Dane jako kryptoaktywa
Traktowanie danych jako kryptoaktywów nie jest na pierwszy rzut oka oczywiste. Tymczasem bliższa analiza obowiązujących oraz planowanych regulacji dotyczących tej nowej klasy aktywów prowadzi do wniosku, że mogą one stanowić jedne z najważniejszych ram prawnych dla przyszłej „data economy”.
Data economy oraz blockchain mają ze sobą wiele wspólnego. Wątek blockchaina oraz tokenizacji danych przewija się również regularnie w naszych publikacjach z cyklu „data economy”. Blockchain ożywił dyskusję o tokenizacji danych, czyli uczynienia z danych identyfikowalnego cyfrowego aktywa, które może być przedmiotem obrotu.
Okazuje się, że również w warstwie regulacyjnej blockchain i dane mogą mieć ze sobą wiele wspólnego. Jednym z nielicznych obszarów regulacyjnych, w których przewidziane są aktualnie przepisy poświęcone blockchainowi, jest regulacja dotycząca przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy. Zapewne w sposób nie do końca zamierzony są to również jedne z pierwszych regulacji, które mogą dotyczyć „data economy”.
W ustawie z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu znajduje się istotna systemowo definicja wirtualnych walut. Ustawa rozumie przez to pojęcie „cyfrowe odwzorowanie wartości”, które jest wymienialne w obrocie gospodarczym na prawne środki płatnicze i akceptowane jako środek wymiany, a także może być elektronicznie przechowywane lub przeniesione albo może być przedmiotem handlu elektronicznego. Definicja zawiera jednocześnie katalog instrumentów, które, choć mogą mieć wskazane cechy, nie stanowią wirtualnych walut (m.in. prawne środki płatnicze emitowane przez NBP, instrumenty finansowe czy weksle). Wśród cyfrowych aktywów wyłączonych z zakresu tej definicji nie ma danych. W konsekwencji dane będą mogły być uznane za „wirtualną walutę”, jeżeli tylko będą miały cechy wskazane w przytoczonej definicji.
„Data economy” uświadamia nam, że dane mogą mieć istotną wartość. Dane zapisane w sposób cyfrowy (np. w formie tokena w zdecentralizowanym rejestrze) mogą więc stanowić „cyfrowe odwzorowanie wartości”. Cyfrowe dane mogą być też niewątpliwie elektronicznie przechowywane, przenoszone, a także być przedmiotem handlu elektronicznego. Najwięcej wątpliwości może budzić przesłanka wymienialności na prawne środki płatnicze oraz akceptowalności jako środek wymiany. W sensie ekonomicznym dane mogą być i w dużej mierze już dzisiaj są środkiem wymiany. Model bardzo wielu usług cyfrowych polega właśnie na tym, że usługi te są nam dostarczane w zamian za przekazywane dane. Zjawisko to dostrzegł również ustawodawca, czego dobrym przykładem jest dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/770 z dnia 20 maja 2019 r. w sprawie niektórych aspektów umów o dostarczanie treści cyfrowych i usług cyfrowych. Dyrektywa przewiduje konieczność jej stosowania również w odniesieniu do usług, które są świadczone w zamian za przekazywane dane (motyw 24 Preambuły). Zjawisko „wymienialności” danych, czynienia z nich nowego rodzaju „waluty” będzie zapewne stawać się coraz powszechniejsze wraz z rozwojem „data economy”.
Podobne podejście jest prezentowane w pracach nad nowymi europejskimi regulacjami dotyczącymi kryptoaktywów. Docelowo regulacje te mają stworzyć kompleksowe ramy prawne dla rynku kryptoaktywów w Unii Europejskiej. W projekcie rozporządzenia w sprawie rynku kryptoaktywów pojawia się kluczowa definicja kryptoaktywów, które są tam rozumiane jako cyfrowe odzwierciedlenie wartości lub praw, które można przenosić i przechowywać w formie elektronicznej z wykorzystaniem technologii rozproszonego rejestru lub podobnej technologii. W tym przypadku również cyfrowy token reprezentujący dane będzie mógł zostać uznany za cyfrowe odzwierciedlenie wartości, a tym samym będzie mógł stanowić kryptoaktywo.
Wskazane definicje, choć wprowadzają do systemu prawnego nową kategorię aktywów, czynią to przede wszystkim na potrzeby regulacji administracyjnoprawnych. Nie rozstrzygają statusu prawnocywilnego danych, nie tworzą nowej kategorii prawa bezwzględnego do danych. Mogą jednak okazać się ważnym etapem na drodze do systemowego zdefiniowania takiego prawa.
Fakt, że obecne oraz planowane regulacje dotyczące kryptoaktywów mogą objąć również „stokenizowane” dane, ma istotne konsekwencje praktyczne dla podmiotów zaangażowanych w zarządzanie danymi, w szczególności dla podmiotów pośredniczących w wymianie danych (np. data trustów). Już teraz podmioty te powinny analizować swoją działalność przez pryzmat regulacji AML. Muszą w pierwszej kolejności ustalić, czy są instytucjami obowiązanymi do stosowania przepisów AML. W przyszłości działalność związana z danymi może podlegać kompleksowym regulacjom dotyczącym kryptoaktywów. Może się okazać, że to właśnie te regulacje będą w praktyce stanowiły ramy prawne dla przyszłej „data economy”.
Krzysztof Wojdyło, adwokat, praktyka prawa nowych technologii kancelarii Wardyński i Wspólnicy