Prawo do dostaw energii elektrycznej podlega dziedziczeniu
Sąd apelacyjny uznał za nieuzasadnione wstrzymanie dostaw energii elektrycznej z powodu śmierci odbiorcy. Swoje rozstrzygnięcie oparł na stwierdzeniu, że umowy regulujące dystrybucję lub sprzedaż energii elektrycznej przechodzą na następców prawnych zmarłego spadkodawcy (VI ACa 1536/15).
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 13 stycznia 2017 r., VI ACa 1536/15
Dwa dni po śmierci odbiorcy jego sąsiad złożył u dystrybutora energii wniosek o demontaż przyłącza energii elektrycznej przechodzącego przez jego posesję, doprowadzającego energię elektryczną do posesji zmarłego, oraz demontaż licznika, załączając akt zgonu. Już w tym samym dniu wystawiono zlecenie demontażu licznika i przyłącza, nie sprawdzając stanu prawnego nieruchomości ani tego, czy odbiorca miał następców prawnych. Zlecenie zostało wykonane kilka dni później. Zaskakująca szybkość działania sąsiada (motywowana najpewniej chęcią pozbycia się z posesji instalacji elektrycznej zmarłego odbiorcy) oraz dystrybutora zwróciła uwagę sądów rozstrzygających sprawę. Szybkość ta była ich zdaniem powodem zaniedbań ze strony dystrybutora energii w zakresie zbadania stanu faktycznego i prawnego w niniejszej sprawie.
Kilka dni po demontażu licznika następca prawny odbiorcy będący też właścicielem nieruchomości, do której dostarczano energię, złożył do Prezesa URE wniosek o rozstrzygnięcie, czy wstrzymanie dostaw energii w powyższym stanie faktycznym było nieuzasadnione. Prezes URE stwierdził, że rzeczywiście tak było, a jego decyzja została utrzymana przez sądy obu instancji.
Dostawca energii od początku kwestionował legitymację spadkobiercy do złożenia wniosku, twierdząc, że umowa ze spadkodawcą (odbiorcą – stroną umowy) wygasła po jego śmierci. Sądy, opierając się na przepisach Kodeksu postępowania administracyjnego, stwierdziły jednak, że spadkobierca odbiorcy jest stroną postępowania o stwierdzenie zasadności wstrzymania dostaw energii, ponieważ postępowanie dotyczy jego interesu prawnego.
Interes prawny spadkobiercy odbiorcy wynika z faktu, że sądy nie dopatrzyły się ani w prawie, ani w treści umowy możliwości uznania śmierci strony jako podstawy do stwierdzenia jej wygaśnięcia. Wynikające z umowy sprzedaży, dystrybucji lub umowy kompleksowej prawa i obowiązki nie są ściśle powiązane z odbiorcą, zatem nie stają się one bezprzedmiotowe ani nie tracą swojego celu z chwilą jego śmierci. Skoro prawa z tych umów nie gasną z chwilą śmierci lub ustania bytu prawnego odbiorcy, to jako zobowiązania o charakterze majątkowym powinny wchodzić w skład spadku. Nie zachodzi tym samym podnoszona przez dostawcę energii niemożliwość następcza świadczenia z tytułu umowy sprzedaży, dystrybucji lub umowy kompleksowej spowodowana śmiercią odbiorcy.
W związku z powyższym sądy nie znalazły w prawie energetycznym podstaw do uznania, że wstrzymanie dostaw energii było uzasadnione. Zobowiązanie dostawcy energii z tytułu umowy z odbiorcą nie wygasło wraz z jego śmiercią i nie było podstaw do przyjęcia, że jest niewykonalne. Sąd apelacyjny stwierdził nawet, że działanie przedsiębiorstwa energetycznego było de facto próbą zakończenia stosunku prawnego z odbiorcą energii bez podstawy prawnej. W kontekście publicznoprawnego obowiązku przyłączenia do sieci oraz zawarcia umowy na sprzedaż lub dystrybucję przez przedsiębiorstwo energetyczne nie ma podstaw do wykładni rozszerzającej podstaw do wstrzymania jej dostaw. Co więcej, ponieważ nieuzasadnione wstrzymanie dostaw energii połączone było z demontażem licznika i przyłącza, powstaje kwestia nie tylko bezprawnego wstrzymania dostaw, ale również naruszenia publicznoprawnego obowiązku dostarczania energii. Brak przyłącza uniemożliwia bowiem dalsze jej dostarczanie do nieruchomości.
W związku z powyższym spadkobierca zmarłego odbiorcy miał prawo żądać stwierdzenia bezprawności działań podjętych przez dostawcę energii elektrycznej. Decyzja regulatora w tej materii może stanowić podstawę roszczeń odszkodowawczych wobec przedsiębiorstwa energetycznego zarówno na podstawie odpowiedzialności kontraktowej, jak i deliktowej.
Marek Dolatowski, doradztwo dla sektora energii, kancelaria Wardyński i Wspólnicy