśli jeden z akcjonariuszy faktycznie nie dopełnił obowiązków informacyjnych, zarząd może nie dopuścić go do głosowania na walnym zgromadzeniu. Jest to jednak decyzja mocno dyskusyjna, gdyż nie jest to prawem uzasadnione uprawnienie zarządu. Druga możliwość polega na wniesieniu przez spółkę do sądu powództwa o ustalenie prawa głosu akcjonariusza. Na uzyskanie wyroku sądu ustalającego to prawo trzeba jednak poczekać. Dlatego należy umożliwić akcjonariuszowi głosowanie, po czym zaskarżać podjęte uchwały, powołując się na brak prawa głosu i zdając się na orzeczenie sądu w tej mierze. Jeśli sąd uzna, że te głosy nie mogły być oddane, należy sprawdzić, jak odjęcie tych głosów zaważy na podjęciu uchwały.
Co może akcjonariusz?
Rozwiązaniem może być sprzedaż i ponowny zakup akcji. Akcjonariusz może też, podobnie jak spółka, przed walnym zgromadzeniem wnieść do sądu powództwo o ustalenie prawa głosu. Przy tej okazji może też poprosić sąd o udzielenie zabezpieczenia poprzez nakazanie dopuszczenia go do głosowania. Jeśli sąd udzieli zabezpieczenia, akcjonariusz będzie mógł głosować na walnym zgromadzeniu. Stwierdzenie, czy uchwały faktycznie zostały podjęte, będzie możliwe dopiero po uzyskaniu ostatecznego rozstrzygnięcia sądowego.
Natomiast akcjonariusz, którego spółka nie dopuściła do głosowania, powinien zaczekać, aż uchwały zostaną podjęte, a następnie zgłosić sprzeciw i zaskarżyć te uchwały. W tym celu musi mieć jednak przynajmniej jeden ważny głos, czyli powinien nabyć przynajmniej jedną akcję.
Danuta Pajewska, Zespół Rynków Kapitałowych i Instytucji Finansowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy