Jedna uchwała, wiele wątpliwości
Sąd Najwyższy zdecydował o niedopuszczalności udzielania prokury łącznej jednemu prokurentowi z zastrzeżeniem obowiązku działania tylko łącznie z członkiem zarządu. Co to oznacza dla przedsiębiorców, którzy takiej prokury udzielili?
W podjętej 30 stycznia 2015 r. uchwale siedmiu sędziów (III CZP 34/14) Sąd Najwyższy uznał, że niedopuszczalny jest wpis do rejestru przedsiębiorców KRS jednego prokurenta z zastrzeżeniem, że może on działać tylko łącznie z członkiem zarządu (tzw. prokura łączna niewłaściwa).
Zmiana linii orzeczniczej
Problematyka ta od lat była przedmiotem dyskusji przedstawicieli doktryny, a za sprawą niejednorodnej praktyki poszczególnych sądów rejestrowych w zakresie wpisów takiej prokury w rejestrze sprowokowała Sąd Najwyższy do podjęcia próby uporządkowania tego stanu rzeczy.
Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że w przepisach Kodeksu cywilnego znajduje się zamknięty katalog rodzajów prokury, obejmujący:
- prokurę samoistną – stanowiącą umocowanie do samodzielnego (jednoosobowego) działania prokurenta;
- prokurę łączną – udzielaną co najmniej dwu osobom i wymagającą ich współdziałania przy składaniu oświadczeń woli za przedsiębiorcę;
- prokurę oddziałową – ograniczającą zakres umocowania prokurenta do spraw związanych z oddziałem przedsiębiorstwa.
Konstrukcja prokury udzielanej jednej osobie ze wskazaniem, że może ona działać wyłącznie wraz z członkiem zarządu, nie jest więc znana ustawie. Tym samym, zdaniem sądu, nie ma możliwości kreowania takiego typu prokury w drodze decyzji przedsiębiorcy (zwykle zarządu spółki kapitałowej).
Przywołane stanowisko czyni wyłom w dotychczasowej linii orzeczniczej Sądu Najwyższego, wyrażonej w uchwale trzech sędziów z 27 kwietnia 2001 r. (III CZP 6/01) oraz w przedwojennym orzeczeniu z 18 lutego 1938 r. (C I 170/37). Na marginesie warto odnotować, że jeden z sędziów biorących udział w podjęciu uchwały z 2001 roku uczestniczył także w podjęciu omawianej uchwały ze stycznia 2015 r. i nie zgłosił co do niej zdania odrębnego.
W swoich wcześniejszych wypowiedziach w sprawie prokury łącznej niewłaściwej Sąd Najwyższy nie tylko wprost dopuszczał możliwość jej udzielania, ale (w uchwale z 2001 roku) wskazywał wręcz sposób jej ujmowania w rejestrze przedsiębiorców, podając, że prokura taka może być określana jako „prokura łączna – z członkiem zarządu” lub jako „prokura łączna – z wspólnikiem (komplementariuszem) reprezentującym spółkę”.
W ślad za powyższą rekomendacją wiele spółek zdecydowało się na udzielenie prokury niewłaściwej, a prokurenci tacy zostali wpisani do rejestru przedsiębiorców i następnie dokonywali przez szereg lat czynności prawnych w imieniu swoich mocodawców.
Co teraz z czynnościami „niewłaściwych” prokurentów?
Tu dochodzimy do istoty problemu, którego rozstrzygnięcie (leżące niejako na uboczu samego sporu o istnienie podstaw prawnych dla udzielania prokury łącznej niewłaściwej i jej ujawniania w rejestrze) ma niebagatelne znaczenie tak dla przedsiębiorców, którzy podobnej prokury udzielili, jak i dla wszelkich podmiotów (np. kontrahentów), które były adresatami oświadczeń woli składanych w imieniu przedsiębiorców przez takich „niewłaściwych” prokurentów działających łącznie z członkami zarządu.
Problem ów sprowadza się do oceny wpływu omawianej uchwały Sądu Najwyższego na czynności dokonane przez prokurentów w imieniu takich przedsiębiorców.
