Co wolno funduszowi, który jest akcjonariuszem spółki publicznej?
14.04.2011
prawo spółek | rynki kapitałowe
Ustawowe ograniczenia udziału funduszy inwestycyjnych otwartych w spółkach akcyjnych należy interpretować ściśle. Ograniczenia w zakresie wykonywania prawa głosu z akcji nie wpływają na możliwość wykonywania innych uprawnień wynikających z akcji.
Ustawa o funduszach inwestycyjnych zawiera szereg regulacji mających na celu dywersyfikację ryzyka inwestycyjnego funduszy inwestycyjnych otwartych. Zostały one wprowadzone, aby chronić inwestorów i nie dopuścić do znaczącego uzależnienia sytuacji finansowej funduszu od sytuacji kilku podmiotów, w których akcje fundusz inwestuje. Ograniczenia te dotyczą bądź to samej możliwości nabywania papierów wartościowych jednej spółki, bądź wykonywania praw głosu z tych papierów wartościowych.
Przykładem ograniczeń pierwszego rodzaju są przepisy, zgodnie z którymi fundusz inwestycyjny otwarty nie może nabywać papierów wartościowych dających więcej niż 10 proc. ogólnej liczby głosów w którymkolwiek organie emitenta. Nie może też nabyć więcej niż 10 proc. wyemitowanych przez jeden podmiot akcji, z którymi nie jest związane prawo głosu.
Ograniczenia w zakresie wykonywania prawa głosu dotyczą kilku funduszy zarządzanych przez jedno towarzystwo, które inwestują w tę samą spółkę. Jeśli dwa fundusze łącznie przekroczyły próg 10 proc. w ogólnej liczbie głosów, mogą one wykonywać prawo głosu z akcji dających maksymalnie 10 proc. głosów, a wykonywanie praw głosu powyżej tego progu będzie bezskuteczne.
Warto pamiętać, że ograniczenie powyższe dotyczy jedynie praw głosu, co oznacza, że fundusze nadal będą mogły korzystać z innych uprawnień przysługujących im z danych papierów wartościowych. Dla przykładu, jeżeli fundusze zarządzane przez jedno towarzystwo posiadają akcje stanowiące co najmniej jedną piątą kapitału zakładowego spółki, to nadal przysługiwać im będzie uprawnienie do złożenia wniosku o przeprowadzenie wyboru członków rady nadzorczej w drodze głosowania oddzielnymi grupami. Skoro bowiem art. 385 § 3 k.s.h. odnosi się do udziału w kapitale spółki („Na wniosek akcjonariuszy, reprezentujących co najmniej jedną piątą kapitału zakładowego…”), a nie do liczby posiadanych przez nich głosów, to nie ma znaczenia, czy akcjonariusze składający wniosek o przeprowadzenie wyboru członków rady nadzorczej grupami mogą wykonywać prawo głosu z posiadanych akcji czy nie.
Powyższy pogląd został ostatnio potwierdzony w wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach wydanym w sprawie dotyczącej możliwości żądania przeprowadzenia wyboru członków rady nadzorczej w drodze głosowania oddzielnymi grupami przez fundusze zarządzane przez jedno towarzystwo i posiadające ponad 10 proc. w ogólnej liczbie głosów spółki. Orzeczenie to ma istotne znaczenie dla funduszy i ich inwestycji w spółki publiczne, gdyż potwierdza możliwość wpływania na kształt rad nadzorczych spółek, pomimo braku możliwości wykonywania prawa głosu z akcji przekraczających 10 proc. głosów.
W praktyce posiadany przez fundusze udział w kapitale spółki, pomimo ograniczenia co do prawa wykonywania głosów, może im pozwolić na samodzielne utworzenie grupy na walnym zgromadzeniu i obsadzenie stanowiska w radzie. Aby ustalić, ilu akcjonariuszy potrzeba do utworzenia grupy, należy podzielić liczbę akcji reprezentowanych na walnym zgromadzeniu przez liczbę stanowisk w radzie nadzorczej. Wykonując to obliczenie, uwzględnia się wszystkie akcje reprezentowane na walnym zgromadzeniu. Wydaje się, że ograniczenia w zakresie wykonywania praw z akcji nie powinny mieć na to wpływu, bowiem przepis odnosi się do ogólnej liczby akcji reprezentowanych na walnym zgromadzeniu, a nie do liczby głosów przypadających na akcje reprezentowane na walnym zgromadzeniu. Sam wynik głosowania w grupie odbędzie się oczywiście z uwzględnieniem tylko tych głosów, które zostały skutecznie oddane. Jeżeli jedną grupę utworzyły wyłącznie fundusze zarządzane przez to samo towarzystwo, choćby ograniczone do wykonywania nie więcej niż 10 proc. głosów w spółce, to tych skutecznie oddanych 10 proc. głosów może zadecydować o wyborze członka rady nadzorczej.
Przyjmując powyższe stanowisko, potencjalnie może dojść do sytuacji, gdy fundusze zarządzane przez to samo towarzystwo posiadające większościowy udział w kapitale zakładowym spółki będą mogły, pomimo ograniczenia do wykonywania nie więcej niż 10 proc. głosów z akcji, obsadzić większość stanowisk w radzie nadzorczej głosując grupami. Wobec powyższego powstaje pytanie, czy taka interpretacja powyższych przepisów nie pozostaje w sprzeczności z celem analizowanego przepisu, a w konsekwencji czy w stosunku do uchwały o wyborze członków rady nadzorczej w drodze głosowania grupami, podjętej w wyżej opisanych okolicznościach, można by wytoczyć powództwo o stwierdzenie jej nieważności jako sprzecznej z ustawą.
Marcin Pietkiewicz, Zespół Rynków Kapitałowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy