Cesja wierzytelności jako instrument restrukturyzacji - analiza przypadku
Restrukturyzacji zadłużenia mogą służyć również rozwiązania oparte na cesji wierzytelności. W praktyce, w zależności od konkretnego stanu faktycznego, cesja może stanowić atrakcyjną alternatywę dla bardziej tradycyjnych metod restrukturyzacji.
Podstawowym celem restrukturyzacji opartej na cesji wierzytelności jest zazwyczaj ostateczne wyzbycie się kłopotliwego zadłużenia z majątku banku oraz uzyskanie możliwie najatrakcyjniejszej ceny za zbywaną wierzytelność, przy jednoczesnym optymalnym wykorzystaniu regulacji księgowych i podatkowych. W wielu przypadkach to nie sama wierzytelność, lecz jej zabezpieczenie stanowi największy atut w rękach banku. Tak było również w opisanym niżej przypadku.
Wierzytelność banku, co istotne zabezpieczona hipotecznie, znajdowała się już na etapie postępowania egzekucyjnego, prowadzonego na podstawie bankowego tytułu egzekucyjnego. Egzekucję prowadzono właśnie z nieruchomości, która była przedmiotem hipoteki ustanowionej na rzecz banku. Komornik dokonał zajęcia nieruchomości i przeprowadzono już bezskutecznie pierwszą licytację. Po pierwszej licytacji pojawił się podmiot z branży deweloperskiej, któremu zależało na nabyciu nieruchomości będącej przedmiotem hipoteki.
Bank, ze względów podatkowych, zaproponował oparcie transakcji na konstrukcji cesji wierzytelności. Docelowo stronom transakcji zależało na stworzeniu sytuacji, w której nabywca wierzytelności byłby w stanie przystąpić do (drugiej już) licytacji nieruchomości oraz dokonać zapłaty ceny za wylicytowaną nieruchomość za pomocą wierzytelności nabytej od banku. Możliwość taką przewiduje art. 968 Kodeksu postępowania cywilnego. Zrealizowanie zamierzenia stron wymagało stworzenia struktury prawnej, która zapewniłaby skuteczne przełamanie licznych wyzwań prawnych powstających w związku z zamierzeniem stron.
Pierwsze utrudnienie wiązało się z aspektem podatkowym transakcji oraz statusem nabywcy. Ze względu na korzyści podatkowe bankom powinno zależeć w sposób szczególny na dokonaniu sprzedaży wierzytelności na rzecz funduszu sekurytyzacyjnego. Tymczasem w analizowanej strukturze nabywcą zainteresowanym wierzytelnością była spółka celowa z branży deweloperskiej. W konsekwencji, w celu uzyskania korzyści podatkowych przez bank, do transakcji musiał zostać zaangażowany fundusz sekurytyzacyjny, który miał nabyć wierzytelność od banku, po czym sam sprzedać ją docelowemu nabywcy. Struktura taka zmusza do zawarcia szeregu umów pomiędzy zaangażowanymi podmiotami, w tym m.in. umów przedwstępnych lub umów przewidujących odroczony w czasie skutek rozporządzający umowy przeniesienia wierzytelności.