Odpowiedź na to pytanie starał się znaleźć sam Sąd Najwyższy. Niestety uczynił to jedynie połowicznie. Stwierdził bowiem, że wpisy w KRS obejmujące prokurę łączną niewłaściwą powinny zostać wykreślone. Równocześnie jednak, powołując się na długoletnią, tolerowaną praktykę sądów rejestrowych uznawania takich prokur oraz wskazując na potrzebę ochrony bezpieczeństwa obrotu, postanowił, że przyjęta w uchwale wykładnia nie ma zastosowania do oceny skutków czynności prawnych dokonanych przez ustanowionych niezgodnie z nią prokurentów, a obowiązywać ma jedynie „pro futuro od chwili jej podjęcia”.
Wreszcie, niejako na marginesie, Sąd Najwyższy wskazał, że udzielenie prokury łącznej niewłaściwej czyni z prokurenta nie tyle samodzielnego pełnomocnika, ile pomocnika zarządcy, który nie może dokonać jakiejkolwiek czynności bez zgody członka zarządu. Tym samym, ze względu na dyspozycję art. 1091 § 2 k.c. zabraniającego ograniczania prokury ze skutkiem wobec osób trzecich, zastrzeżenie dotyczące uprawnienia do działania wyłącznie z członkiem zarządu winno być uznane za nieskuteczne wobec osób trzecich. Konsekwencją przyjęcia takiej wykładni byłoby uznanie, że tak ustanowiony prokurent jest w istocie prokurentem samoistnym. To zaś wydaje się nie do pogodzenia z zawartą w art. 65 § 1 k.c. dyrektywą nakazującą tłumaczyć oświadczenie woli (tu dotyczące udzielenia prokury) tak, jak tego wymagają okoliczności, w których oświadczenie zostało złożone. Skoro zaś zarząd składający oświadczenie woli w przedmiocie udzielenia prokury miał zamiar wyłączenia możliwości samodzielnego działania prokurenta, to nie sposób tłumaczyć jego oświadczenia woli jako zmierzającego do udzielenia prokury samoistnej, z definicji zakładającej samodzielne działanie prokurenta.
W rezultacie stanowisko Sądu Najwyższego rodzi szereg wątpliwości praktycznych odnoszących się do przedsiębiorców, którzy do chwili ogłoszenia uchwały (do 30 stycznia 2015 r.) podobnej prokury udzielili.
Jakkolwiek uchwała Sądu Najwyższego i dokonana przez sąd wykładnia nie stanowi powszechnie obowiązującego źródła prawa, to należy przyjąć, że udzielanie oraz wykonywanie od czasu jej ogłoszenia prokury łącznej niewłaściwej jest co najmniej ryzykowne.
Odpowiednio też należy się liczyć z tym, że wpisy w KRS dotyczące tej prokury będą sukcesywnie wykreślane przez sądy rejestrowe w związku z dyspozycją art. 12 ust. 3 ustawy o KRS, nakazującą sądom wykreślanie wpisów niedopuszczalnych ze względu na obowiązujące przepisy prawa.
Problematyczne czynności dokonane po ogłoszeniu uchwały
Praktyczny problem wywołany podjęciem przez Sąd Najwyższy omawianej uchwały dotyczy jednak kwalifikacji skutków prawnych czynności dokonywanych przez prokurentów na podstawie zakwestionowanego rodzaju prokury.
Skutki te należy rozważyć oddzielnie dla następujących trzech okresów:
- do dnia podjęcia uchwały Sądu Najwyższego, a precyzyjniej do dnia jej ogłoszenia (tj. do 30 stycznia 2015 r., kiedy nastąpiły obydwa te zdarzenia);
- od dnia jej ogłoszenia do dnia ogłoszenia uzasadnienia do niej (co nastąpiło w dniu 30 marca 2015 r.); oraz
- od dnia ogłoszenia uzasadnienia, czyli od 30 marca 2015 r.
Co do pierwszego z przywołanych okresów zarówno wcześniejsze wypowiedzi Sądu Najwyższego (wyraźnie dopuszczające możliwość udzielania prokury łącznej niewłaściwej), jak i działania poszczególnych sądów rejestrowych (dokonujących wpisów takiej prokury w KRS), a także wyraźne stanowisko Sądu Najwyższego w sprawie wyłącznie prospektywnego skutku styczniowej uchwały (pro futuro) wydają się stanowić silną argumentację przeciwko ewentualnemu kwestionowaniu czynności dokonywanych przez prokurentów przed 30 stycznia 2015 r. Co więcej, od okoliczności tych nie można abstrahować przy dokonywaniu wykładni oświadczenia woli danego przedsiębiorcy w przedmiocie udzielenia prokury łącznej niewłaściwej. Zgodnie bowiem z przywołanym już wcześniej art. 65 k.c. w toku takiej wykładni należy uwzględniać okoliczności, w których oświadczenie zostało złożone, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje.
