Na sędziowskim stole… karp
Co roku przed Świętami wypływa (o, ironio!) temat karpia. W dyskusjach o tej słodkowodnej rybie biorą udział zarówno amatorzy jej smaku, jak i ci, którzy karpia nie jadają. W ubiegłym roku na kilkanaście dni przed Wigilią głos w sprawie karpia zabrał także Sąd Najwyższy.
Wyrok Sądu Najwyższego z 13 grudnia 2016 r. (II KK 281/16)
Sąd Najwyższy dokonał analizy przestępstwa znęcania się nad zwierzętami, stypizowanego obecnie w art. 35 ust. 1a w zw. z art. 6 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt (dalej także jako u.o.z.). W tym kontekście SN rozpatrywał, czy dopuszczalna jest sprzedaż żywych karpi w warunkach, w których ryby są przetrzymywane oraz pakowane do foliowych toreb bez wody.
Znęcanie się nad zwierzętami, czyli…
Ustawa o ochronie zwierząt penalizuje między innymi zachowania polegające na znęcaniu się nad zwierzętami. Osoba dokonująca tego czynu zabronionego podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Zgodnie z ustawą znęcaniem się nad zwierzętami jest zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień zwierzęciu. W art. 6 ust. 2 u.o.z. wymieniono przykładowe zachowania, które stanowią formy tego przestępstwa. Obecnie jest to między innymi transport żywych ryb lub ich przetrzymywanie w celu sprzedaży bez dostatecznej ilości wody uniemożliwiającej [sic!] oddychanie.
W omawianym wyroku SN podkreślił, że wyliczenie czynności uznawanych za znęcanie się nad zwierzętami z art. 6 ust. 2 u.o.z. ma charakter katalogu otwartego. Ustawodawca wymienia bowiem zabronione zachowania, używając zwrotu w szczególności, co oznacza, że do kwalifikacji danego czynu jako znęcanie się nad zwierzętami nie jest konieczne, żeby był wyraźnie wskazany w tym przepisie. Istotne jest natomiast to, czy określona czynność stanowi zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień zwierzęciu.
Sąd Najwyższy dokonał również analizy niektórych znamion przestępstwa znęcania się nad zwierzętami. Wskazał między innymi, że do jego popełnienia nie jest konieczne wystąpienie skutku w postaci śmierci zwierzęcia. Przedmiotowy czyn zabroniony w większości przypadków jest bowiem przestępstwem formalnym, co oznacza, że jego dokonanie wiąże się z samym zachowaniem polegającym na zadawaniu albo świadomym dopuszczaniu do zadawania bólu lub cierpień zwierzęciu.
SN poświęcił też uwagę stronie podmiotowej czynu zabronionego znęcania się nad zwierzętami, czyli stosunkowi intelektualno-psychicznemu sprawcy do popełnianego czynu. Stwierdził, że niewłaściwa jest wykładnia art. 6 ust. 2 u.o.z., która zakłada, że sprawcę omawianego przestępstwa musi charakteryzować chęć zadania zwierzęciu bólu lub cierpienia. Jak skonstatował Sąd Najwyższy: zamiar bezpośredni w zakresie tego przestępstwa winien być badany […] w odniesieniu do samej czynności sprawczej, a nie woli zadania cierpień lub bólu zwierzęciu.
Znęcanie się nad zwierzętami a sprawa karpi
SN odniósł się także do spornej kwestii związanej z tym, czy ryby mogą odczuwać ból lub cierpienie. Nie wdając się w szczegóły tego zagadnienia, zwrócił uwagę na treść początkowych przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Art. 1 ust. 1 u.o.z. stanowi bowiem, że zwierzę jest zdolne do odczuwania cierpienia, a zgodnie z art. 2 ust. 1 u.o.z. przedmiotem ochrony ustawy są kręgowce, do których zalicza się między innymi ryby.
Zatem na gruncie ustawy o ochronie zwierząt karpie – jak wszystkie inne zwierzęta kręgowe – są zdolne do odczuwania cierpienia, w związku z czym należy traktować je w sposób humanitarny, a więc uwzględniając ich potrzeby oraz zapewniając im opiekę i ochronę. A, jak stwierdził SN, potrzeby gatunkowe ryb wymagają między innymi tego, aby były przetrzymywane i transportowane w środowisku wodnym.
Echa wyroku Sądu Najwyższego
Opisywany wyrok jest istotny zarówno z punktu widzenia prawidłowej wykładni przepisów ustawy o ochronie zwierząt, jak i dobrostanu ryb. Obecnie coraz donioślej brzmią głosy przekonujące o konieczności zaprzestania sprzedaży żywych karpi i oferowania w sklepach ryb filetowanych.
Warto dodać, że niedawno do Sejmu zostały wniesione dwa poselskie projekty ustaw o zmianie ustawy o ochronie zwierząt1. Obejmują one między innymi modyfikację definicji znęcania się nad zwierzętami (tj. art. 6 ust. 2 u.o.z.). W tym zakresie najistotniejszą propozycją jest usunięcie z aktualnego brzmienia przepisu (Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień…) wyrazu świadome.
Projekty przewidują także nowelizację art. 6 ust. 2 pkt 18 u.o.z. odnoszącego się bezpośrednio do znęcania się nad rybami. Posłowie proponują skorygowanie błędu zawartego w obecnym brzmieniu przepisu (zamianę sformułowania bez dostatecznej ilości wody uniemożliwiającej oddychanie na: bez dostatecznej ilości wody umożliwiającej oddychanie) oraz inne modyfikacje w treści regulacji. Zgodnie z projektami zabronione powinno być więc między innymi znęcanie się nad zwierzętami obejmujące transport żywych ryb lub ich przetrzymywanie bez dostatecznej ilości wody umożliwiającej oddychanie zapewniającej dobrostan.
Julia Dolna, praktyka transakcji i prawa korporacyjnego kancelarii Wardyński i Wspólnicy
1 http://orka.sejm.gov.pl/Druki8ka.nsf/Projekty/8-020-751-2017/$file/8-020-751-2017.pdf (dostęp: 19.12.2017 r.)
http://orka.sejm.gov.pl/Druki8ka.nsf/Projekty/8-020-765-2017/$file/8-020-765-2017.pdf (dostęp: 19.12.2017 r.)