Czy Mikołaj przyniesie inwestorom implementację dyrektywy MiFID II?
3 stycznia 2018 r. będziemy jeszcze zapewne spokojnie dojadać poświąteczne resztki, ciesząc się pierwszymi dniami nowego roku. A przecież miało być zupełnie inaczej. Tego dnia świat rynków kapitałowych miał zostać wywrócony do góry nogami…
Jest to może pewna literacka przesada, jednak – co do zasady – jeszcze do niedawna wydawało się, że tego dnia inwestorzy obudzą się w innej rzeczywistości. 3 stycznia 2018 r. miała bowiem wejść w życie ustawa o zmianie ustawy o obrocie instrumentami finansowymi oraz niektórych innych ustaw, a dokładniej ustawy, która implementuje do polskiego porządku prawnego przepisy dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE z dnia 15 maja 2014 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych (potocznie zwanej dyrektywą MiFID II). W chwili powstawania tego tekstu (20 grudnia 2017 r.) prace legislacyjne wciąż są jednak na etapie Komisji Prawniczej, a projekt dopiero czeka na zatwierdzenie przez Radę Ministrów i skierowanie do Sejmu. Ponadto ostatnie posiedzenie Sejmu w tym roku skończyło się 15 grudnia 2017 r., a omawiana ustawa nie była przedmiotem prac posłów. W związku z tym wejście tego aktu w życie 3 stycznia 2018 r. jest niemożliwe.
Co to oznacza w praktyce? Jak się wydaje, poświąteczna i noworoczna rzeczywistość nie zaskoczy uczestników rynku finansowego nowymi regulacjami. Mimo wcześniejszych zapewnień Ministerstwa Finansów, że wszystko idzie zgodnie z planem, implementacja dyrektywy MiFID II będzie raczej prezentem od wielkanocnego Zająca niż od Świętego Mikołaja: powinniśmy się jej spodziewać na przełomie marca i kwietnia 2018 r.
Nie oznacza to jednak, że nowe regulacje nas ominą. Jakie zmiany czekają więc uczestników rynku w najbliższym czasie?
Unijny prawodawca zdecydował się na aktualizację i zaostrzenie istniejących dotychczas uregulowań głównie ze względu na chęć zwiększenia ochrony inwestorów. Z założenia są oni bowiem słabszymi uczestnikami rynku niż podmioty profesjonalne oferujące produkty finansowe. W związku z tym dyrektywa MiFID II, a także – na polskim gruncie – nowe brzmienie ustawy o obrocie instrumentami finansowymi po wejściu w życie procedowanych obecnie zmian, modyfikuje zasady wynagradzania sprzedawców (dystrybutorów) produktów finansowych.
I tak inwestor będzie otrzymywał informację o tym, jakie dokładnie wynagrodzenie trafia do dystrybutora za obsługę jego transakcji. Sprzedawcy zostaną także zobowiązani do przekazywania poszczególnym towarzystwom funduszy inwestycyjnych TFI informacji o czynnościach podejmowanych na rzecz klientów w związku ze sprzedażą produktów danego TFI. Ponadto wynagrodzenie towarzystwa zarządzającego funduszem inwestycyjnym otwartym zostanie uzależnione od tego, jaką politykę prowadzi fundusz/subfundusz.
Jednak nowelizacja ma dotknąć nie tylko sektora funduszy inwestycyjnych. Od 2018 r. także podmioty z sektora energetycznego będą zobowiązane do przestrzegania wymogów ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, ponieważ niektóre produkty energetyczne mogą zostać zaklasyfikowane jako instrumenty finansowe właśnie.
Ponadto ustawa ma wprowadzić nowe platformy obrotu, tj. Zorganizowane Platformy Obrotu (OTF – Organised Trading Facility), czyli pozagiełdowy rynek obrotu instrumentami finansowymi. Rozszerzeniu ulegnie też sama definicja instrumentu finansowego. Oczywiście nie są to wszystkie zmiany wprowadzane przez ustawę w ślad za implementacją dyrektywy – to zaledwie ich niewielka część. Niemniej ich całokształt będzie można omawiać i analizować dopiero gdy ustawa implementująca zostanie ostatecznie uchwalona.
Warto jednak zwrócić uwagę, że samo tylko wejście w życie samej ustawy nie rozwiąże w pełni problemu przeniesienia unijnych regulacji na polski grunt. Ustawa wymaga bowiem szeregu rozporządzeń wykonawczych, a do tej pory Rządowe Centrum Legislacji nie zaprezentowało nawet ich projektów. Odpowiednio też kształt tych rozporządzeń pozostaje pod wielkim znakiem zapytania. Tymczasem wiele nowych obowiązków informacyjnych uczestników rynku może zostać wprowadzonych właśnie w aktach wykonawczych.
Nie warto jednak zawczasu panikować. Nawet gdy już otrząśniemy się z poświątecznych oraz posylwestrowych emocji, wciąż najpewniej pozostanie kilka miesięcy, by się przygotować na nową rynkową rzeczywistość.
Magdalena Czarnecka, praktyka transakcji i prawa korporacyjnego kancelarii Wardyński i Wspólnicy