W odniesieniu do czynności prokurentów dokonywanych w okresie między ogłoszeniem uchwały Sądu Najwyższego a ogłoszeniem uzasadnienia sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Sama bowiem sentencja uchwały traktuje wyłącznie o niedopuszczalności ujawniania prokury niewłaściwej w rejestrze, a dopiero z ogłoszonego dwa miesiące później uzasadnienia sądu wynika niedopuszczalność udzielania podobnego umocowania w ogóle, a tym samym brak umocowania osób działających w charakterze tak ustanowionych prokurentów. Zasadne zatem wydaje się przyjęcie, że w pełnym zakresie omawiana uchwała wywołuje skutki dopiero od dnia ogłoszenia uzasadnienia do niej, a więc od 30 marca 2015 r.
Jest to o tyle istotne, że czynności dokonywane przez prokurentów „niewłaściwych” od tego dnia można kwalifikować jako działania tzw. rzekomego pełnomocnika (falsus procurator). To zaś oznacza, że – zgodnie z art. 103 k.c. – ważność umów zawieranych przez takie osoby zależy od ich potwierdzenia przez przedsiębiorcę (spółkę), w imieniu którego umowy zostały zawarte. Odpowiednio, drugie strony takich umów (np. kontrahenci) mogą wyznaczyć przedsiębiorcom, w imieniu których umowy zostały zawarte, odpowiedni termin do potwierdzenia danej umowy.
Na marginesie wskazać należy, że takie potwierdzenie ze względów ostrożnościowych odnosić należy wyłącznie do czynności rzekomego pełnomocnika (którym jest w omawianym przypadku „prokurent niewłaściwy”), a nie do tzw. fałszywego organu – czyli członka zarządu działającego wraz z takim pełnomocnikiem. Na gruncie bowiem orzecznictwa Sądu Najwyższego (w szczególności nieco reakcyjnej uchwały trzech sędziów z 5 grudnia 2008 r., III CZP 124/08) czynność prawną „fałszywego organu” należy uznać za bezwzględnie nieważną na podstawie art. 39 w zw. z art. 58 k.c.
Ze względu na normę art. 60 k.c., o ile do zawarcia danej umowy nie była wymagana forma szczególna (np. forma aktu notarialnego lub forma z podpisami notarialnie poświadczonymi), potwierdzenie czynności rzekomego pełnomocnika może nastąpić przez tzw. fakty konkludentne. O ile więc przedsiębiorca, w imieniu którego prokurent „niewłaściwy” zawarł umowę, następnie tę umowę wykonał (np. dostarczył umówiony towar, uiścił cenę itp.), zasadne jest uznanie, że tym samym nastąpiło dorozumiane potwierdzenie jej zawarcia w imieniu przedsiębiorcy.
Należy przy tym pamiętać, że w myśl art. 104 k.c. potwierdzone nie mogą jednak zostać jednostronne czynności dokonane w cudzym imieniu bez umocowania. Takie czynności są bowiem z mocy prawa nieważne (z wyjątkiem sytuacji, gdy adresat jednostronnej czynności zgodził się na jej dokonanie przez osobę nieumocowaną). Tym samym czynności takie dokonywane przez prokurentów „niewłaściwych” od 30 marca 2015 r. (albo, w wariancie ostrożnościowym, już od 30 stycznia 2015 r.) uznać należy co do zasady za nieważne.
Konieczna zmiana podstaw umocowania prokurentów
W świetle powyższych rozważań nie ulega wątpliwości, że przedsiębiorcy, których omawiany problem dotyczy, winni niezwłocznie dokonać zmian w zakresie podstaw umocowania swoich prokurentów. Ponadto, jeżeli prokurenci ci dokonywali czynności jednostronnych wraz z członkami zarządu w okresie od 30 marca 2015 r. (lub wręcz od 30 stycznia 2015 r.), rozważyć by należało powtórzenie takich czynności albo – gdy czynności te obejmowały złożenie oświadczenia woli – uzyskanie potwierdzenia, że ten, komu oświadczenie złożono, godził się na działanie nieprawidłowo umocowanego prokurenta.
Maciej Szewczyk, praktyka prawa korporacyjnego i transakcji kancelarii Wardyński i Wspólnicy