Niewątpliwym utrudnieniem analizowanej struktury są przepisy dotyczące przenoszenia wierzytelności zabezpieczonych hipoteką. Zgodnie z tymi przepisami wierzytelność zabezpieczona hipoteką jest skutecznie przenoszona na nabywcę dopiero z chwilą wpisu nabywcy wierzytelności w księdze wieczystej prowadzonej dla nieruchomości, na której ustanowiono hipotekę (trudności się potęgują, gdy dla danej nieruchomości ustanowiono kilka ksiąg wieczystych). W praktyce oznacza to, że do czasu wpisu w księdze wieczystej nabywca wierzytelności nie może traktować wierzytelności jako własnej, co ma dla niego określone konsekwencje, np. w kontekście postępowania egzekucyjnego. Trudności wynikające z odroczenia w czasie momentu faktycznego przeniesienia wierzytelności pogłębiają się dodatkowo z uwagi na fakt, że analizowana struktura zakłada dwukrotny przelew wierzytelności, tj. przelew z banku na fundusz sekurytyzacyjny oraz z funduszu na docelowego nabywcę. Konieczność podwójnego przerejestrowania hipoteki powoduje, że formalne nabycie wierzytelności przez docelowego nabywcę jest odroczone w czasie i określenie tego momentu jest mocno utrudnione, bowiem w znacznej mierze zależy od szybkości działania sądu wieczystoksięgowego, na co strony transakcji nie mają bezpośredniego wpływu. Jest to szczególnie istotne w sytuacji, w której termin licytacji jest bliski i licytacja może nastąpić jeszcze przed przerejestrowaniem hipoteki na rzecz docelowego nabywcy. W takim przypadku docelowy nabywca nie mógłby jeszcze formalnie przedstawić wierzytelności jako własnej w celu zaliczenia jej na poczet ceny wylicytowanej nieruchomości.
Kolejnym wyzwaniem prawnym były ograniczenia wynikające z faktu, że egzekucja z nieruchomości była prowadzona na podstawie bankowego tytułu egzekucyjnego. Okoliczność ta implikuje, że docelowy nabywca, chcąc prowadzić własną egzekucję, powinien otrzymać oddzielny tytuł egzekucyjny. Nie może bowiem opierać swojej egzekucji na bankowym tytule egzekucyjnym, samemu nie będąc bankiem. W tym kontekście powstała wątpliwość, czy docelowy nabywca, nawet po formalnym przerejestrowaniu hipoteki na swoją rzecz, będzie mógł zaliczyć wierzytelność na poczet ceny w sytuacji, w której nie dysponuje jeszcze własnym tytułem egzekucyjnym, a dokładniej tytułem wykonawczym (formalnie nie jest uczestnikiem postępowania egzekucyjnego).
W związku z powyższymi wyzwaniami strony transakcji zdecydowały się ostatecznie na wybór rozwiązania, które przewiduje, że w trakcie licytacji docelowy nabywca przedstawi do zaliczenia na poczet ceny za wylicytowaną nieruchomość wierzytelność banku. Możliwość taką przewiduje wyraźnie art. 968 § 2 Kodeksu postępowania cywilnego. Z uwagi na brak przerejestrowania hipoteki wierzytelność pozostawała formalnie nadal w majątku banku. Ponieważ bank był wierzycielem egzekwującym posiadającym tytuł wykonawczy (BTE opatrzone w klauzulę wykonalności), nie powstawały wątpliwości związane z możliwością zaliczenia wierzytelności banku na poczet ceny. Skuteczne zaliczenie mogło się również odbyć bez konieczności czekania na przerejestrowanie hipoteki na rzecz docelowego nabywcy.
Po skutecznym zaliczeniu wierzytelności na poczet ceny za wylicytowaną nieruchomość docelowy nabywca stawał się właścicielem nieruchomości, natomiast pozostała część wierzytelności banku (w kwocie przewyższającej wartość ceny wylicytowanej nieruchomości) traciła przymiot wierzytelności hipotecznej (z uwagi na wygaśnięcie hipoteki z mocy prawa na skutek zbycia nieruchomości w postępowaniu egzekucyjnym) i przechodziła na docelowego nabywcę (za pośrednictwem funduszu sekurytyzacyjnego) automatycznie na podstawie zawartych wcześniej umów rozporządzających wierzytelnością. W konsekwencji docelowy nabywca stał się właścicielem nieruchomości oraz wierzycielem dłużnika w części pierwotnej wierzytelności pozostałej po zaliczeniu. Bank natomiast wyzbył się całej wierzytelności, uzyskując za nią cenę określoną w umowie cesji przy jednoczesnym optymalnym wykorzystaniu struktury podatkowej.
Krzysztof Wojdyło, praktyka usług płatniczych, Marcin Smolarek, praktyka bankowości i finansowania projektów kancelarii Wardyński i Wspólnicy