Wielu odpowiedzialnych na budowie
Gdy wystąpi szkoda inwestora, nie trzeba dociekać kto i w jakim stopniu się do niej przyczynił. Można dochodzić jej naprawienia od wszystkich podmiotów odpowiedzialnych za jej powstanie, chociażby brały udział w budowie w różnych rolach i na różnych podstawach.
Proces budowlany jest często skomplikowanym przedsięwzięciem. Wynika to między innymi z liczby podmiotów w niego zaangażowanych, niezbędnej wiedzy specjalistycznej oraz sporego wpływu czynników zewnętrznych na realizowaną inwestycję. Do tego dochodzi znaczna wartość środków inwestowanych w budowę. Wszystko to wpływa na rozmiary sporów między uczestnikami tego procesu.
Niejednokrotnie spowodowanie stanu wywołującego szkodę inwestora można przypisać nie jednemu, ale większej liczbie podmiotów. W praktyce stosowania prawa wykształciła się konstrukcja tzw. odpowiedzialności in solidum, która często znajduje zastosowanie w sporach w branży budowlanej.
Błąd projektanta i inspektora
Projektant popełnia błąd projektowy, inspektor nadzoru inwestorskiego dopuszcza wykonanie części obiektu na podstawie wadliwego projektu. W efekcie niedługo po wybudowaniu obiektu okazuje się, że przeciekający dach uniemożliwia użytkowanie i grozi dalszą degeneracją górnej części budynku, wymaga więc pilnych napraw i wyklucza użytkowanie go przynajmniej w części.
W myśl zasad odpowiedzialności odszkodowawczej inwestor może dochodzić naprawienia szkody związanej nieprawidłowym działaniem różnych uczestników procesu inwestycyjnego. Ma przy tym dwie możliwości. Pierwsza z nich to dochodzenie naprawienia szkody od każdego ze sprawców z osobna. Drugie rozwiązanie to wykorzystanie wspomnianej konstrukcji odpowiedzialności in solidum i dochodzenie naprawienia szkody od wszystkich sprawców łącznie. Niniejszy artykuł poświęcony jest temu ostatniemu rozwiązaniu.
Zasady odpowiedzialności in solidum
Konstrukcja odpowiedzialności in solidum nie ma szczególnej regulacji, gdyż została zdefiniowana przez doktrynę prawa. Jest jednak wykorzystywana przy dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych i w pełni aprobowana przez sądy. Z uwagi na brak regulacji w prawie polskim stosowane są do niej analogicznie przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące odpowiedzialności biernej, tj. odpowiedzialności solidarnej dłużników (z pewnymi wyjątkami).
Będzie ona dotyczyła sytuacji, gdy szkoda inwestora powstaje z niewykonania lub nienależytego wykonania dwóch różnych, niezależnych od siebie umów (np. o roboty budowlane i o prace projektowe). Może do niej dojść również wtedy, gdy jeden ze sprawców odpowiada na podstawie umowy zawartej z inwestorem, a inny ponosi tzw. odpowiedzialność deliktową, spowodowaną czynem niedozwolonym.
Charakterystyczne dla tego rodzaju odpowiedzialności jest to, że nie wyodrębnia się wysokości szkody do naprawienia przez konkretny podmiot. Taka konstrukcja znajduje więc zastosowanie w sytuacjach, w których nie można ustalić stopnia przyczynienia się danego podmiotu do powstania szkody. Tak będzie w naszym przypadku – projektant spowodował szkodę w całości poprzez wykonanie wadliwego projektu budowlanego. Gdyby nie jego błąd, szkoda inwestora by nie powstała. Podobnie w całości za szkodę odpowiada inspektor nadzoru inwestorskiego. Gdyby bowiem zauważył błąd projektowy i nakazał wykonanie projektu zamiennego, a następnie poprawienie wadliwego elementu obiektu, szkoda zamawiającego nie nastąpiłaby albo przybrałaby jedynie postać opóźnienia realizacji inwestycji (głównie o czas wykonania projektu zamiennego) – i za to odpowiedzialny byłby jedynie projektant. Jeśli wiec projektant zrobi błąd, a nie zauważą go osoby odpowiedzialne za nadzorowanie budowy oraz pilnowanie zgodności z prawem i normami technicznymi, to osoby te będą musiały ponieść odpowiedzialność za niezauważenie błędu – czyli niedopełnienie swoich obowiązków. Decydujące dla przypisania odpowiedzialności za szkodę każdemu z podmiotów, który się do niej przyczynił, jest stwierdzenie, że nieprawidłowe działanie danego podmiotu było wystarczające do powstania szkody. Nawet jeśli równocześnie szkodę tę spowodował inny podmiot.
Poza tym podstawowym założeniem odpowiedzialności in solidum jest to, że zaspokojenie wierzyciela przez jednego z dłużników zwalnia pozostałych dłużników z obowiązku zapłaty ich długów. W rozliczeniach między tymi podmiotami będziemy mieć natomiast do czynienia z roszczeniami zwrotnymi.
Na tej zasadzie w zależności od przypadku odpowiedzialność mogą ponosić nie tylko wskazani powyżej projektant i inspektor nadzoru inwestorskiego, ale między innymi kierownik budowy, wykonawca robót budowlanych, Inżynier (działający w oparciu o wzór warunków kontraktowych FIDIC), podwykonawca, dostawca maszyn itd.
Korzystne rozwiązanie
Konstrukcja odpowiedzialności in solidum jest korzystna zarówno z punktu widzenia podmiotów ponoszących szkodę, jak i odpowiedzialnych za nią.
Dla inwestora możliwość dochodzenia odszkodowania od kilku podmiotów jednocześnie oznacza większe szanse na naprawienie wyrządzonej mu szkody. Im większej ilości podmiotów można przypisać odpowiedzialność, tym szersze grono do partycypacji w kosztach naprawienia szkody. W takiej sytuacji w razie niewypłacalności jednego z podmiotów odpowiadają pozostali. Wszystko odbywa się w ramach jednego procesu sądowego, dzięki czemu skraca się czas oraz zmniejsza się stopień zaangażowania w czynności prowadzące do uzyskania odszkodowania (jeden proces zamiast kilku).
Natomiast dla podmiotu odpowiedzialnego zaangażowanie w sprawę większej liczby podmiotów oznacza konieczność pokrycia szkody jedynie w części, podczas gdy na zasadach ogólnej odpowiedzialności odszkodowawczej można by mu przypisać obowiązek naprawienia pełnej szkody.
Podsumowanie
Podsumowując, odwołanie się do odpowiedzialności in solidum może mieć miejsce, gdy wystąpią następujące czynniki:
- wielość dłużników – doszło do naruszenia przepisów lub umowy przez więcej niż jeden podmiot, np. projektanta i wykonawcę robót budowlanych,
- odrębność długów – odpowiedzialność różnych podmiotów za szkodę wynika z różnych tytułów, np. wykonawca odpowiada wobec inwestora na podstawie umowy o roboty budowlane, a projektant na podstawie umowy o prace projektowe,
- brak możliwości ustalenia stopnia przyczynienia się danego uczestnika procesu do powstania szkody – projektant, wykonując błędny projekt, niewątpliwie spowodował szkodę inwestora, ale spowodował go również inspektor czy kierownik budowy, którzy dopuścili wykonanie obiektu w sposób wadliwy (zgodnie z błędnym projektem).
Hanna Drynkorn, praktyka infrastruktury, transportu, zamówień publicznych i PPP kancelarii Wardyński i Wspólnicy