Stwierdzone wady a zapłata wynagrodzenia – dylematy odbiorowe
Kiedy zamawiający ma obowiązek wypłacić wynagrodzenie za wykonanie dzieła? Jak do tego obowiązku mają się stwierdzone wady i kiedy można odmówić odbioru? Pytania te powodują wiele trudności w praktyce i na ich tle dochodzi do licznych, często bardzo złożonych i długoletnich sporów. Problematyką tą zajął się w ostatnim czasie Sąd Najwyższy. Potwierdzony przez niego kierunek interpretacji może pomóc podmiotom funkcjonującym na rynku, w tym także wykonawcom robót budowlanych, do których ustalenia te mogą mieć analogiczne zastosowanie.
Zasadą jest, że obowiązek wypłaty wynagrodzenia powstaje w razie prawidłowego wydania dzieła. Zgodnie z art. 643 k.c. zamawiający obowiązany jest odebrać dzieło, które przyjmujący zamówienie wydaje mu zgodnie ze swym zobowiązaniem. Nie zawsze jednak tę zgodność z umową łatwo będzie ocenić, a w przypadku stwierdzenia wad dzieła zamawiający często odmawiają jego odbioru i z tego powodu powstrzymują się z zapłatą wynagrodzenia. Strony popadają wtedy w konflikt, czy odmowa odbioru była uzasadniona. Takie działanie zamawiających będzie uprawnione tylko w przypadku, gdy stwierdzone wady są istotne. Jakiego rodzaju uchybienia można za takie uznać? Czy „dzieło wykonane zgodnie ze zobowiązaniem” oznacza „dzieło wolne od jakichkolwiek wad”?
Wada dzieła stanowi odstępstwo od umowy, a jej zaistnienie może być oceniane w każdym przypadku indywidualnie, zgodnie z postanowieniami umowy i np. ustanowionymi w niej wymogami technicznymi wykonywanego dzieła. W ocenie Sądu Najwyższego (wyrok Izby Cywilnej z 29 stycznia 2021 r., V CSKP 10/21) o istnieniu wady decyduje jednak przede wszystkim zobiektywizowana ocena przydatności dzieła do użytku, a nie subiektywne odczucie którejkolwiek ze stron. W umowach rezultatu niewykonanie zobowiązania może dotyczyć nie tylko braku świadczenia w ogóle, ale obejmować może także sytuację, w której spełnione świadczenie nie zaspokaja uzasadnionego interesu wierzyciela.
Za niewykonanie zobowiązania może więc być uznane spełnienie świadczenia, którego jakość dalece odbiega od umówionego przez strony standardu (treści zobowiązania). Aby więc doszło do uprawnionej odmowy odbioru dzieła, stwierdzona wada musi mieć szczególne znaczenie – powodować wyłączenie umówionej funkcjonalności i przydatności dzieła.
Największa więc trudność praktyczna dotyczy oceny, czy stwierdzone wady rzeczywiście mają wskazany wyżej charakter. W wielu sytuacjach, w szczególności na etapie postępowania sądowego, ocena ta może wymagać wsparcia technicznego ze strony ekspertów – powołanych biegłych sądowych analizujących elementy techniczne.
Jeśli stwierdzona wada ma charakter nieistotny, zamawiający powinien dokonać odbioru i nie może odmówić wypłaty wynagrodzenia. Przysługują mu jednak w takiej sytuacji inne uprawnienia związane z nienależytym wykonaniem umowy (np. roszczeniami odszkodowawczymi, roszczeniami z gwarancji czy rękojmi). Wada nieistotna to więc taka, która nie wyłącza funkcjonalności dzieła i stanowi uchybienie (usterkę) o mniejszej randze, które może zostać naprawiona. Pomimo istnienia wad nieistotnych, dzieło może być normalnie używane. Ich wystąpienie co do zasady nie odbiera jednak wykonawcy prawa do otrzymania wynagrodzenia.
Jakkolwiek omawiane orzeczenie sądowe dotyczy umowy o dzieło, to ustalenia poczynione przez Sąd Najwyższy mogą mieć analogiczne zastosowanie do umów o roboty budowlane. To w obszarze tego sektora opisane problemy odbiorowe mają bowiem szczególne znaczenie.
Agata Jóźwiak, radca prawny, praktyka postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy