Dopuszczalność ograniczania swobody wypowiedzi w świetle art. 10 EKPC
Przepis art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka statuujący wolność wyrażania opinii kształtuje ochronę wypowiedzi o różnym charakterze, w tym również artystycznych, niewerbalnych i niewizualnych. Opisywane prawo polega na wolności posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe. Istnieją jednak wyjątki uzasadniające nakładanie przez państwo określonych warunków i ograniczeń w zakresie korzystania z tego prawa.
Konwencja wyraźnie określa przypadki, w których państwo może dopuścić się ingerencji w swobodę wyrażania opinii. Europejski Trybunał Praw Człowieka ukształtował w tym zakresie trójstopniowy system oceny zgodności działań państwa z zapisami Konwencji.
Trójstopniowy system oceny
Po pierwsze, państwo może ingerować w swobodę wypowiedzi poprzez formułowanie wymogów formalnych, warunków, ograniczeń i sankcji ustanowionych w drodze aktu prawnego. Ingerencja państwa może wyrażać się w różnych formach – zarówno poprzedzających wypowiedź, jak i następujących w reakcji na nią. Wśród form ingerencji wskazuje się między innymi nakaz ujawnienia źródeł dziennikarskich, kary dyscyplinarne, zapłatę odszkodowania, a także wyroki w procesie karnym. Każde działanie państwa w tym zakresie musi mieć swoją podstawę w prawie krajowym, która wyraża się w normach precyzyjnych, dostępnych i przewidywalnych w stosowaniu.
Po drugie, podejmowana przez państwo ingerencja musi służyć realizacji określonego celu. Konwencja formułuje zamknięty katalog przyczyn, dla których państwo może podjąć działania zmierzające do ograniczenia swobody wypowiedzi. Wśród nich wskazuje się interes bezpieczeństwa państwowego, integralność terytorialną oraz bezpieczeństwo publiczne rozumiane jako zapobieganie zakłóceniu porządku lub przestępstwu, z uwagi na ochronę zdrowia i moralności, ochronę dobrego imienia i praw innych osób, a także zapobieganie ujawnianiu informacji poufnych oraz zagwarantowanie powagi i bezstronności władzy sądowej.
Po trzecie, ingerencja władz musi być niezbędna w państwie demokratycznym. Aby ocenić tę niezbędność, należy przeprowadzić test proporcjonalności. Trzeba wyważyć cel (jeden ze wskazanych w treści przepisu Konwencji) i środki użyte w celu jego realizacji (zob. np. wyrok ETPC z 20 października 2015 r., sprawa Pentikäinen przeciwko Finlandii, skarga nr 11882/10). Ponadto, aby ocenić konieczność ograniczenia opisywanego prawa w państwie demokratycznym, trzeba dokonać rozróżnienia pomiędzy wypowiedziami dotyczącymi faktów a sądami ocennymi. Takie rozróżnienie jest niezmiernie istotne, gdyż ograniczenie swobody wypowiedzi o charakterze ocennym jest znacznie trudniejsze do uzasadnienia niż ograniczenie formułowania stwierdzeń co do faktów.
Swoboda wypowiedzi a zniesławienie
Na gruncie polskiego ustawodawstwa formą ingerencji w zakresie ograniczania swobody wypowiedzi jest stosowanie przepisu art. 212 k.k., przewidującego przestępstwo zniesławienia. Przestępstwo to polega na pomówieniu innego podmiotu o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć go w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego na danym stanowisku, w danym zawodzie lub przy danym rodzaju działalności. W istocie dobrem chronionym w treści tego przepisu jest cześć, a zatem dobre imię pokrzywdzonego i ochrona szacunku. Przy czym przyjmuje się, że ochrona tego dobra musi być równoważona z ochroną innych wartości, w tym właśnie swobody wypowiedzi i prawa do krytyki.
W sprawach o zniesławienie ocena wypowiedzi na gruncie ustawodawstwa polskiego przeprowadzana jest w sposób podobny do tego, który stosowany jest przez Europejski Trybunał Praw Człowieka. W tym zakresie również przeprowadza się podział na wypowiedzi co do faktów oraz oceny. Ponadto zauważa się trudności dowodowe w przypadku ustalenia prawdziwości bądź nieprawdziwości ocen oraz możliwości przyjęcia, że stanowią one przestępstwo zniesławienia.
Europejski Trybunał Praw Człowieka w swoim orzecznictwie postrzega możliwość wydania orzeczenia w procesie karnym jako największe zagrożenie dla realizacji prawa przewidzianego w art. 10 Konwencji. Taką obawę formułuje się między innymi w związku ze zjawiskiem wstrzymywania się dziennikarzy przed wykonywaniem swoich funkcji społecznych ze względu na możliwość zastosowania wobec nich sankcji karnych w celu ograniczenia wolności wypowiedzi. Dlatego też przepis art. 212 k.k. wzbudza kontrowersje.
Trybunał niejednokrotnie odnosił się w swoim orzecznictwie do kwestii odpowiedzialności karnej dziennikarzy za przestępstwo zniesławienia. Konkluzje Trybunału w poszczególnych wyrokach były jednak zupełnie różne, co świadczy o trudności i złożoności oceny wypowiedzi, która badana jest w danym procesie. Polska bywała uznawana za winną naruszenia art. 10 Konwencji w związku ze stosowaniem art. 212 k.k. (zob. np. wyrok ETPC z 13 stycznia 2015 r., sprawa Maciejewski przeciwko Polsce, skarga nr 34447/05), ale również wygrywała przed Trybunałem sprawy podnoszące ten sam wątek karny (zob. np. wyrok ETPC z 13 stycznia 2015 r., sprawa Łozowska przeciwko Polsce, skarga nr 62716/09).
Nie tylko sprawy karne
Jako odrębny środek ingerencji, poza działaniami na gruncie prawa karnego, wskazuje się również na możliwość zasądzenia w procesie cywilnym zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny (w Polsce możliwość taką przewidują art. 23 i 24 k.c.).
Przepis art. 23 k.c. zawiera katalog chronionych dóbr osobistych, wśród których wskazuje się między innymi cześć i wizerunek jednostki. Z kolei art. 24 k.c. stanowi o roszczeniach przysługujących w razie zagrożenia lub naruszenia dobra osobistego chociażby poprzez wypowiedź. Także w tym wypadku, w oparciu o praktykę sądów powszechnych, sformułowano reguły pozwalające na ocenę wypowiedzi i rozwiązanie tego typu sporów, które są w znacznym stopniu zbliżone do tych stosowanych na gruncie karnym oraz w praktyce międzynarodowej.
Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego
Z potocznym rozumieniem swobody wypowiedzi wiąże się wiele nieporozumień. Swoboda ta nie jest niczym nieskrępowana. Ograniczają ją dobra osobiste innych osób, takie jak dobre imię, którego krytyka nie powinna naruszać. Ocena, kiedy do takiego naruszenia dochodzi, nie jest jednak prosta – co pokazuje orzecznictwo i sądów krajowych, i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Joanna Duda, praktyka postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy